Klątwa Stałocieplnych

(…)
Możesz uciekać, ale przepowiednia i tak cię dopadnie.
[s.
70]
Kiedy
kolejna przepowiednia zaczyna się realizować nie pozostaje nic
innego, jak tylko zmierzyć się z tym co nas czeka. Tym bardziej
kiedy to od nas zależy życie wszystkich mieszkańców oraz
najbliższej osoby.
Jedenastoletni
Gregor od momentu ostatniego pobytu w Podziemiach analizuje nową
przepowiednie i oczekuje na wieści od podziemnych znajomych. Chociaż
pragnie tylko spokoju i normalnego życia wie, że Klątwa
Stałocieplnych zmusi go do powrotu do równoległego świata. Kiedy
nadchodzi czas tym razem chłopakowi i Botce towarzyszy mama dzieci.
Okazuje się, że w Podziemiu panuje epidemia i tylko kolejna
niebezpieczna wyprawa może wszystkich uratować. Gregora do wyprawy
motywuje choroba przyjaciół, ale kiedy dopada ona też jego mamę
nie będzie innego wyjścia, jak tylko odnaleźć lekarstwo. Co tym
razem czeka członków wyprawy?
Suzanne
Collins nie zdobyła mojego serca Igrzyskami Śmierci,
ale po przeczytaniu pierwszego tomu Kronik Podziemi
przepadłam i na każdą nową część czekam z utęsknieniem, bo
wręcz tupie z ciekawości czym tym razem zaskoczy mnie autorka.
Nie
wiem jak autorka to robi, ale z każdym kolejnym tomem jest coraz
lepiej, ta część przebija swoje poprzedniczki pod każdym możliwym
względem. Gregor i
Klątwa Stałocieplnych

to jeszcze więcej akcji, emocji, wrażeń i niespodziewanych
wydarzeń, to kolejni bohaterowie, którzy urozmaicają historie i
wywołują zamieszanie oraz ciekawość swoim pojawieniem. Zapewne
się powtarzam, ale Collins zachwyca wymyślonym przez siebie
światem, nadaje mu autentyczność i realność poprzez mieszkańców
tego baśniowego, ale i mrocznego miejsca, gdzie żyją nie tylko
ludzie, ale i ogromne, myślące, potrafiące mówić zwierzęta.
Właśnie
to obok pomysłowości, intrygującej fabuły, całej masy wrażeń
mnie przyciąga – postacie i to nie tylko te ludzkie. Ogromnie boje
się wszelkiego robactwa, szczurów, myszy, karaluchów a tutaj
Collins mnie do nich przekonuje tym jacy są, nadaje im osobowość,
umiejętność odczuwania i myślenia. Sprawia, że z sympatią
uśmiecham się kiedy pojawiają się moi ulubieńcy. Cieszy mnie
też, że nic się nie zmieniło w przypadku Gregora oraz Botki,
których uwielbiam za to jacy są. Dziewczynki nie da się nie
kochać, bo jest wulkanem energii, radości oraz dobroci, zaś
chłopak nawet jako furiat dba o dobre stosunki i sprawiedliwość,
potrafi powiedzieć co myśli i liczy się ze zdaniem innych.
Zwlekałam
trochę z czytaniem tego tomu, bo obawiałam się czekania na
kolejny tyle czasu, ale wiedziałam, że w końcu muszę się zabrać
za Gregora i
Klątwę Stałocieplnych
.
Zaczęłam czytanie bez żadnych obaw, ale z dużymi wymaganiami,
które w pełni zostały spełnione. Od pierwszych stron wciągnęłam
się w wir wydarzeń i wraz z bohaterami przeżywałam wszystko co
się działo, a działo się dużo. Było trochę zabawnie,
śmiertelnie niebezpiecznie, pouczająco… Suzanne Collins
udowodniła mi już, że posiada bogatą wyobraźnię, że potrafi
zaskakiwać, ale w tej części wywołała we mnie huragan emocji i
sprawiła, że w pewnym momencie zaszkliły mi się oczy i nawet
spadło kilka łez, bo stworzyła coś rewelacyjnego.
Polecam
bez najmniejszych wątpliwości ponieważ każdy wielbiciel
fantastyki, niezależnie od wieku, będzie zadowolony z poznawania
losów Naziemnego i przeżywania tych wszystkich przygód. To kawał
dobrej roboty i mam nadzieję, że Kroniki
Podziemia

będą docenione równie mocno jak Igrzyska.

Autor:
Suzanne Collins
Tytuł:
Gregor
i Klątwa Stałlocieplnych
Wydawnictwo:
Iuvi
Data
wydania:
2016-01-13
Kategoria:
fantastyka
ISBN:
9788379660179
Liczba
stron:

384
Ocena:
9/10
Kroniki
Podziemia:
Gregor i Niedokończona Przepowiednia | Gregor i Przepowiednia Zagłady |
Gregor
i Klątwa Stałocieplnych

| Gregor i tajemne znaki | Greggor and the Code of Claw

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Vicky

    Genialna seria! Nie można się oderwać!

  2. Małgorzata P

    Kolejna książka, którą mam w planach. Jestem po lekturze dwóch poprzednich tomów i bardzo mi się podobały 🙂

  3. Beata Szy

    ja lubię "Igrzyska śmierci", więc pewnie tę serię polubię jeszcze bardziej 🙂

  4. Diane Rose

    Nie czytałam jeszcze serii 🙂 Być może kiedyś sięgnę!

  5. Adriana Bączkiewicz

    Ta część podobała mi się najbardziej 🙂 Czekam z niecierpliwością na kolejny tom 🙂

  6. A ja właśnie szukam jakieś książki fantasy i nic ciekawego nie mogłam znaleźć! Jestem ogromnie ciekawa, więc pewnie za niedługo wyląduje na mojej półce 😉

Dodaj komentarz