„Każdy z nas
przynajmniej raz w życiu spotkał osobę, z którą natychmiast poczuł się dobrze i
blisko. Kogoś, kto mówi tym samym językiem co my. Osobę, przy której wszystko
staje się łatwiejsze”*
przynajmniej raz w życiu spotkał osobę, z którą natychmiast poczuł się dobrze i
blisko. Kogoś, kto mówi tym samym językiem co my. Osobę, przy której wszystko
staje się łatwiejsze”*
Każdy dzień wygląda tak samo: dom, praca, imprezy.
Jest jednak coś no co zawsze czekasz niecierpliwie, coś co sprawia, że masz
energię na całe życie. Może nie koniecznie coś, a ktoś. Z utęsknieniem
wyczekujesz porannej jazdy do pracy bo wtedy właśnie spotykasz ją. Kobietę, która
cię zafascynowała i choć nie zamieniliście ze sobą ani jednego słowa czujesz,
że z nią jest inaczej niż z innymi kobietami. Czujesz, że coś się w tobie
zmienia. Czy będziesz miał jednak odwagę podejść i zagadać?
Jest jednak coś no co zawsze czekasz niecierpliwie, coś co sprawia, że masz
energię na całe życie. Może nie koniecznie coś, a ktoś. Z utęsknieniem
wyczekujesz porannej jazdy do pracy bo wtedy właśnie spotykasz ją. Kobietę, która
cię zafascynowała i choć nie zamieniliście ze sobą ani jednego słowa czujesz,
że z nią jest inaczej niż z innymi kobietami. Czujesz, że coś się w tobie
zmienia. Czy będziesz miał jednak odwagę podejść i zagadać?
Trzydziestoletni
Giacomo wiedzie samotne życie przeplatane krótkimi i nic nieznaczącymi
romansami. Nie potrafi, a może nie chce tworzyć stałego związku z którąś ze
swoich partnerek. Wszystko zmienia się gdy spotyka w tramwaju pewną kobietę. W
jakiś dziwny sposób, mimo tego, że nie zamieniają ze sobą ani jednego słowa,
staje mi się bliska. Każdego dnia spogląda na nią i marzy o niej, ale nie ma
odwagi by podejść. Czy to się z mieni? Czy kilkuminutowe spotkania w drodze do
pracy mogą być początkiem czegoś nowego?
Giacomo wiedzie samotne życie przeplatane krótkimi i nic nieznaczącymi
romansami. Nie potrafi, a może nie chce tworzyć stałego związku z którąś ze
swoich partnerek. Wszystko zmienia się gdy spotyka w tramwaju pewną kobietę. W
jakiś dziwny sposób, mimo tego, że nie zamieniają ze sobą ani jednego słowa,
staje mi się bliska. Każdego dnia spogląda na nią i marzy o niej, ale nie ma
odwagi by podejść. Czy to się z mieni? Czy kilkuminutowe spotkania w drodze do
pracy mogą być początkiem czegoś nowego?
Od
paru minut piszę i kasuje to co napisane bo nie wiem jak zacząć opisywać swoje
wrażenia po przeczytaniu tejże książki. Bardzo mi się ona podobała mimo tego,
że autorem jest mężczyzna. Początkowo spodziewałam się jakiegoś płytkiego
czytadła, w którym Volo będzie opowiadał o podbojach bohatera. Jak bardzo się
myliłam. Autor stworzył historię, która porusza, bawi i wzrusza. Nie jest to
żaden płytki romans, a coś co zawiera dużo przemyśleń. Do tego jest tu
poruszone wiele trudnych i niekiedy bolesnych tematów. Brak oparcia w rodzicach
w czasie dzieciństwa, lęk przed zaangażowaniem, wpływ innych ludzi, który nie
jest dobry.
paru minut piszę i kasuje to co napisane bo nie wiem jak zacząć opisywać swoje
wrażenia po przeczytaniu tejże książki. Bardzo mi się ona podobała mimo tego,
że autorem jest mężczyzna. Początkowo spodziewałam się jakiegoś płytkiego
czytadła, w którym Volo będzie opowiadał o podbojach bohatera. Jak bardzo się
myliłam. Autor stworzył historię, która porusza, bawi i wzrusza. Nie jest to
żaden płytki romans, a coś co zawiera dużo przemyśleń. Do tego jest tu
poruszone wiele trudnych i niekiedy bolesnych tematów. Brak oparcia w rodzicach
w czasie dzieciństwa, lęk przed zaangażowaniem, wpływ innych ludzi, który nie
jest dobry.
