Szczęście. Czym ono jest i czy każdy na nie zasługuje? Dla jednych to pewność, że niczego nie zabraknie w życiu, dla innych to leniwy poranek bez pośpiechu. Ile ludzi, tyle przykładów radości. I chociaż wszyscy popełniamy błędy, ranimy i błądzimy, to każdemu należy się, chociaż odrobina tego cudownego uczucia.
Zarys fabuły
Marcelina i Roma. Dwie kobiety, dwa pokolenia. Niby nic ich nie łączy, a jednak jest coś, do czego obie dążą. Ta pierwsza w krótkim czasie musi przejść szybką lekcję życia. Najpierw traci rodziców, potem dowiaduje się o ciąży i traci kolejną bliską osobę. Roma z kolei odtrąca szansę na miłość, los jednak daje jej drugą szansę, z której już korzysta. Staje się szczęśliwą żoną i współwłaścicielką firmy. Jedyne czego jej brakuje, to dziecko. Okazuje się, że w grę wchodzi tylko adopcja, czy zdecydują się na ten krok? Obie kobiety wiedzą, co znaczy pokonywać wszelkie przeszkody i ponosić konsekwencje złych wyborów. Czy zasługują na szczęście?
Wiem, że Anna Karpińska ma sporo książek na swoim koncie, ale Zasłużyć na szczęście to dopiero chyba druga książka autorki, jaką czytałam. Skusił mnie opis i świąteczna otoczka. Czy było warto i ile świąt było w tej książce?
Moje wrażenia
Samego tematu świat zbytnio tutaj nie ma, ale autorka nadrabia to samą historią. Zasłużyć na szczęście to powieść obyczajowa o losach kilku osób. Na wskroś życiowa i realna. Pokazująca, jak zawiłe potrafi być życie, a ludzie skłonni do utrudniania sobie go zbyt często. Anna Karpińska pokazuje kilka przykładów, robi to bez upiększania i koloryzowania. Wywleka wszystkie błędy, słabostki, ale też nadzieje oraz marzenia. Pokazuje jak słodko-gorzkie może być życie i ile wyzwań na nas czeka. Że nic nie jest na zawsze i możemy pobłądzić. Ta książka pozbawiona jest nagłych zwrotów akcji, ale nie brak w niej emocji, a także zaskoczeń. Takich życiowych.
Słów kilka o bohaterach
Często wspominam, jakich to realnych bohaterów tworzą autorzy, ale po zakończeniu tej książki muszę przyznać, że już dawno nie trafiłam na bardziej autentycznych. Te postacie są jakby z życia wzięte i łatwo jest się z nimi utożsamić. Pełni wad, mankamentów oraz kompleksów, czasami trudno było zrozumieć ich postępowanie i darzyć cieplejszymi uczuciami. We mnie wzbudzali mieszane uczucia, bo z jednej strony budzili mój sprzeciw i niechęć, ale też ich rozumiałam. Pokazują, jak wiele czynników może wpłynąć na człowieka i ile może krzywdy wyrządzić pod wpływem przeżywanych emocji.
Na zakończenie
Zasłużyć na szczęście to jedna z tych książek, które może i czyta się szybko, ale warto czasami przerwać lekturę, by przemyśleć zachowanie bohaterów. To pomaga też uporządkować swoje emocje, a ich tutaj nie brakuje. To urywek z życia, który skłania do rozważań i zastanawiania się nad swoim postępowaniem. Osobiście nie spieszyłam się dotarciem do końca, wczułam się w losy bohaterów i wszystko przeżywałam. Były to różne i skrajne emocje, jestem też pewna, że każdy odbierze tę powieść inaczej. To kwestia bagażu doświadczeń i gdzie obecnie przebywamy na ścieżce własnego życia.
Jako powieści świątecznej jej nie polecę, ale jeśli szukacie życiowej historii, to Zasłużyć na szczęście jest dla was. Opisuje prawdziwe problemy i dramaty, które mogą dotknąć każdego z nas. A do tego zaskakuje ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Warto poświęcić jej czas.
Audiobook (czyta): Małgorzata Gołota, Katarzyna Hołyńska
Autor: Anna Karpińska
Tytuł: Zasłużyć na szczęście
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie: I
Data wydania: 2023-10-12
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788383521015
Liczba stron: 450
Podoba mi się to, że książka jest życiowa, a temat świąt nie jest dominujący.
Twoja recenzja “Zasłużyć na szczęście” Anny Karpińskiej brzmi intrygująco! Zgadzam się, że czasem warto zatrzymać się podczas lektury i zastanowić nad zachowaniami postaci.
mam ochotę przeczytać tą książkę! zapsiuje na listę mam nadzieję że się uda jeszcze w tym roku
Wiesz, że lubię życiowe historie. Z ciekawością sięgnę po tę książkę.