Sa sa sa! Jeśli chodzi o przezyłki z minionych dwóch tygodni to może regularnie nie przychodziły, ale jak już zawitał do mnie listonosz/kurier to był obładowany 😉 Tym oto sposobem wolne miejsce na regałach, którego nie mam skurczyło mi się jeszcze bardziej 😀 Ale co tam, hi hi 😉
Jako, że zaczął mi się już trochę chwiać i część czekała już sfotografowana postanowiłam uraczyć was moimi zdobyczami. Wszyscy kochamy stosiki więc przyjemność z niego czerpać będziemy wszyscy, prawda? 😉
“Polowanie na motyle” to jedna z pierwszych powieści Krystyny Mirek, których nie miałam jeszcze okazji czytać, a że bardzo, bardzo lubię jej twórczość to zamierzam to zmienić. Muszę nabyć jeszcze “Prom do Kopenhagi” i mogę czytać. 😉 Na “Układ doskonały” i “Małżeńska pułapka” Jennifer Probst skusiłam się po recenzjach, które jakiś czas temu pojawiały się na blogach. Te dwie oraz wszystkie Guillaume Musso – “Uratuj mnie”, “Kim byłbym bez Ciebie?” i “Telefon do anioła” to prezent od znajomej za przysługę 😉 Nie powiem zaskoczona byłam, ale ja się zrewanżuje hihihi 😉 “Szczęśliwa przystań” Jill Shalvis jest efektem wymiany, obok książek tej autorki obojętnie przejść nie mogę, brakuje mi jeszcze jednej i będę cała happy. 😉 “Lilka i spółka” Magdaleny Witkiewicz przeczytałam od razu jak do mnie dotarła, uśmiałam się i rozerwałam, czyli, że książkę polecam. “Układ doskonały” Agnieszki Gil, jak i “Złodziejkę książek” Markusa Zusaka mam jeszcze przed sobą, jak dobrze pójdzie przeczytam po weekendzie.
Ok, ok… Przyznaję się, “Dziecko śniegu” Ewoyn Ivcy kupiłam… Na usprawiedliwienie mam jedyne to, że Ci co ją czytali zachwycali się nad nią, a ja spijałam ich każde słowo ze swojego monitora, no i tego taki efekt jest. 😉 Ta cieniutka wśród tych tomiszczy to jedna z moich perełek tego roku czyli “Miłość z jasnego nieba” Krystyny Mirek – tak, tak i jeszcze raz tak! 😉 A tu znowu muszę się przyznać, nie, tym razem nie do zakupów, a do tego, że będę grzeszyć z kontynuacją Rozpalonej Sylvi Day. Przede mną “Płomień Crossa” oraz “Wyznanie Crossa”. Pierwsza część serii przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że z tymi będzie podobnie.
Nie, nie to jeszcze nie koniec 😉 Nie wiem czemu, ale aparat się mnie dziś nie słuchał dlatego przepraszam za jakość zdjęcia. Z “Wystrzałowej dziewiątki” Janet Evanovich ogroooooomnie się cieszę, bo lubię jej książki. Już zacieram rączki na myśl o niej. “Mężczyzna od poniedziałku do piątku” Alice Peterson i “Uśpione marzenia” Natalii A. Bieniek nabyłam za namową, jak mi się nie spodobają to ktoś spłonie na stosie 😀 Ten czarny grzbiet to długo wyczekiwany przeze mnie “Pensjonat marzeń” Magdaleny Witkiewicz – polecam gorąco wszystkim kobitkom. 😉 “Papierowe miasta” Johna Grena chyba każdy zrozumie prawda? Grzech nie posiadać 😉 Co do “Tam gdzie śpiewają drzewa” Laury Gallego to przy okazji książki Greena się napatoczyła. 😀
Nooo jeszcze jeden, ale tym razem już ostatni, przyrzekam! Na samej górze mamy film, tak tak, dobrze widzicie. Nigdy nie recenzowałam na poważnie, a teraz będę musiała. O kurczaczki, będzie zabawnie… “Dziewięć mil w dół” to horror, uciesze się jeśli chociaż minimalnie się przestraszę… O “Wołaniu kukułki” Roberta Galbarith ostatnio głośno to się skusiłam, zobaczymy co z tego będzie. “Tonąca dziewczyna” Caitlin R. Kiernan jest mi potrzebna na czas na książki z dreszczykiem, bo ostatnio tylko o miłości piszę, no, a ile można 😉 O “Smacznym życiu Charlotte Lavinge” Nathalie Roy tyle się na czytałam, że wiedziałam iż kiedyś po nią sięgnę. Jak widać stanie się to szybciej niż planowałam. 😉 Aaa, ten żółty grzbiecik to moja długo wyczekiwana powieść Jennifer E. Smith “Tak wygląda szczęście” – muszę ją przeczytać jak najszybciej 😉 No i ostatnia (w końcu! nigdy więcej nie będę tyle z takim wpisem zwlekać…) “Upadłe anioły Misja” J. R. Ward, lubię styl tej autorki i ciekawi mnie co ona tym razem wymyśliła:)
No, koniec. Wiem, dużo tego. Ale jak jedna z bloggerek napisała, na emeryturę będzie akurat;))
Jak wam się podoba? Czytaliście już coś z stąd?
