„Gładził palcami skórę mojego ramienia, ale ten gest nie miał seksualnego podtekstu, był opiekuńczy i troskliwy. Poczułam jak robi mi się ciepło na sercu – nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam i nie wiedziałam co mam o tym sądzić.”*
Chce tylko tego by było jak dawniej, chce by było po staremu i zrobi wszystko by tak się stało. Jest w stanie uczynić wszystko by osiągnąć pożądany cel.
„Kuszące zło” to już trzeci tom z cyklu Zew nocy australijskiej pisarki Keri Arthur opowiadającej o losach Riley, dhampirki pracującej w Departamencie Innych Ras. Do niedawna pracowała jako urzędnik biurowy, jednak nieoczekiwany splot zdarzeń zmusza ją do robienia rzeczy, których nie chce i bycia tym czym nie chce się stać, a mianowicie Strażnikiem. Los jest jednak przewrotny i nie zawsze dzieje się tak jak my tego chcemy z tego też powodu dziewczyna jest właśnie w trakcie szkolenia na Strażnika. Musi stać się nim by dokończyć sprawę, która przeszkadza jej by normalnie (jak na nią) żyć. Nie podejrzewa, że na przygotowania ma mniej czasu niż myśli. W trakcie jednego z treningów czeka ją niespodzianka, musi pokonać jednego z groźniejszych wampirów, który najwyraźniej też coś do niej ma.
Po tej próbie dhampirka zostaje poinformowana, że nadszedł czas na działanie. Musi zerwać kontakt ze wszystkimi z poza uczestników akcji. Jej zadaniem jest przeniknąć do mocno strzeżonego pałacu rozkoszy, w którym w chwili obecnej przebywa Deshon Starr. Człowiek ten jest odpowiedzialny za tworzenie niebezpiecznych stworów poprzez mieszanie DNA. Jest on właśnie celem Riley. Dziewczyna ma jeszcze jeden problem, otóż o jej względy ubiegają dwaj samce alfa: piękny i opanowany wampir, oraz silny i porywczy wilk. Gdy oni walczą o swoje terytorium Riley musi zachować zimną krew i podjąć decyzje. Musi się również skupić na powierzonym zadaniu.
Czy tym razem tropy doprowadzą do właściwego miejsca? Ile jeszcze osób poświęci swoje życie aby zamknąć odpowiedzialnych za zabawę w Boga? Jak młoda dziewczyna poradzi sobie z powierzonym zadaniem, sprosta mu? A co z jej sercem? Wybierze któregoś z nich?
Tak jak myślałam, książka jest utrzymana na poziomie dwóch poprzednich, więc tak samo wciąga i zarazem irytuje. Nadal uważam, że sen erotycznych mogło by byś dużo mniej, albo opisane mniej szczegółowo. Tego odczucia nie zmienię raczej do końca cyklu. Po za tym małym szczegółem „Kuszące zło” niesamowicie wciąga i ciekawi. Czytelnik zanurza się w świecie głównej bohaterki i wraz z nią bada dowody oraz wykonuje zadanie. Czytaniu towarzyszy dreszczyk emocji i napięcie spowodowane tym, iż nie wiadomo co spotkamy na następnej stronie. Akcja toczy się równomiernie i nie dłuży się. Wszystko jest ładnie ze sobą powiązane. Jednak, żeby się dowiedzieć co i jak trzeba pogłówkować.
Bohaterowie w dalszym ciągu zaskakują i mamią nas swoim zachowaniem. Nigdy nie wiadomo o w danej chwili uczynią. Tutaj pozory łatwo mylą i każdy może udawać tego kim nie jest. Riley cały czas jest sobą, czyli upartą, nikogo nie słuchającą dziewczyną. Pełna temperamentu, odważna, ale i potrzebująca chwili rozpieszczania.
„Kuszące zło” jest napisane językiem prostym i nieskomplikowanym, czytelnik nie musi wysilać się aby zrozumieć treść książki. Czyta się szybko i przyjemnie.
Tekst stanowi oficjalną recenzję napisaną dla portalu nakapanie.pl
*str. 48
Autor: Keri Arthur
Tytuł: Kuszące zło
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: październik 2011
Liczba stron: 430
Dużo dobrego czytałam o tej serii, moje postanowienie na Nowy Rok – przeczytać ją!
Widzę, że mamy podobne zdanie co do tej serii, ale mimo wszystko czekam na kolejne tomy ;]
Ja jestem zachwyconą tą serią 🙂 I będę czekać na kolejne 😉
Nie czytałam tej części, ale jak wpadnie mi w ręce, to dam szansę. Czemu nie:)
Cała seria jeszcze przede mną, ale mam wielką ochotę się z nią zapoznać 😉
A ja cały czas jeszcze nie zaczęłam czytać tej serii. Muszę poszukać pierwszego tomu w bibliotece.
Sama nie wiem dlaczego ta seria jakoś od początku mnie nie kusiła…
Wampiry są ostatnimi czasy na topie. Być może się skuszę na ta serię.
czytałam i całkiem nieźle mi szło… Zobaczymy jak wypadnie reszta, skoro ma być aż 9 części 🙂
Może nie zaliczam się do zagorzałych fanek tej serii, ale nie mogę nie docenić wartko płynącej akcji i ciekawych pomysłów na fabułę 🙂
Mam pierwszą częśc, ale topornie idzie mi zabranie się za jej przeczytanie…