Chociaż z reguły dzieci mogą liczyć na dorosłych, bo zawsze pomogą i zrobią wszystko, by te były bezpieczne, to czasami wygląda to zupełnie inaczej. Ci, co powinni być podporą, zawodzą, a co gorsza nie słuchają, gdy mówi im się prawdę i stara wskazać rozwiązanie. Wtedy pozostaje tylko ucieczka i radzenie sobie samemu. Tylko czy to nie jest za trudne?
Zarys fabuły
Po tym, jak rodzeństwo Baudelaire ucieka z wioski WZS, by uniknąć kary za niesłuszne posądzenie o morderstwo hrabiego Olafa, musi teraz radzić sobie samo. Tylko jak skoro przez pewien artykuł wszyscy biorą ich za zbrodniarzy, a Pan Poe jest daleko od nich? Na szczęście udaje im się uciec z pewną niecodzienną grupą i tak trafiają do szpitala. Udaje im się zacząć pracować w Archiwum i co ważniejsze odkrywają coś ważnego związanego z nimi samymi. Niestety hrabia nadal żyje i już depcze im po piętach, a mury szpitala mogą bardzo zmienić losy całej trójki.
Szkodliwy szpital to już ósmy tom Serii niefortunnych zdarzeń i chociaż wszystkie poprzednie były bardzo dobre, to ten zaskakuje rozwojem wydarzeń oraz poziomem niebezpieczeństwa i strachu. Co takiego Lemony Snicket wymyślił tym razem?
Moje wrażenia
Do tej pory seria powtarzała pewien schemat wydarzeń, ale pomimo tego czytałam je z zapartym tchem i niegasnącą ciekawością. I nie przeszkadzałoby mi, gdyby Szkodliwy szpital był utrzymany w tym nurcie, a jednak tutaj autor dużo zmienia, a w dodatku wprowadza jeszcze więcej napięcia, niepewności i strachu. Dzieci są tutaj skazane na siebie, muszą się ukrywać, uciec jak najdalej od tej wrednej wioski i znaleźć sposób na dalsze poszukiwania odpowiedzi. Autor rewelacyjnie opisuje wszystko, bawi się treścią i przykuwa uwagę ciekawą formą treści, zaskakującymi zwrotami akcji oraz nutka grozy.
Słów kilka o bohaterach
Trudno napisać mi coś nowego o rodzeństwie Baudelaire, a w tym tomie to oni są głównie na pierwszym planie. Nie da się ukryć, że pomimo młodego wieku to dzieci pełne determinacji, z niezwykle barwnymi osobowościami i indywidualnymi cechami. To jak walczą z każdą przeszkodą, dylematami i ignorowaniem ich przez dorosłych jest niesamowite, bo się nie poddają. Zrobią wszystko, by być razem i przetrwać.
Na zakończenie
Niewątpliwym i bez wątpienia jedynym minusem tej serii jest to, że każdy tom kończy się zbyt szybko. Szkodliwy szpital jest tego doskonałym przykładem, bo do ostatniego zdania dotarłam zdecydowanie za szybko. Ósma część mnie zaskoczyła. Jest bardzo mroczna, niebezpieczna i budzi niepokój – nawet u dorosłego czytelnika. Tutaj dzieje się tak dużo i szybko, że nie ma chwili na złapanie oddechu. Lemony Snicket stworzył kolejną część skierowaną do młodszego odbiorcy, nie wątpi w ich inteligencję i niczego nie upraszcza. Dawkuje odpowiednią ilość grozy, tworzy niesamowity klimat i pokazuje siłę oraz wytrwałość dzieci.
Czy polecam? No ba! Bo to niesamowita gratka dla młodych wielbicieli czarnego humoru, niesamowitych przygód oraz zagadek, które odkrywa się krok po kroku. Czytajcie, a ja będę tęsknie wypatrywać premier kolejnych tomów!
Autor: Lemony Snicket
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Ilustrator: Brett Helquist
Tytuł: Szkodliwy szpital
Tytuł oryginalny: The Hostile Hospital
Wydawnictwo: HarperKids
Wydanie: I
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: literatura dziecięca (8+)
ISBN: 9788327686251
Liczba stron: 272
Seria niefortunnych zdarzeń
Przykry początek | Gabinet gadów | Ogromne okno | Tartak tortur | Akademia antypatii | Winda widmo | Wredna wioska | Szkodliwy szpital | Krwiożerczy karnawał | Zjezdne zbocze | Groźna grota | Przedostatnia pułapka | Koniec końców