– Znajomi, rodzina, kiedy są zdrowi, nie znajdują dla siebie czasu nawet na krótki telefon. Każdy ma swoje życie, swoje sprawy. Dopiero kiedy ktoś umiera, nagle wszyscy się zatrzymują. W szoku. I żałują każdej chwili, którą mogli spędzić razem, a tego nie zrobili. Dlaczego ludzie myślą o tym tak rzadko? I tylko wtedy, kiedy jest już za późno?*
Żyjemy w ciągłym biegu i nie zastanawiamy się, co czeka nas jutro. Jesteśmy przekonani, że mamy na wszystko czas i całe nasze życie jest pod kontrolą. Często nie zauważamy, że coś się dzieje, psuje i znika. Dopiero bolesne zderzenie z rzeczywistością uświadamia nam istnienie problemu, a wtedy zostaje nam już tylko poddać się albo walczyć do ostatniej sekundy.
Natalia żyje zbliżającym się urlopem, który spędzi ze swoim chłopakiem Tomkiem. I to nie byle gdzie, bo na Korfu. Kiedy do wylotu zostały już tylko godziny, wali się jej świat, ukochany zrywa z nią, twierdząc, że zakochał się w innej i opuszcza ich wspólne mieszkanie. Po początkowym szoku i rozpaczy Nati decyduje się lecieć sama, by spełnić swoje marzenie i w blasku słońca oraz szumu fal zapomnieć o złamanym sercu. Chociaż poznawanie nowych mężczyzn jest ostatnim, o czym obecnie kobieta marzy, to za każdym razem chętnie korzysta z propozycji towarzystwa recepcjonisty, Michała. Mężczyzna szybko podbija jej serce i chociaż dzieli ich tyle kilometrów, to wierzy, że ten związek się uda. Niestety los dla Natalii szykuje kolejną batalię, w której tym razem stawką jest jej życie.
Muszę przyznać, że dopóki nie dostałam propozycji zrecenzowania debiutu Moniki Michalik, to nic o nim nie wiedziałam. Jednak w momencie przeczytania blurbu stwierdziłam, że Bądź moim marzeniem to idealna książka dla mnie na te upalne dni. Czy warto było dać się ponieść przeczuciom?
W momencie rozpoczynania czytania myślałam o tej książce, to samo co, jak podejrzewam, wy teraz. Kolejna opowieść o letnim romansie, który jakimś cudem stanie się wielką miłością. I po części mamy rację, występuje tutaj wątek miłosny. Uczucie między bohaterami pojawia się nagle, jest gorące i intensywne, ślepo wierzące, że pokonają odległość i wszystkie inne przeszkody. Tylko że to zaledwie mały fragment całej historii. Bądź moim marzeniem ma swoje drugie dno. Można się go domyślać w trakcie czytania, ale i tak uderza w odbiorcę w tym samym momencie, co w bohaterkę i wraz z nią staramy się ogarnąć nową i tak niepewną rzeczywistość. Monika Michalik ma niewątpliwie lekki styl pisania i potrafi słowami przekazać każdą emocję. Autorka doskonale wie, o czym pisze i nie wybiela niczego. Szczerze opisuje, jak wygląda walka z chorobą i radzenie sobie z nią. To historia pełna szybkich zwrotów akcji, pięknych opisów krajobrazów oraz całej gamy uczuć zmieniających się jak w kalejdoskopie.
Autorka niewątpliwie potrafi wczuć się w swoje postacie i poprzez ich charakterystykę pokazać co im w duszy gra. Każdy z nich jest inny, ale bardzo realny i ma się wrażenie, że zaraz poznamy kogoś z nich w rzeczywistości. Nie są bogaci, nie mają gotowych rozwiązań na wszystko i popełniają błędy. Nie mam faworytów wśród bohaterów, ale bardzo lubię postać Michała oraz Natalii. On, bo zawalczył o coś, co kochał, Ona, bo się nie poddała, ale jednocześnie pokazywała swoje słabości, gorsze dni i lęki.
Bądź moim marzeniem to bardzo dobry debiut. Początkowo może zmylić, ale im więcej przeczytanych stron, tym bardziej widać, o czym tak naprawdę jest ta książka. Ten lekki początek to takie przygotowanie na to, co ma nadejść. Jak w życiu, niespodziewanie, w najmniej odpowiednim momencie. I chociaż autorka porusza trudny temat, a w oku nie raz zalśni łza, która nie chce spłynąć, to książkę czyta się niezwykle lekko i płynnie. Monika Michalik umiejętnie gra na emocjach czytelnika i nie pozwala oderwać się od poznawanej historii. Takie debiuty lubię, a autorkę będę obserwować z nadzieją na kolejną powieść spod jej pióra.
Jeśli nie straszne wam debiuty, polska literatura i życiowe tematy, to Bądź moim marzeniem jest idealną powieścią dla was. Słodko-gorzka opowieść o życiu i przewrotnym losie. Ja polecam.
Autor: Monika Michalik
Tytuł: Bądź moim marzeniem
Wydawnictwo: Znak
Wydanie: I
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788324058662
Liczba stron: 400
Ocena: 7/10
Jak tylko przeczytałam krótką zapowiedź tej książki, uznałam, że muszę ją przeczytać. I chociaż tego jeszcze nie zrobiłam, z braku czasu (doba jest stanowczo za krótka na tę wszystkie wspaniałe książki), to po Pani recenzji, w możliwie najkrótszym czasie nadrobię zaległości.
Ps. Uwielbiam debiuty, zwłaszcza polskie 🙂 pozdrawiam serdecznie ❤️
Czytałam te książkę i bardzo mi się podobała, jednak po pewnym czasie nie pamiętam za dużo wątków.
Niestety książka zupełnie nie w moim guście 😉 raczej sobie odpuszczę 😉
Nie wiem, czy w tej chwili mam na nią ochotę. Ale zapiszę sobie tytuł i będę obserwować też jak rozwija się ta pisarka.
W wolnej chwili chętnie się skuszę 🙂
Jak mam być szczera, to nigdy mnie do takich zwykłych historii nie ciągnęło. Życie to ja mam na codzień. Przy książce chcę odlecieć.
Los potrafi zmienić nasze plany na lepsze lub gorsze, ale mam wrażenie, że w ogólnym rozrachunku tylko na tym zyskujemy, a może nadmierny optymizm mi się włączył. 🙂