Znam tylko "Uratuj mnie" Musso. Całkiem ok, na pewno lepsze od "Papierowa dziewczyna". Przynajmniej dla mnie 🙂
Ja Musso jeszcze nic nie czytałam więc nie wiem co i jak, ale liczę, że mi się spodoba 😉
Piękne stosy! Poluję szczególnie na "Dziecko śniegu", bo podobnie jak Ty spijam każde zachwyty nad tą książką z monitora 😀
A poza tym chętnie przygarnęłabym Greena, Musso i Jennifer E. Smith! 😉
No bo ja nie wiem, tyle tych zachwytów, że człowiek czuje, że MUSI ją mieć 😀
Greena i Smith za nic nie oddam! 😀 Co do Musso, nie wiem jeszcze jak to z nami będzie 😉
Dziecko śniegu mam w planach zakupowych. Za Musso muszę się zabrać, a tak w ogóle to nie lubię Cię. Straszna zazdrość mnie żre :/
Kupuj, kupuj. Porównamy wrażenia 😉 A co masz Musso?
Hah! Też mnie zazdrość zżera jak patrze n stosy innych. I wiem, że mnie jednak lubisz :*
O mamo! Ile wspaniałości 😀 Życzę przyjemnej lektury
Wiem, wiem. Oszalałam 😀
Dziękuję!
Zwariowana kobieto, gdzie Ty to wszystko mieścisz 😀 Tyle cudności 😀
Hm, na łóżku, w koszyku, na regałach, na biurku… 😀
Gratuluję nabytków, sporo tego jest 😉
No trochę mi się uzbierało tego 😉
Zazdroszczę:D Na mnie się denerwują w domu, że zwożę ciągle nowe książki, ale tutaj, to jest jeszcze lepiej:) Pozdrawiam serdecznie!
Moja mama też lubi czytać, a że zaopatruje nas dwie to nikt mi nic nie mówi ;))
Miłego czytania.
Dziękuję 😉
Ale stosy! 🙂 U mnie w styczniu słabo w tej materii…
"Tam, gdzie śpiewają drzewa" moim zdaniem jest rewelacyjna 🙂 Pozostałych nie czytałam, ale większość kojarzę 🙂
"Tam, gdzie śpiewają drzewa" brałam w sumie w ciemno, ale Dreams jeszcze nigdy mnie nie zawiodło i wierze, że ta książka mi się spodoba 😉
No wiesz co, właśnie zeżarła mnie zazdrość 😛 "Złodziejka książek" <3 "Papierowe miasta" <3 I chyba Tam gdzie śpiewają drzewa a nie spadają, nie? 😛 Dziewiątkę też już mam i tata mi ją najpierw podkradł, bo się cieszy, że wreszcie "brzoskwinka" dotarła i non stop się śmieje, więc to dobry znak! 😀
Wiem, wiem 😀 Zważ jednak na to, że to zbiory z dwóch tygodni ;D No i że to absolutne must have lub prezenty, to chyba mnie trochę usprawiedliwia, prawda?
