To oczywiste, że pragniemy, by zawsze wszystko szło dobrze, bez komplikacji i przeszkód, by zawsze dostawać to czego się chce. Czasem jednak to nie jest możliwe i drobne potknięcia oraz przeciwności losu nie są takie złe, bo mogą czegoś nauczyć, pozwolić dostrzec pewne rzeczy, docenić to, co się ma.
Emaline wiedziała, że te lato będzie inne, ale nawet przez chwilę nie podejrzewała, że tak bardzo. Ukończenie liceum oznacza rozpoczęcie studiów, a to wiąże się ze zmianą otoczenia i nowymi wyzwaniami. Na razie zamierza jednak cieszyć się wakacjami, spędzać czas z przyjaciółmi, rodziną oraz chłopakiem i pracować. Wszystko jednak się komplikuje gdy do jej małego miasteczka Colby przyjeżdża ojciec, mała ekipa filmowa a ona sama niespodziewanie zrywa z ukochanym. Czy wszystko potoczy się tak jakby Emaline tego chciała?
Od momentu przeczytania Kołysanki z utęsknieniem wypatruję nowych powieści Sarah Dessen, bo bardzo polubiłam jej styl pisania oraz to w jaki sposób porusza tematy istotne dla nastolatków. Dlatego gdy tylko ukazała się zapowiedź Gwiazdki z nieba i jeszcze więcej zatarłam z radości ręce. Kiedy w końcu miałam ją w domu o tworzyłam, zaczęłam czytać i… No właśnie, i co?
Nie bardzo jestem w stanie zrozumieć co się stało, bo dotychczas poprzednie książki Dessen były bardzo dobre i wręcz nie mogłam się od nich oderwać, a przy tym tytule jest inaczej. Historia, a raczej pomysł na nią, sama w sobie jest ciekawa i rozumiem co przez nią chciała autorka przekazać, ale w większości książka jest po prostu… nijaka. Ponadto Dessen chyba nie do końca wiedziała który temat ma być tym głównym i przez to poruszyła kilka. Nie byłoby w tym nic złego gdyby poświęciła im odpowiednią uwagę, a nie potraktowała po macoszemu. Wszystko się wlecze, na jakiś zwrot akcji trzeba czekać nie wiadomo ile. Za dużo opisów, kilka zbędnych scen sprawiło, że czytanie się dłużyło i niestety nużyło. Na szczęście są też tutaj plusy, takie jak opisanie więzi przyjaźni na dobre i złe czy tego jak funkcjonują małe miejscowości. Wszyscy wszystko wiedzą, ale kiedy trzeba zawsze przybędą z pomocą. Dessen nie pozostawia niedokończonych spraw, a jeśli już to tylko na tyle by samemu można było dopowiedzieć sobie co będzie dalej. Nie brak powieści logiczności, spójności oraz emocji (no dobra, tu może mogłoby być troszkę lepiej), ale mam wrażenie, że autorka miała gorszy czas i nie do końca wykorzystała jej potencjał tworząc coś dobrego, gdy mogło być o wiele lepsze.
Za to absolutnie nie mogę przyczepić się do charakterystyki postaci. Dessen posiada umiejętność tworzenia różnorodnych osobowości dzięki czemu łatwo je rozróżnić i dopasować do konkretnego imienia. Każdy jest inny, w każdym zachodzą zmiany lub pokazują inne, dotąd nieznane oblicze. Polubiłam Emaline, która w ciągu dwóch miesięcy wiele się nauczyła i zrozumiała, to dziewczyna twarda, ale nieświadoma tego, co w niej drzemie. Cieszy mnie, że nie poddała się przy pojawiających się przeszkodach i co ważniejsze nie miała nagłych, prostych rozwiązań problemów.
Przyznaję, że początkowo trudno było mi się wgryźć w tę powieść i kiedy od pierwszych stron mnie nie wciągnęła odłożyłam ją na kilka dni i udawałam, że nie zerka na mnie z wyrzutem. Niby coś tam po jednej stronie podczytywałam, ale to tak jakbym jednak nie czytała. W końcu się przemogłam, wytrwale brnęłam dalej i… czułam smutek, bo to nie jest Dessen, która znam i lubię z poprzednich jej książek. Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej nie jest zła, ma swoje dobre momenty, po jakimś czasie zaczęła ciekawić i wzbudzać uczucia względem bohaterów. Może nie zżyłam się z nimi jakoś specjalnie, ale ich losy nie były mi obojętne. Sarah Dessen pisze lekko, momentami zabawnie, ale bez wątpienia potrafi wczuć się w położenie nastolatków, przekazać co czuje i myśli, jak jak odbiera konkretne sytuacje i zachodzące w nich zmiany. Tutaj też to widać, ale jednocześnie wiem, że to nie jest wszystko na co ją stać i w kolejnej powieści wróci do formy.
Myślę, że Gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej przeczyta każdy wielbiciel pióra autorki i tutaj nie trzeba zachęcać, ale jeśli ktoś jeszcze nie zna żadnych książek to na początek tej nie polecam. Jest dobra, ale na pierwszy raz polecam sięgnąć po Kołysankę lub Teraz albo nigdy, bo Dessen pisze świetnie i warto zapoznać się z jej książkami.