– To nigdy nie była tylko magia, Skye. A jeśli już to zupełnie innego rodzaju niż myślisz. – Uśmiechnął się smutno. – Magia uczuć. Przecież wiesz.*
Kiedy ktoś mnie pyta, jakie uczucie według mnie jest najbardziej skomplikowane, zawsze odpowiadam jedno. Miłość. Sprawia, że coś się w nas zmienia, już na zawsze. Dla miłości potrafimy pokonywać wszelkie obawy i przeszkody. To dla niej możemy zrobić coś głupiego i zupełnie nieprawdopodobnego. Ona też miesza nam w głowie i budzi lęki skrywane głęboko na dnie duszy…
Zarys fabuły
Gdyby parę miesięcy temu ktoś powiedział Sky, że zaprzyjaźni się z nieludźmi, zapewne, by to wyśmiała. Teraz kobieta chodzi z jednym wilkiem, a cała wataha uważa ją za ich przyjaciółkę. Na dodatek ma też przyjaciół wśród wampirów. Żeby nie było jednak tak kolorowo – Sky ma też wrogów i wiele nadnaturalnych istot interesuje się nią, bo jest Indygo. Jeszcze dwa miesiące temu z tego powodu musiała sporo przejść, teraz powinna cieszyć się spokojem i swoim związkiem z Danielem. Nie może jednak pogodzić się z tym, że wampir Dante z jej powodu znika i nie utrzymuje z nikim kontaktu. Na domiar złego w Rukersville dochodzi do brutalnych morderstw, o które posądza się nieludzi. Pech chce, że każda zbrodnia dzieje się blisko miejsc, w których akurat przebywa Sky. Kim jest morderca, gdzie podziewa się Dante i czy Sky jest z właściwym mężczyzną?
Po tym, jak przeczytałam Indygo, nie mogłam doczekać się kontynuacji. Chciałam już natychmiast poznać dalsze losy bohaterów i poznać odpowiedzi na piętrzące się pytania. Myślałam, że jak tylko Cyjan wpadnie w moje ręce, rzucę wszystko i zacznę czytać. Tak się jednak nie stało. Opanował mnie jakiś irracjonalny lęk i książka musiała odczekać swoje. Teraz wiem, że chyba podświadomie czułam, iż finał może nieźle namieszać mi w głowie.
Moje przemyślenia
Musicie wiedzieć, że gdy muszę czytać o trójkątach miłosnych, to cała się spinam. Mało którym autorom udaje się to opisać tak, że nie czuję niechęci. I jedną z nich z całą pewnością jest Camille Gale. W Indygo byłam zachwycona każdą z relacji i trudno było mi się opowiedzieć za jedną ze stron. W Cyjan już takiego problemu nie miałam, chociaż przyznaję – serce nie raz miałam złamane. Zwłaszcza gdy moi ulubieńcy tak bardzo mi podpadali. Autorka ma niebywale lekki styl pisania, poczucie humoru i umiejętność budowania napięcia. Mam wręcz wrażenie, że pisze jeszcze lepiej. Dostarczyła mi mnóstwa emocji i kilka razy mocno zaskoczyła. Początkowy spokój, to pozory, które uśpiły moją czujność i sprawiły, że po zakończeniu książki jeszcze długo przetrawiałam finał. Bo co, jak co, ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.
O bohaterach słów kilka
Camille Gale potrafi tworzyć charakterystyki postaci. Pomimo tego, że w tej serii jest ich sporo i każda jest kluczowa, to nie mam im nic do zarzucenia. Widać, że każdemu bohaterowi autorka poświęciła sporo czasu. Co ważniejsze w tym tomie poznałam ich jeszcze bardziej. Zgłębiłam ich przeszłość i powody czemu są teraz właśnie tacy. Pomaga to wiele zrozumieć, ale nie zawsze tłumaczy ich zachowanie. Jednak pomimo tych wszystkich wad nadal darzę ich sympatią. Wszak nie ma idealnych ludzi, nieludzi, jak widać również.
Na zakończenie
Nie podejrzewałam nawet, że Cyjan pochłonę tak szybko. Potrzebowałam zaledwie paru godzin na zapoznanie się z historią i był to czas pełen emocji oraz wrażeń. To niby tylko paranormal romance w wersji dla dorosłych, ale jak rewelacyjnie napisany! Camille Gale skupia się nie tylko na emocjach i wątku romansowym, dostarcza również sporą dawkę dobrej zabawy oraz akcji. W trakcie czytania nie raz śmiałam się z danych sytuacji lub dialogów. Z napięciem też obserwowałam, jak radzą sobie bohaterowie z nowymi problemami. W sumie to mało mi. Szczególnie po takim zakończeniu czuje wręcz, że potrzebuję jeszcze z jakieś dziesięć rozdziałów.
Tak, mam słabość do tej serii i zarówno Indygo, jak i Cyjan mają swoje miejsce w mym sercu. Każde z innych powodów. Polecam oba tomy z czystym sumieniem każdemu miłośnikowi romansów, magii, wampirów oraz wilków. Nudzić przy nich się nie da.
Autor: Camille Gale
Tytuł: Cyjan
Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie: I
Data wydania: 2020-07-10
Kategoria: paranormal romance
ISBN: 9788381479141
Liczba stron: 376
Ocena: 8/10
Indygo:
Indygo | Cyjan
Miło, że ulżyłaś swojej słabości. Świetna recenzja. 😊 ♥
Romantyczne nuty, wampirskie klimaty, szczypta magii, to coś na udaną przygodę czytelniczą dla mojej córki. 🙂
Dla nastolatków i młodzieży- idealna. Ciekawa, wciągająca i magiczna- takie bynajmniej mam wrażenia tuż po tej recenzji.
Nie lubię książek z gatunku fantasy, jakoś ciężko mi się jeszcze czyta, zupełnie do mnie nie trafiają. Cieszę się jednak, że seria Tobie się spodobała.
Ojej, nie słyszałam o tej książce, a ma tak piękne okładki, że aż dziwne, że ja, sroka okładkowa, jej nie widziała!
Lubię fantastykę, ale ta seria jakoś do mnie nie przemawia. Ostatnio sięgam bardziej po książki typu “Dracul”, “Kraina Lovecrafta”, “Szóstka Wron” czy “Cyberpunk. Odrodzenie” i raczej zostanę w podobnych klimatach.
Fantastyka i trójkąt miłosny? Niestety ja tym razem nie dam się przekonać. Zdecydowanie wolę inny typ literatury.
Jejku, jak ja się bardzo nie mogłam doczekać lektury drugiego tomu!
sama okładka już mi mignęła, ale nie miałam okazji czytać. Widzę jednak, ze warto 🙂