Najchętniej strzeliłaby te widma w pysk, gdyby choć na mgnienie oka raczyły się trochę ucieleśnić.*
Każda rodzina ma tajemnice. Mniejsze lub większe, ale istnieją i nie da się o nich zapomnieć. Zwłaszcza o takich zmieniających losy kilku pokoleń. Co zrobić, gdy prawda zacznie wypływać na wierzch?
Dżusi nie miała zamiaru wracać do rodzinnego domu, ale jeden telefon wszystko niweczy. Komu, jak komu, ale ciotce Klarze nie da się odmówić i tak oto kobieta zgadza się na przyjazd i zajęcie domem oraz kotem, gdy ciotka wyjedzie. Nie ważne, że na miejscu jest Eleonora, ona pracuje, a dom nie może być pusty. Dżusi nie spodziewa się, że pierw spotka tajemniczego mężczyznę o dziwnym wyglądzie, który odbierze jej brak własnej woli oraz przekona do złamania świętej zasady ciotki – nigdy nie wpuszczać nikogo za próg. Co gorsza, to wydarzenie zapoczątkowało lawinę kolejnych, odkrywających prawdę o rodzinie Sternów. Czy powrót do Wrocławia był dobrym pomysłem?
Książki Marty Kisiel albo się lubi, albo nie można się w nich odnaleźć. Nie dziwi mnie to, bo autorka ma specyficzny styl pisania oraz poczucie humoru, które nie każdemu może przypaść do gustu. Mnie autorka do tej pory nie zawiodła (no poza kiepską Siłą niższą, którą biorę za zwykłe nieporozumienie, gorszy moment w karierze autorki), czy Toń przypadła mi do gustu?
I to jeszcze jak! W sumie nie jestem pewna czy będę w stanie przekazać, jak rewelacyjna jest ta książka. Toń to całkiem inna Marta Kisiel, nadal czuć jej styl i komizm sytuacyjny, ale poza tym autorka idzie dalej. Fabuła jest mieszkanką wszystkiego, co wiemy lub też nie o czasie, jego tajemnicach oraz przeszłości, rodzinnych sekretach i odrobiny kryminalnego wątku. Całość początkowo toczy się powoli, by z czasem nabrać tempa i mknąć do przodu trzymając w niepewności do ostatniej kartki. Jednak już od pierwszych stron książka fascynuje swoim klimatem, tajemniczą aurą, emocjami oraz przekazem, jaki w sobie zawiera. Kisiel balansuje tutaj na granicy realności i tym, co jest tylko fantastyką. Granica jest cienka i wszystko się przeplata, dzięki czemu trudno wskazać gdzie kończy się realność, a zaczyna dopadać nas druga – przerażająca, brutalna i niebezpieczna – strona.
Bohaterowie to prawdziwa plejada osobowości. Tak różne charaktery i zachowania sprawiają, że łatwo odnaleźć się w tym, kto jest kim, ale przez to, że początkowo są inni niż na końcu powieści, stanowią zagadkę i budzą mieszane uczucia, zmieniające się z każdą kolejną zdobytą wiedzą na ich temat. Każdy jest inny i niepowtarzalny, a Dżusi bije wszystkich na głowę. Uwielbiam ją za jej roztrzepanie oraz to, że pierw działa, a potem myśli.
Toń jest fenomenalną, niebanalną i mroczną powieścią, która zachwyca swoim całokształtem. Utonęłam w tej historii, z fascynacją przewracałam kolejne strony i próbując wraz z bohaterami odkryć wszystkie sekrety oraz tajemnice czasu. Toń to cały kalejdoskop emocji i pomimo fantastycznych wątków wszystko wydaje się bardzo realne i takie rzeczywiste. Marta Kisiel, jak nikt inny potrafi tak dobrze wszystko łączyć, ubrać to w emocje i sprawiać, że powieść zostaje w odbiorcy na bardzo, bardzo długo…
Nie jest zaskoczeniem więc, że polecam Toń z czystym sumieniem. Idealna mieszanka humoru, powagi, podróży w czasie i umyśle okraszona barwnymi opisami i niesamowitym klimatem. Tak więc Toń… chyba potrafisz?
Na tym, niestety, czasem polega życie. […] Na dźwiganiu brzemienia nie do udźwignięcia.*
Autor: Marta Kisiel
Tytuł: Toń
Wydawnictwo: Uroboros
Wydanie: I
Data wydania: 2018-05-23
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788328045156
Liczba stron: 316
Ocena: 9/10