Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.*
Chyba każda z nas ma swój ideał, w którym skrycie się podkochuje i o nim marzy. Jesteśmy pewne, że jest idealny i życie z nim byłoby wspaniałe. Gdy jakimś cudem staje się on naszym partnerem, jesteśmy szczęśliwe i patrzymy na wszystko przez różowe okulary, przez co nie zawsze dostrzegamy, że ten mężczyzna wcale nie jest taki perfekcyjny, jak nam się wydawało.
Joy to kobieta, jak wiele innych, posiada przyjaciół i poświęca się pracy. Często buja w obłokach i uważa, że świat jest idealny. Kobieta od wielu lat kocha się w wokaliście zespołu Sundance i nawet potrafi sobie wyobrazić, że jest w jej mieszkaniu i z nim rozmawia. John to jej niespełnione marzenie, ale przez zbieg różnych okoliczności Joy zaczyna pracować dla menedżera tego właśnie zespołu. W tym momencie poznaje bliżej nie tylko swój ideał, ale też życie muzyków poza sceną. Jak Joy poradzi sobie, gdy jej wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością?
Jak tylko zobaczyłam zapowiedź Joy, wiedziałam od razu, że będę musiała zapoznać się z tym tytułem. Wystarczyła mi informacja, że książka będzie o muzykach i byłam stracona. Czy było warto poświęcić jej swój czas?
Joy jest debiutem Hermii Stone i muszę przyznać, że zabrałam się za niego z ogromną ciekawością. Autorka od pierwszych stron intryguje swoim stylem pisania, pomysłem na fabułę, ciekawą charakterystyką postaci oraz intrygującym podejściem do tematu – ta historia naprawdę może zaskoczyć. Plusem powieści są emocje, zawarte w niej poczucie humoru oraz fakt, że książka od samego początku wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Wydarzenia zaskakują i wzbudzają przeróżne emocje, akcja toczy się szybko, a zakończenie zaskakuje niesztampowym finałem.
Podoba mi się kreacja postaci Joy. Nie przepada za robieniem wokół siebie szumu i lubi być postrzegana jako ta spokojna i cicha osoba, ma romantyczną duszę i wierzy w to, że we wszystkich tkwi dobro. Sława i występy publiczne nie są dla niej, ale zadziwiająco dobrze radzi sobie przed kamerą i w kryzysowych sytuacjach. Potrafi bujać w obłokach, ale również patrzeć trzeźwo na zaistniałe sytuacje.
Joy czytało mi się bardzo dobrze i niespodziewanie szybko. Powieść bawi, wzrusza i skłania do przemyśleń. Autorka pokazuje, że nie zawsze dostajemy to, czego chcemy i nie zawsze to, czego chcemy, jest tym, czego potrzebujemy. Zżyłam się z bohaterami i wraz z nimi przeżywałam każdy moment, śmiejąc się, wzruszając, denerwując i irytując. Nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami i bywało, że częściej dostrzegam to, czego inni jeszcze długo nie zauważali. Hermia Stone przekonała mnie do siebie lekkością pióra, poczuciem humoru i przede wszystkim zakończeniem, które zaledwie sugeruje, co może być dalej. Zazwyczaj nie lubię otwartych zakończeń, ale tym razem zamykałam powieść z nadzieją, że historia Joy potoczy się w takim kierunku, w jakim bym tego pragnęła.
Reasumując, z czystym sumieniem polecam Joy każdemu, kto lubi powieści z niesztampowymi postaciami oraz biegiem wydarzeń. Bardzo dobry debiut i zapowiedź nowej autorki, mającej szansę zaistnieć na wydawniczym rynku.
Autor: Hermia Stone
Tytuł: Joy
Wydawnictwo: Inanna
Wydanie: I
Data wydania: 2019-03-29
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788379952717
Liczba stron: 360
Ocena: 7/10
Przesłuchałam te książkę w formie audiobooka i trochę żałuję, że nie mam papierowej wersji bo bardzo mi się podobała. Zwłaszcza zwrot akcji pod koniec 😀
Lubię sięgać po debiuty, więc na pewno się skuszę. 😊
Bardzo ciekawe to opisalas 😊 styl autorki jest bardzo ciekawy i z niecierpliwością czekam na kolejne powieści spod jej pióra.
Bardzo chciałabym przeczytać, jestem ciekawa czy przypadłaby mi do gustu 🙂
Ja już lubię głóną bohaterkę 🙂
Rzadko sięgam po takie książki ale może kiedyś 😉
Ciekawa propozycja dla fanów powieści obyczajowych, ale ja do nich, niestety, nie należę. 🙂