Jak mogłem kiedyś sądzić, że wygląd i strój są tak piekielnie ważne? Teraz nie miało to dla mnie żadnego sensu. Po co to komu? Jakie ma znaczenie, co założę: popielaty płaszcz z najnowszej kolekcji czy starą, brązową kurtkę? Czy kobieta ma modną kieckę, czy rozciągnięty dres? Jest szczupła i umięśniona czy ma fałdki tłuszczu? Nieistotne. Ważne, że można na niej polegać, wierzyć jej słowom i być pewnym jej uczuć. Najważniejsze są czułość, ciepło i zaufanie. Trzeba znaleźć osobę, z którą ma się o czym rozmawiać i potrafi milczeć. Taką kobietę, w którą chce się wtulić twarz i końca życia wdychać jej zapach – jej, a nie perfum, jakich używa. To właśnie jest ważne i paradoksalnie, dopiero kiedy mi tego zabrakło, pojąłem, na czym polega prawdziwe uczucie.*
Nie zastanawiamy się, co będzie jutro, żyjemy z dnia na dzień, robiąc co i kiedy chcemy. Skupiając się na drobnostkach i błahych sprawach a zapominamy o tym, co najważniejsze. Przecież to oczywiste, że pewnie ludzie są i będą, że są świadomi naszych uczuć, a my przecież widzimy, że u nich jest dobrze. Czasami jednak los nas otrzeźwia i stawia przed bolesną prawdą oraz testem z życia, którego nie możemy oblać, bo już nie decydujemy tylko o sobie…
Zarys fabuły
Michał ceni sobie swoją wolność oraz niezależność. Do życia ma bardzo luźne podejście i nie w głowie mu poważne związki. Niby ma stałą partnerkę, ale nie stroni od skoków w bok. Wszystko zmienia się w dniu śmierci jego rodziców. Życie zmusza go do zajęcia się młodszym bratem i spłacenia kredytu. Jest zagubiony i nie wie, czy sobie z tym poradzi, ale z pewnością nie opuści Tomka. Na szczęście z pomocą przychodzi mu sąsiadka, Zuzanna nie tylko opiekuje się chłopcem, ale i stara się wspierać Michała.
Lubię książki Agnieszki Olejnik. Potrafi pisać o trudnych sprawach i życiowych tematach. Dlatego też chętnie sięgnęłam po jej najnowszą premierę, która jest wznowieniem. Dziewczyna z porcelany zaciekawiła mnie swoim opisem, ale czy treść dostarczyła mi tego, co oczekiwałam?
Moje wrażenia
Dziewczyna z porcelany to historia pełnoletniego chłopaka, który nagle musiał stać się odpowiedzialnym mężczyzną. Autorka skupia się na ukazaniu życia bohatera przed i po tragedii oraz jego uczuć, ale przede wszystkim pisze o miłości i jej rodzajach. O tej zwykłej i tej już na zawsze, o dojrzewaniu do niej i rozumieniu decyzji podjętych z jej powodu. Dużo tutaj emocji oraz zawirowań, za to mało akcji i jakichś zwrotów w niej. Agnieszka Olejnik bardziej skupia się na warstwie emocjonalnej i rozbiera na czynniki pierwsze wszystko, co siedzi w bohaterach. Porusza się po trudnych tematach, ale pisze o nich z należytą delikatnością i nie ocenia, to zostawia czytelnikowi.
Słów kilka o bohaterach
Mówiąc szczerze, postacie są dla mnie najmocniejszym i najsłabszym punktem książki. Z jednej strony zachwycało mnie, jak Zuza i Michał zajmowali się Tomkiem i robili wszystko dla jego dobra. Sam chłopiec podbił moje serducho swoim urokiem osobistym. No ale z drugiej strony nie potrafiłam polubić Michała, od pierwszych stron mnie irytował i to się nie zmieniło. Tak, zmienił się, zajął się bratem, ale te jego wieczne jęczenie, chłopięce fochy i niezdecydowanie sprawiały, że co chwilę przewracałem oczami. Co do Zuzanny, rozumiem, że sporo przeszła, wiem, że życie potrafi dopiec, ale swoim zachowaniem przeczyła temu, co mówi. Nie stosowała się do własnych słów. Między nimi doszło do poważnego nieporozumienia i wiem, że emocje rządzą się swoimi sprawami, ale tyle zbędnych nieporozumień, które mogła naprawić szczera rozmowa…
Na zakończenie
Nie uważam, że Dziewczyna z porcelany to zła książka. Jest napisana fajnym językiem, porusza ważne tematy i chociaż miejscami irytuje, to po jakimś czasie czuje się potrzebę powrotu do niej, by wiedzieć, co zrobią bohaterowie i jakie będzie zakończenie. Mam jednak mocno mieszane odczucia, bo dostrzegam, czym zachwycają się inni czytelnicy, ale mnie w większości czasu irytował Michał, jego myślenie i postępowanie. Chyba tak jak jedna z bohaterek nie lubię takiego typu mężczyzn. Wolą jęczeć niż działać, a jestem nauczona, że o swoje i o to, czego się chce, trzeba walczyć do upadłego. Nawet gdy się boimy. Nie trafiły też do mnie niektóre tłumaczenia i zagrywki „jesteś za młody”, „nie rozumiesz”, a może jednak wystarczyło wyjaśnić. Szczerze, to trudno mi jednoznacznie określić czy jestem bardziej za, czy przeciw. Zbyt dużo sprzeczności we mnie jest po jej skończeniu. I teraz tak myślę, że może to był zamysł autorki? Przecież łatwo nam oceniać patrząc z boku, a będąc w takiej sytuacji, może miotalibyśmy się tak samo.
Czy polecam? Myślę, że Dziewczyna z porcelany to tytuł, z kategorii tych, o których przeczytaniu zadecydować musicie sami. Z mojej strony mogę zapewnić, że wzbudzi was bardzo sprzeczne emocje i wywoła burzę myśli w głowie. W sumie jest życiowo i z szerokim bagażem doświadczeń. No i szalenie irytującym głównym bohaterem, ale może tylko mi tak zalazł za skórę?
Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Dziewczyna z porcelany
Wydawnictwo: Filia
Wydanie: II
Data wydania: 2023-02-01
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788382804560
Liczba stron: 352
Skoro jest życiowo, to mnie może się spodobać mimo wszystko.
Nie wiedziałam, że książka doczekała się nowej okładki. Czytałam w poprzedniej i bardzo mi się podobała.
Nie jest to ksiązka dla mnie, więc tym razem nie czuję się zainteresowana. Okładka do mnie też nie przemawia.
Też mam tak jak ty w przypadku książek, którymi zachwycają się inni, a sama bym spaliła je na stosie. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje i każdy ma swoje zdanie.
Nie miałam okazji czytać tej książki ale szczerze nie wiem czy mam na nią ochotę
Dawno nie czytałam książek z tego gatunku, ale ta wydaje się być ciekawa. Chętnie ją przeczytam, jak jest życiowa to coś dla mnie!
Rzeczywiście niezwykle denerwujących bohaterowie. Chyba też bym ich nie polubiła i przewracała oczami na ich emocjonalne rozchwianie.