Mówi się, że miłość pokona wszelkie przeszkody i nie ma dla niej żadnych granic. Tylko czy faktycznie jest tak, że uczucie za nic ma wszelkie różnice i dzielące dwoje ludzi zakazy i tradycje? Bywa niestety tak, że jedyne, co można zrobić to odejść, nawet gdyby miało to zranić tych, których kochamy najmocniej.
Zarys fabuły
Mijają trzy dekady, od kiedy Julian zasnął, a teraz nagle jest budzony przez swoją asystentkę. Jego matka, jak co 50 lat, organizuje sezon towarzyski, któremu tym razem będą towarzyszyć również Obrzędy. W ich trakcie mężczyzna musi znaleźć sobie partnerkę, by się ożenić i spłodzić wampirze dziecko. Nie jest mu to na rękę i bardzo chcę tego uniknąć, a z pomocą przychodzi mu fascynacja pewną ludzką kobietą. Thea to wiolonczelistka, którą nieoczekiwanie dla siebie pragnie chronić. Kobieta może też pomóc mu uniknąć tego całego kłopotu z poszukiwaniem partnerki.
Ostatnio zauważyłam, że wampiry wracają do łask i bardzo mnie to cieszy, bo lubiłam te fantastyczne istoty. Dlatego też nie mogłam odmówić sobie sięgnięcia po Filthy Rich Vampire. Tym bardziej że opis podsuwał mi na myśl wampirza wersję Bridgertonów.
Moje wrażenia
Od razu napiszę, że tak, tutaj też jest urządzone polowanie na dobrą partię, ale to chyba jedyne, co łączy książkę z cyklem Juli Quinn. Filthy Rich Vampire to fantastyczny romans, w którym można domyślić się finału, ale trzeba przyznać, że Geneve Lee tworzy fabułę pełną zwrotów akcji, zawiłych uczuć i skrajnych emocji. Wydarzenia następują po sobie bardzo szybko, może nawet niekiedy zbyt szybko, a nawet jak na powieść fantastyczną są mało realne, ale i tak nie przeszkadza to w czytaniu. Autorka w bardzo ciekawy, nieco mroczny sposób opisuje wampiry i ich świat. Mogą tworzyć złudne wrażenie mało groźnych, ale prawda jest taka, że to bardzo niebezpieczne istoty. Ich kreacja to chyba najmocniejszy atut całej powieści. Powieściopisarka buduje napięcie, rozrzuca puzzle, które czytelnik usilnie próbuje ułożyć, by odkryć ich sekrety i plany, ale dostaje jedynie przedsmak tego, co ma nadejść.
Słów kilka o bohaterach
Jak już wspomniałam, wampiry tutaj są naprawdę intrygujące. Budzą grozę, fascynacje, strach, ale i szacunek. Chyba na ich przykładzie najlepiej widać, że nic nie jest tylko czarno-białe. Julian potrafił z zimną krwią zabijać, ale również zaskakiwał, gdy pomagał. Oh, trudno było mi go rozgryźć. Chyba rozumiałam go jeszcze mniej niż Thea, to niezwykle skrajną postać. Ma jednak zasady i uczucia, nawet podobało mi się, to jak krążył wokół bohaterki i nie dążył do pójścia na całość. No i sama Thea, z jednej strony racjonalna, aż nazbyt doświadczona przez los, a jednak gdy pojawia się On, traci głowę i rzuca wszystko. Z drugiej strony potrafi pokazać pazurki i nie daje sobą pomiatać.
Na zakończenie
Mam trochę mieszane uczucia względem tego tytułu. Były momenty, gdy przewracałam oczami na to, jak łatwo było przewidzieć kolejne wydarzenia oraz irytujące zachowanie bohaterów. Z drugiej strony, gdyby nie te decyzje i rozmowy, fabuła mogłaby utknąć w martwym punkcie. No a w gruncie rzeczy Filthy Rich Vampire to nie jest zła książka. Z zainteresowaniem śledziłam wszystko, co dotyczyło wampirów i było mi mało. To trochę inny świat, niż autorzy dotąd nam prezentowali. No i nie da się ukryć, że w powieści mamy dużo zmysłowych scen, bohaterowie nie uprawiają seksu ostatecznie, ale intymne sceny są napisane ze smakiem i erotyzmem. Może zrobić się gorąco. Nie zabraknie też oczywiście innych emocji, bywa zabawnie, niebezpiecznie, uroczo, ale też smutno. Zwłaszcza na końcu. Cieszę się, że kontynuacja zostanie wydana już niedługo, bo chwilowo, pomimo mojego kręcenia nosem, chcę po nią sięgnąć. Postawa Thei mi zaimponowała, a co ciekawsze, zapowiada się jeszcze więcej tajemnic, które wyjdą na jaw oraz trudnych decyzji.
Czy polecam Filthy Rich Vampire? To dobra książka, której poza pewną przewidywalnością nie mogę nic zarzucić. Autorka potrafi zaciekawić i wzbudzić emocje. Pisze niezwykle lekko i przez tę historię się wręcz płynie, a do tego bywa momentami naprawdę zmysłowo, zabawnie i uroczo.
Filthy Rich Vampire przybyła do mnie od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne nowości.
Autor: Geneva Lee
Tłumaczenie: Milena Halska
Tytuł: Filthy Rich Vampire
Tytuł oryginału: Filthy Rich Vampire
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Wydanie: I
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: paranormal romance
ISBN: 9788383213521
Liczba stron: 432
Filthy Rich Vampire
Filthy Rich Vampire | Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał
Bardzo lubię książki z tego wydawnictwa. Będę szukać i tej
Myślę, że jest to wydanie, które mogłoby mi się spodobać.
Dawno nie czytałam nic z motywem wampirów, więc może czas to zmienić.
Nie czytam takich książek, ale ta mnie kusi.
Również zauważyłam, że wampiry wracają do łask. Widziałam zapowiedź tej książki, mam dodane na LEgimi, ale spodziewałam się może czegoś bardziej humorystycznego…? No nic, dam szansę tej powieści, bo coś mnie w niej intryguje
Mam wrażenie, że to dobra pozycja na wakacje, prawda ?
Tak, czyta się ją lekko 😉
Ciekawa lektura w sam raz na wakacje 🙂
Kiedyś tematyka wampirów była mi bliska, dziś jakoś sobie odpuściłam takie książki 🤣 ale może warto coś zmienić i sięgać po właśnie tę pozycję 😃
Dobrze się czytało, ale fabuła nieszczególnie przypadła mi do gustu.
Ogólnie nie mówię nie, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
Chyba fabuła by mnie aż tak nie porwała, by spędzić przy niej te kilka godzin czytania. Skuszę się na jakąś inną książkę, którą polecasz.
Bardzo lubię kiedy w książce są wampiry, wilkołaki i inne takie stworzonka. Więc bardzo chętnie sięgnę po tę książkę.
Lubię książki, które się lekko czyta, więc jestem zainteresowana tym tytułem 🙂
Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam książkę o wampirach, ale kiedyś bardzo je lubiłam. Zapisuję tytuł i na pewno będę go mieć na uwadze 🙂
Nie wiem czy będę chciała się z nią zapoznać w wolnym czasie.
Ja jakoś nie przepadam za lekturami z wampirami w tle, więc ten tytuł sobie odpuszczę