No śpiewają miało być (poprawiłam), a Ty się czepiasz 😛
"Brzoskwinka"?? ;O
Zazdroszczę "Złodziejki" w filmowym wydaniu. Przeczytałam jakiś czas temu i chyba muszę zaopatrzyć się w własny egzemplarz (tamten był z biblioteki). A na film muszę się szybko wybrać!
Również chciałabym mieć u siebie "Papierowe miasta". Mam GNW i "Szukając Alaski", więc tylko tej brakuje mi do kolekcji :3
W sumie to jakoś tak wyszło, że mam akurat w tym wydaniu, ale bardzo się cieszę, bo śliczna jest. Jak tylko przeczytam książkę będę chciała i film obejrzeć 😉
No ja w końcu mam wszystkie jego książki i sobie maraton urządzę w jakiś weekend 😉
O matko, faktycznie dużo tego 🙂
Podkradłabym wszystkie Musso, "Złodziejkę książek", "Dziecko śniegu","Tam gdzie śpiewają drzewa", Johna Greena … no matko prawie wszystko bym chciała ^^
Genialny stos, życzę miłego czytania 😀
Nie oddam, nie ma. 😛 One są moje i już 😀
Z pierwszego stosu porwałabym Ci "Układ nerwowy" i "Lilkę", bo tylko ją czytałam, teraz muszę jeszcze zakupić. Z drugiego kusi powieść pani Mirek. "Uśpione marzenia" całkiem przyzwoite, można się trochę pozastanawiać nad życiem;) Na "Wołanie kukułki" też się dałam namówić, zobaczymy, co to będzie:)
"Układ nerwowy" jeszcze przede mną", ale planuję go na ten tydzień, zobaczymy 😉 "Lilki" nie oddam, Mirek tak samo 😉 Ciesze się, że "Uśpione marzenia" Ci się podobały, zapewne i mi wtedy przypadną do gustu ;). A co do "Wołania kukułki" czytaj szybciochem to porównamy wrażenia ;D
Świetne stosy! "Wołanie kukułki" ogromnie mi się podobało, "Papierowe miasta też", zazdroszczę Musso. 🙂 Przyjemnej lektury!
No to jest szansa, że i mi się spodoba 😉 Dziękuję 😉
"Złodziejka książek" przepiękna książka <3
Liczę na to 😉
Bardzo zazdroszczę książek Musso i "Tonącej dziewczyny" 🙂 Przyjemnej lektury!
No skoro tak mi wszyscy ich zazdroszczą to musi w nich coś być 😉
Już masz nową Ward? Jej, powiedz mi koniecznie, czy dobra, jak przeczytasz. Przy Crossie na dużo się nie nastawiaj, z każdym tomem coraz gorzej 🙁 "Pensjonatu marzeń", "Papierowych miast" i "Tam, gdzie śpiewają drzewa" jestem ciekawa, więc wyczekuję recenzji.
Ano mam, też się zdziwiłam, że tak szybko doszła 😀 Ok, powinnam czytać w tym tygodniu 😉
Oj to mnie trochę do Crossa zniechęciłaś, ale będę wiedzieć by za dużo nie oczekiwać 😉
Recenzja "Pensjonatu…" już wisi, na dwie pozostałe możesz niestety trochę poczekać 😉
Chyba wiem kto to napisał he he. Tego rząd nam nie zabierze 🙂 Życzę przyjemnego czytania!
Chociaż tyle naszego będzie 😉
Wołania kukułki, Złodziejki książek i Tam, gdzie śpiewają drzewa – bardzo chciałabym przeczytać 🙂 Polecam Greena 🙂
Miłego czytania, bo stosiska świetne 😀
Te książki to są rozchwytywane 😀
Greena nie trzeb mi polecać, już chyba bardziej się nie da ;D
Ile książek, same perełki 😀 kilka mam na półce 😀 dziecko śniegu, płomień i wyznanie Crossa 🙂 nie czytałam jeszcze, powinnam wziąć udział w wyzwaniu, które gdzieś widziałam, i które polega na czytaniu zbiorów z własnej półki 😉 a nie ciągle dokupować/pożyczać 🙂 pozdrawiam 🙂
A to z tym to ja też mam problem, tak już chyba mamy 😉