Chciałeś się czuć jak człowiek, prawda? Nie ma znaczenia, kim jesteś. Życie boli.*
Czy powinniśmy bać się potworów, skoro niekiedy sami ludzie nimi są, bo popełniają straszne czyny? Czasem potwór ma w sobie więcej człowieczeństwa niż niejeden człowiek. I to przez nasze winy często powstają mary wzbudzające w nas przerażenie.
Sześć lat temu Prawdziwość podzielono. Na część Południową i Północną, ich granicą był Szew. Pierwszą zarządza Henry Flynn, walczący wspólnie z rodziną i żołnierzami OSF z przemocą oraz podtrzymujący sojusz z drugą częścią gdzie władzę ciężką ręką sprawuje Callum Harker. Ten drugi zdobywa wszystko przemocą i pieniędzmi, ma też pod sobą straszne potwory, które żywią się strachem ludzi i pozbawiają swoje ofiary krwi. Jest też trzeci rodzaj potworów -Sunajowie – odbierający duszę poprzez śpiew lub
muzykę. Jest ich tylko trzech, a narodzili się z najokrutniejszych czynów ludzkich. Do miasta powraca też Kate, córka gubernatora, która pragnie udowodnić ojcu, że możesz stać u jego boku. Wysłana do szkoły nieświadomie zostaje wplątana w nić intryg i staje się celem. Komu może ufać, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem?
Okrutna pieśń zaciekawiła mnie od samego początku, ale dopiero sięgając po nią drugi raz, dałam się porwać historii. Nie wiem czemu musiała odczekać tyle czasu, może był to lęk, że po tych wszystkich zachwytach ja się zawiodę lub nie był to jej czas. W każdym razie książka za mną, jakie pozostawiła po sobie wrażenie?
Victoria Schwab nie podąża schematami. Tworzy powieści, które wyróżniają się pod każdym możliwym względem. Tak też jest i z tym tytułem, Okrutna pieśń to w pełni przemyślana i dopracowana powieść, w której zachwyca wszystko. Autorce udało się stworzyć świat przypominający ten nasz, ale zamieszkiwany przez potwory. Ponadto zatarła granicę między nimi, a ludźmi pokazując ich mroczną naturę i udowadniając, że nic nie jest tylko czarne i białe, a pod maską może ukrywać się tak wiele. Nie brak tu emocji, nagłych zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Przy tej książce nie da się nudzić. Jak już wciągnie w swój świat, to trzyma w napięciu do samego końca i pozostawia z pytaniami, na które chce się poznać odpowiedzi. I to jak najszybciej.
Ogromnym plusem tej powieści są bohaterowie. Zarówno ludzie, jak i potwory. Widać, że powieściopisarka poświęciła im sporą ilość czasu. Każda z postaci ma swój charakter i osobowość, jest inna i tajemnicza. Potwory mają w sobie coś z ludzi, a ludzie, większość z nich, ma w sobie coś z potworów. Przez co nic nie jest oczywiste, a ich działania zaskakują. Bardzo spodobała mi się Kate, która przez całą książkę była sobą i nie zmieniła się nagle, po prostu powoli odkrywała coraz więcej siebie, pokazując, że ma swój rozum.
Za pierwszym razem coś nie pozwalało mi skończyć tej historii, ale przy drugim podejściu Okrutna pieśń zaczarowała mnie, jak najpiękniejsze dźwięki muzyki. Nie potrafiłam się od niej oderwać i chciałam jak najszybciej poznać zakończenie. Wciągnęłam się w wir wydarzeń i z zafascynowaniem poznawałam powstały świat, ludzi i potwory. Zżyłam się z niektórymi postaciami i wraz z nimi przeżywałam każdy moment. Victoria Schwab, jak mało kto potrafi pisać tak, że ma się wrażenie, iż jest się częścią tego wszystkiego i klimat powieści wręcz cię otula. Jestem zachwycona i z pewnością sięgnę po drugi tom duologi, muszę poznać dalszy ciąg losów bohaterów.
Okrutna pieśń to jedna z najlepszych powieści w gatunku urban fantasy tego roku, jaką czytałam. Wciąga i fascynuje, zaciera granice, skupia się na najistotniejszym, a co ważniejsze, nawet jeśli występuje tu wątek miłosny, to jest praktycznie niedostrzegalny. W sumie bardziej tu mowa o nici przyjaźni. Polecam, warto dać szansę temu tytułowi.
Autor: Victoria Schwab
Tytuł: Okrutna pieśń
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Wydanie: I
Data wydania: 2018-01-17
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379768370
Liczba stron: 432
Ocena: 8/10
Świat Verity:
Okrutna pieśń | Mroczny duet
Pierwszy tom pochłonęłam bardzo szybko. Cieszę się, że i tobie przypadł do gustu. Pięknie tu po odnowie 🙂
Książka w pewnym momencie zaczęła mnie męczyć, ale na szczęcie ten moment szybko minął. W ogólnym rozrachunku bardzo mi się podobała <3
Książka jeszcze nie wpadła w moje ręce, ale chętnie do niej zajrzę. 🙂
Brzmi ciekawie, może kiedyś sięgnę. 😉
Mam w ambitnych planach obie części. Już czekają na moim czytniku, więc tuż tuż 🙂
Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Też jestem fanką 🙂 Masz rację, że bohaterowie są jednym z największych plusów książki, mają w sobie charyzmę i to coś, że chce się śledzić ich losy. Szkoda tylko, że drugi tom był jednak średni w porównaniu z pierwszą częścią. Dopiero na końcu akcja się rozkręciła.