Volo
pisze w sposób przemyślany i przyciągający uwagę. Po początkowych
nieścisłościach porwał mnie jego styl i język powieści. To co miejscami
wydawało się mało realne było jak piękna bajka. Na początku czytanie szło mi
naprawdę opornie, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej wczuwałam się w
powieść. Odprężyłam się przy niej. Sprawiła ona, że z rozczuleniem czytałam o
wspólnych chwilach Giacomo i Micheli. Książka jest pełna humoru i zabawnych
scen dzięki czemu mogłam się też pośmiać. Można tylko im pozazdrościć takiej
przygody, nie jedna z nas chciała by przeżyć taką historię.
pisze w sposób przemyślany i przyciągający uwagę. Po początkowych
nieścisłościach porwał mnie jego styl i język powieści. To co miejscami
wydawało się mało realne było jak piękna bajka. Na początku czytanie szło mi
naprawdę opornie, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej wczuwałam się w
powieść. Odprężyłam się przy niej. Sprawiła ona, że z rozczuleniem czytałam o
wspólnych chwilach Giacomo i Micheli. Książka jest pełna humoru i zabawnych
scen dzięki czemu mogłam się też pośmiać. Można tylko im pozazdrościć takiej
przygody, nie jedna z nas chciała by przeżyć taką historię.
Jeśli
chodzi o postacie to bardzo je polubiłam. Szczególnie głównych bohaterów i
przyjaciółkę Giacomo, Sylwię. Każde z nich ma temperament i swoją osobowość.
Myślałam na początku, że Giacomo okaże się bufonem zapatrzonym w siebie, a było
wręcz przeciwnie. Przeszłość położyła się na jego dalsze życie cieniem, ale
mimo trudnego dzieciństwa był dobry, wrażliwy i delikatny. Nie kochał, ale
traktował kobiety z szacunkiem. Gdy poznał Michel zaczął się zmieniać,
wydoroślał. Wreszcie wiedział czego pragnie w życiu.
chodzi o postacie to bardzo je polubiłam. Szczególnie głównych bohaterów i
przyjaciółkę Giacomo, Sylwię. Każde z nich ma temperament i swoją osobowość.
Myślałam na początku, że Giacomo okaże się bufonem zapatrzonym w siebie, a było
wręcz przeciwnie. Przeszłość położyła się na jego dalsze życie cieniem, ale
mimo trudnego dzieciństwa był dobry, wrażliwy i delikatny. Nie kochał, ale
traktował kobiety z szacunkiem. Gdy poznał Michel zaczął się zmieniać,
wydoroślał. Wreszcie wiedział czego pragnie w życiu.
„Jeszcze
jeden dzień” to historia uczucia, które narodziło się w dość nietypowy sposób i
ma krętą ścieżkę do przejścia. Ciepła, pełna humoru i głębokich przemyśleń, ale
napisana lekkim i przyjemnym językiem. Pozycja idealna na długi jesienny lub
zimowy wieczór. Mnie Volo oczarował i z pewnością sięgnę po kolejne jego
książki.
jeden dzień” to historia uczucia, które narodziło się w dość nietypowy sposób i
ma krętą ścieżkę do przejścia. Ciepła, pełna humoru i głębokich przemyśleń, ale
napisana lekkim i przyjemnym językiem. Pozycja idealna na długi jesienny lub
zimowy wieczór. Mnie Volo oczarował i z pewnością sięgnę po kolejne jego
książki.
*cytat pochodzi z książki
Autor: Fabio Volo
Tytuł: Jeszcze
jeden dzień
jeden dzień
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: lipiec 2012
Liczba
stron: 256
Cieszę się, że kolejna osoba zachwyciła się "Jeszcze jednym dniem" 🙂 Ostatnio miałam śmieszną sytuację, bo na studenckiej imprezie w moim mieszkaniu rozmawiałam z Włochem o tej właśnie książce i był bardzo pozytywnie zdziwiony, że jest w Polsce 🙂 Nawet sobie zdjęcie z nią zrobiliśmy, bo bardzo chciał wysłać je swoim koleżankom z Włoch (fankom pisarza) 😀
We Włoszech i kulturze włoch jestem wręcz zakochana, ale do ksiażki mnie nie ciągnie.
książka była dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. obawiałam się ckliwego romansu, a dostałam mądry obyczaj z przesłaniem.
Przekonałaś mnie:)Przeczytam.Pozdrawiam:)
Może kiedyś.
Do tej pory byłam nastawiona do tej książki dość sceptycznie. Ale zaczynam się do niej powoli przekonywać.
Cudowna okładka i opis fabuły także mnie zaciekawił, więc trzeba koniecznie poznać bliżej ową książkę.
a miesiąc, może dwa ją przeczytam.
Fabuła bardzo ciekawa. jak uporam się ze wszystkim na pewno sięgnę
Tę książkę przeczytam jeśli wpadnie w moje ręce, ale nie będę o to usilnie zabiegać, bo… nie jestem do końca przekonana.
Bardzo chce przeczytać tą ksiazke! Czekam z niecierpliwością aż bede mogła ja przeczytać 😉
Chętnie przeczytam w sumie nie brzmi jakoś źle 😉
To coś dla mnie. Bardzo chętnie przeczytam:)
Nie wiem, mam mieszane uczucia. Może kiedyś, kiedy znajdę ją w bibliotece, ale wątpię, żeby zakupiła:)
Czytałam ją jakiś czas temu, ale bardzo mile ją wspominam, gdyż Volo w jakiś niesamowity sposób oczarował mnie swoją książką. Warto ją przeczytać 😉
Niestety, pasuję – trochę nie w moim guście