Każdy chce mieć swój dom, w którym będzie czuł się bezpiecznie. W którym nie zabraknie ciepła, miłości oraz jedzenia. Miejsce, o które chce się dbać, wracać do niego o zrobi się wszystko, by go nie stracić.
Zarys fabuły
W jednym z pięknych pałacy, w którym mieszka bogaty hrabia stoi cudowny domek dla lalek. Jest nie tylko duży i z ogromną przestrzenią, ale również ślicznie umeblowany. O dziwo nie ma w nim żadnych lalek, ale nie stoi on pusty, bo zamieszkuje go rodzina myszek. Państwo Malutcy i trzynaścioro ich dzieci są tu bardzo szczęśliwi i nie przeszkadza im nawet, że w dzień muszą go opuszczać. Ich spokój pewnego dnia zostaje jednak zakłócony i wisi nad nimi groźba szukania nowego domu.
Nie jestem wielbicielką myszy, ale czasami prawo głosu jest mi odbierane i tak oto Bajka o mysiej rodzinie trafiła w moje progi. Przyznać muszę, że nawet moja niechęć do tych stworzonek odrobinę zmalała patrząc na tę śliczną okładkę i z chęcią zajrzałam do środka. Co zatem mogę napisać o tej bajce?
Słów kilka o szacie graficznej
Ilustracje autorstwa Emily Sutton w moim odczuciu idealnie uzupełniają się z niewielką ilością tekstu, a nawet dają jeszcze więcej możliwości do snucia własnych historyjek. Dzięki nim można również bawić się w wyszukiwanie czy ćwiczyć spostrzegawczość. Jednak najważniejsze, że są takie kolorowe i wesołe. Artystka świetnie poradziła sobie ze stworzeniem bajkowego klimatu.
Moje wrażenia
Bajka o mysiej rodzinie to… typowa bajka, która ma spełniać się jako czytanka przed snem lub okazja do rodzinnego spędzenia czasu z książką. I Michael Bond bardzo dobrze sobie z tym poradził. Bajka jest napisana niezwykle lekkim i prostym językiem. Łatwa w odbiorze, skupiona na losach mysiej rodziny, ale niesie też w sobie ważny przekaz. Przypomina o tym, że w rodzinie jest siła, a stare rzeczy nie od razu trzeba wyrzucać. Czasami wystarczy je trochę odnowić i cieszyć się nimi dalej.
Na zakończenie
Chociaż nie ma tutaj zbyt dużo treści ani stron, to z książką można spędzić naprawdę dużo czasu i się świetnie przy tym bawić. Bajka o mysiej rodzinie jest nie tylko pięknie wydana, ale i mądra w swoim przekąskę. A do tego dostarcza mnóstwo dobrej zabawy. Osobiście podoba mi się też wielkość czcionki, bo dzięki temu mały czytelnik może rozpocząć samodzielne czytanie.
Pouczająca i rozczulająca bajka o mocy rodziny, zwykłym życiu oraz nauce, że stare też może być jeszcze przydatne. Bajka o mysiej rodzinie z pewnością zachwyci niejedno małe i duże serce.
Autor: Michael Bond
Ilustrator: Emily Sutton
Tłumaczenie: Maria Makuch
Tytuł: Bajka o mysiej rodzinie
Tytuł oryginału: The Tale of Castle Mice
Wydawnictwo: Znak emotikon
Wydanie: I
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: lit. dziecięca (6+)
ISBN: 9788324040292
Liczba stron: 32
O ja Cię! A ja wszędzie szukałam tej książki 🙂 No trafiłaś w moje gusta tym razem, bo niby stara baba ze mnie a uwielbiam tą historię o Mysiej Rodzinie 🙂
O mamo, nie wiedziałam, że ten autor napisał. Muszę koniecznie zamówić synkowi tą książkę. Jestem jej bardzo ciekawa.
Uwielbiam sięgać po książki tego autora. Po wydania, w których bohaterami są zwierzęta, zazwyczaj sięgam w ciemno.
Przypomina mi książkę z mojego dzieciństwa. Chętnie ją sobie zamówię i poczytam mojej córce.
Czasami sama bym chciała pomieszkać w domku dla lalek… Lubie takie pięknie ilustrowane książki dla dzieci, więc brałabym w ciemno.
piękne wydanie piękna zawartość 🙂 cudowna propozycja dla najmłodszych
oby więcej takich powstawało