Fascynować może nas wszystko. Zwłaszcza gdy jesteśmy ciekawi świata i tego, co się na nim dzieje lub działo. Poszukujemy wiedzy o tym, jak się kiedyś żyło, jakie zwierzęta chodziły po ziemi, kto nami rządzi, chcemy poznać sławne postacie i najważniejsze momenty. Może też zaciekawić coś takiego jak najsławniejsi złodzieje. Co ukradli i czemu zasłużyli na miano legendarnych?
Zarys fabuły
Legendarne kradzieże nie są typową książką. To zbiór dziewięciu historii o najsłynniejszych złodziejach. Do tego przedstawione jakby w formacie artykułu w gazecie z danego czasu. W każdym takim rozdziale na początku zostało podane; kiedy, gdzie, kto, łup oraz wyrok. Następnie dowiadujemy się, co jest przedmiotem napadu, później poznajemy plan działania oraz jak przebiegała akcja krok po kroku. Mamy też skrót śledztwa policyjnego oraz jego wynik. Na samym końcu dla przypomnienia lub jako mała ściąga, na rozkładówce znajdują się wszyscy złodzieje z ich przewinieniami.
Muszę przyznać, że jak tylko zobaczyłam pierwszy raz Legendarne kradzieże, od razu wiedziałam, że to będzie coś, co chcę sprawdzić i podsunąć Potworkom. I szczerze powiem, że przy tym tytule nudzić nie będzie się ani dziecko, ani dorosły.
Moje wrażenia
Legendarne kradzieże to zaledwie 64 strony. Treści jest tutaj naprawdę niewiele, wszak ma to wyglądać jak artykuł w gazecie. Jednak pomimo tego, autor przedstawia najważniejsze fakty i ciekawostki związane ze sprawami. Każda z rozkładówek została naprawdę dopracowana i dzięki temu wszystko jest czytelne. Czytając, ma się wręcz wrażenie śledzenia informacji o danym złodzieju. Napisane tak, by intrygować, czasem daje pstryczka okradzionym, by pozbawić ich zbytniej pewności siebie. Plusem jest również to, że poznajemy tu historię już nam znane ze słyszenia oraz też takie, o których czytamy pierwszy raz. Od włamania do muzeum, przez podkopy, aż do hakerstwa. No jest co poznawać.
Słów kilka o szacie graficznej
Na duże uznanie zasługuje Julio Antonio Blasco, bo jego ilustracje są rewelacyjne. Idealnie odzwierciedlają strony gazet. Ponadto na każdej ze stron jego prace przedstawiają przedmiot kradzieży, plany, a także sylwetki podejrzanych i winnych. Artysta idealnie wczuł się w klimat książki i go oddał. Z przyjemnością się je przegląda i dostrzega detale, których na pierwszy rzut oka można nie zauważyć.
Na zakończenie
Legendarne kradzieże tak bardzo mnie ciekawiły, że sama je najpierw przeczytałam, jak tylko do mnie trafiły. I z miejsca mnie zachwyciły. Już samo wydanie zachwyca, a środek to taka wisienka na torcie. Tyle wiedzy podanej w tak oszczędnej formie się nie spodziewałam. I wiecie co? Gdybym nie wiedziała, że to pozycja dla dzieci, byłabym gotowa myśleć, że to pozycja dla dorosłych. Informacje są prawdziwe, bez upiększania. Autor poważnie traktuje młodego czytelnika i to jest naprawdę fajne i ważne. Żeby nie było. Podsunęłam książkę pierwszoklasiście i był równie zachwycony, zadawał wiele pytań i cieszył się, że może poznać słynnych złodziei. Fascynujące było patrzenie na ten tytuł z jego punktu widzenia. Nawet Młody wiedział o niektórych kradzieżach, mnie zaś najbardziej zaintrygowało porwanie samolotu.
Z całego serca polecamy Legendarne kradzieże nie tylko dla małych czytelników, ale i dla tych starszych. To taki tytuł, który niezależnie od wieku odbiorcy spotka się z dużym uznaniem i zainteresowaniem. Tylko pamiętajcie, nie bierzcie z nich przykładu!
Autor: Soledad Romero Mariño
Ilustrator: Julio Antonio Blasco
Tłumaczenie: Katarzyna Górska
Tytuł: Legendarne kradzieże. Na tropie największych złodziei w historii świata
Tytuł oryginału: Robos De Leyenda
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Wydanie: I
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: popularnonaukowa dziecięca (9+ l.)
ISBN: 9788324075782
Liczba stron: 64
Książka z pewnością bardzo interesująca, sama chętnie bym po nią sięgnęła, mam tylko nadzieję, że po jej poznaniu nie będę chciała uprawiać zawodu złodzieja. 😉
Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę, sama z przyjemnością się z nią zapoznam.
Bardzo dobrze, że to tytuł, który spotka się z zainteresowaniem odbiorców w różnym wieku.
Co zadziwiające, do takich książek chętnie się wraca. 🙂
Czytałam na jej temat sporo dobrego, więc będę miała ją na uwadze.
miałam chrapkę na tę książkę, ale bałam się, że dzieciaki podchwycą jakieś pomysły na wykradanie słodyczy z kuchni 😉
9 historii o najsłynniejszych złodziejach zapowiada naprawdę fantastyczną literacką ucztą.
Swoją drogą, warto za pośrednictwem takich publikacji pokazywać, że złodziejstwo nie popłaca. 😉
Interesująca ksiązka . polecę ją mojemu tacie . bo on lubi takie ksiązki
Brzmi ciekawie, chętnie przeczytam 🙂
Prawie jak dokument 🙂
super