Słodko-gorzki powrót… (Stos 30/012)
Witajcie z powrotem! W piątek gdzieś koło dwudziestej wczołgałam się do domu. Na przywitanie zostałam wyściskana przez swoją rodzicielkę oraz obskoczona i oblizana przez stęsknionego psa. Po rozpakowaniu się, rozdaniu pamiątek i krótkiej relacji……