„Kiedy już siedział za kierownicą, bezpiecznie ukryty przed wzrokiem postronnych, wreszcie mógł pozwolić płynąć łzom. Czuł, że nigdy nie zapomni tego, co właśnie się na jego oczach wydarzyło. Jako policjant, niemal codziennie miał do czynienia z przemocą i gwałtem. Tej nocy jednak ktoś przypomniał mu, że dobro i miłość naprawdę istnieją.”*
Święta Bożego Narodzenia to czas kiedy człowiek staje się lepszy, czujniej się rozgląda, jest bardziej skory do pomocy, no bo w ten czas nikt nie powinien być sam smutny czy też głodny. Ale Boże Narodzenie to też wiara w to, że jeśli bardzo czegoś pragniemy i usilnie się modlimy może zdarzyć się cud. Bo to czas w którym to jest najbardziej prawdopodobne.
„Bożonarodzeniowe opowieści niezwykłe” jest zbiorem jedenastu opowiadań mówiących o tym co tak naprawdę jest ważne w święta, o wierze i cudach. O tym co najważniejsze. Opowiadania są różne, jedne mówią o tym, że zawsze możemy spotkać kogoś kto nam pomoże, nawet gdy czujemy, że sytuacja jest już beznadziejna. A pomoc przychodzi od osób, których mogłaby nie obejść sytuacja potrzebującego (Pomocna dłoń). Inne z kolei mówi o niepodważalnym cudzie. W szpitalu leży młody mężczyzna, który umiera, cała rodzina modli się by przeżył, gdy dowiaduje się tym sąsiadka staruszka mówi rodzinie, że Bóg zabierze ją zamiast mężczyzny i… tak się dzieje (Najcudowniejszy czas w roku). „Podarunek Jessiki” jest historią w której sześcioletnia dziewczynka próbuje sprawić by jej rodzice na nowo się w sobie zakochali, nie jest to takie proste, ale jeden gest, jedno zdarzenie może odmienić wszystko. Kolejna historia jest o chłopcu z niezwykle rozwiniętą wyobraźnią, pewnego dnia powiedział matce, że idzie do swojego idola. Kobieta zgadza się bo zawsze tak mówi i się zgadza. Gdy okazuje się, że poszedł naprawdę zaczyna poszukiwania, każda sekunda jest ważna… Gdy go odnajdują jest z kobietami, które w dziwny sposób po chwili znikają (Świąteczne anioły).
Wymieniłam tylko parę tytułów, ale wszystkie wywarły na mnie ogromne wrażenie… ponownie. Nie ma tu gorszych i lepszych opowiadań. Każde ma w sobie coś co porusza w czytelniku wszystkie możliwe uczucia. Ta książeczka pozwala się zatrzymać i pokazać, że oprócz choinki, karpia i prezentów liczą się też inne rzeczy. „Bożonarodzeniowe opowieści niezwykłe” wywarły na mnie niesamowite wrażenie i z pewnością będę do nich wracać co roku gdyż jak każdy człowiek potrzebuję takiej dawki emocji aby uwierzyć jeszcze bardziej i sama się zatrzymać i pomyśleć.
Ciekawie są tu przedstawione postacie. W każdym z opowiadań widać różne typy osobowości zmagające się z tym co niesie im los. Patrzymy jak na to reagują i sobie z tym radzą. W wielu przypadkach mają prawo się załamać, poddać, ale nie… oni walczą do końca.
Opowiadania czyta się szybko i przyjemnie. Są pisane nieskomplikowanym językiem oraz z niesamowitą dawką emocji, których czytelnik nie może nie zauważyć. Po prostu magiczna…
*str. 12
Autor: Karen Kingsbury
Tytuł: Bożonarodzeniowe opowieści niezwykłe
Wydawnictwo: KDC
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 79
Czasem potrzebuję takiej magicznej lektury, dzięki za podpowiedź:)
Pozdrawiam serdecznie!
Mam tą książeczkę i przymierzam się do czytania 🙂 Dzięki za recenzję, teraz na pewno ją przeczytam.
Niestety, ale raczej nie dla mnie. Mimo wszystko za rok pewnie inaczej spojrzę na tę książkę. 😀
Z braku czasu nie przeczytam.
Fajnie tu u Ciebie się zrobiło koniczynkowo 😉
Lubie takie świąteczne klimaty. Chętnie przeczytam:)
Czytałam tę książkę i choć to było rok temu, to jednak pamiętam nieco, iż były to niezwykle ciepłe i optymistyczne opowiadania wznoszące wiarę i nadzieję w lepsze jutro.
Nie przepadam za opowiadaniami, ale skoro zachęcasz to chyba zrobię wyjątek dla tej książki:) Pozdrawiam:)
Nie lubię książek w formie opowiadań, więc mimo twojej wysokiej oceny niestety nie sięgnę 😉
O, kolejna książka świąteczna :)) Z przyjemnością do niej zajrzę.
Mam tę książkę na oku. Chętnie sięgnę w czasie następnych Świąt. 🙂
Święta wprawdzie już minęły,ale i tak z wielką chęcią bym przeczytała;)
Książeczka widzę bardzo na czasie 🙂 Przyznam szczerze, że sama bym ją chętnie przeczytała!
Kurcze, trochę się spóźniłam, bo Boże Narodzenie już za nami. W przyszłe święta postaram się przeczytać coś bardziej na temat. Może właśnie książkę, którą polecasz. Pozdrawiam 🙂
Na szczęście na razie mam tylko pierwszą część z serii "Zewu nocy" także nie ma obaw bym miała zbyt dużo.. pewnych scen 😀 W każdym razie, jestem ciekawa dalszych losów tej nadludzkiej postaci i może za jakiś czas uda mi się przeczytać dalsze części. Odpoczynek nie zaszkodzi 🙂
W przyszłości z przyjemnością zajrzę. Zachęciła mnie twoja opinia.
Myślę, ze dam się porwać tej świątecznej magii, póki jeszcze mamy okres bożonarodzeniowy 😉