Przyznam się szczerze, że dopadła mnie chyba chandra jesienna. Nic mi się nie chce, nawet mimo tego, że mam wenę i na czytanie i na pisanie. Jakoś tak nie po drodze nam. 😉 Ale przyznać trzeba, że jesień mamy piękną i kolorową, a dla mnie tym bardziej radośniejszą bo nie pod znakiem nauki. 😉 Same plusy! A zapowiada się jeszcze ciekawiej – na rynku wydawniczym same smakowite kąski i aż nie wiadomo za co się brać. 😉
No ale, przejdźmy może do tematu głównego dzisiejszego posta. 😉
To co? Szybko zwięźle i na temat?
Pierwsza pozycja to niespodzianka od autorki, za którą jeszcze raz bardzo dziękuję. “Ogród Kamili” K. Michalak jest już przeczytany i zrecenzowany, kto nie czytał, a miałby taką ochotę – wystarczy kliknąć. Kolejna pozycja to “Faceci z sieci” K. Gubała – zaintrygowała mnie i zaraz po przeczytaniu tego co mam porozpoczynane się za nią zabieram. Zobaczymy czy się nie zawiodę. Z kolei “Naga” M. Hart wybrał am sobie dla relaksu i pobujaniu w obłokach (chyba…), a co. 😛 Kolejne dwie “Był sobie książę” i “Suknia ślubna” R. Hauck zobaczyłam u kogoś na blogu, poczytałam o nich no i mam. 😉 Na “Szukając Alaski” J. Greena czekałam długo, ale się wreszcie doczekałam. Będzie czytana po “Faceci….”, bo to jedna z tych pozycji, które muszę po prostu przeczytać jak najszybciej. “Tancerze burzy” J. Kristoff to pierwsza pozycja nowego wydawnictwa, która u mnie zagościła. Ponieważ to mój zakup, trochę poczeka na swoją kolej, ale mam nadzieję, że trafiłam doborem. Na “O krok za daleko” A. Glines skusiłam się, bo Izuś się podobała, no i dlatego, że MUSZĘ przeczytać część drugą – ach te noty wydawców! Ostatnie dwie książki są pożyczone od Agusi mojej kochanej (jeszcze raz dziękuję!;*). “Klasa pani Czajki” M. K. Piekarska, Aguś tak ją zachwalała to się pokusiłam. 😉 “Magia i miłość” M. Dąbkowskiej miałam w planach, ale nie była moim priorytetem, ale skoro była okazja 😉
Widzicie coś ciekawego? Może coś czytaliście i polecacie lub odradzacie? 😉
Czytałam "Szukając Alaski". "Gwiazd naszych wina" w moim odczuciu lepsza, ale i tak jest niczego sobie 🙂
Do mnie też dotarł "Ogród Kamili". Za jakiś czas się za niego zabiorę 🙂
Cudeńka! Miłej lektury 😀
Pierwsze wymienione przez ciebie pozycje czytałam. Reszty nie znam, ale mam chrapkę na "Był sobie książę" .
W tle stosika dostrzegam wielgachne stosiska, hihi, kolejny dowód na to, że niedługo Irenka nasza kochana będzie musiała poszukać sobie nowego lokum, bo stare będzie wypchane książkami od podłogi po dach:):):) A ze stosika kusi mnie "Szukając Alaski", które porównywane jest do "Buszującego w zbożu", poczekam na Twoją receznje, to zobaczymy co to za cudo:) Pozdrawiam:)
Ha ha, sprzątałyśmy z mamą i musiałam je przełożyć i zapomniałam sprzątnąć 😛
Ja wiem, że marzysz żebym Ci oddała połowę, ale nie ma mowy 😛
Tym razem, o dziwo, nie widzę nic dla siebie, ale Tobie Irenko życzę udanej lektury 🙂
Też mam chrapkę na "Ogród Kamili" i pozycję Greena 🙂 Miłego czytania
Ależ stos superowy 🙂 Miłej lektury!
Tyle świetnych książek! Parę bym ci podkradła 🙂
Miłej lektury 🙂
Czytałam ,,Klasę pani Czajki" parę lat temu:) Super książka, bardzo miło ją wspominam:) ,,Ogród Kamili" mam w planach, ale trochę dalszych.
O żadnej z tych książek nie słyszałam poza nowym Greenem, chwalą go dziewczyny, więc pewnie będziesz zadowolona.
"Faceci z sieci" mi się nie podobali zbytnio, ale nie było źle. "Nagą" czytam obecnie. Na "Szukając Alaski" mam chrapkę, podobnie jak na "Tancerzy burzy" 🙂
Przeczytałbym "Szukając Alaski", często potykam się o zaskakująco pozytywne opinie o tej książce. Stosik zacny, pełen smakowitych kąsków.
Ogród Kamili też mam w planach 😉
Czytałam jedynie Klasę Pani Czajki . Bardzo dawno temu ostrzę sobie pazurki na kolejną książkę K. Michalak.
Ale proszę:*, mam nadzieję,że Tobie również klasa się spodoba, bo w domku siedzi druga część jeszcze lepsza 😀
Nie dziwię się, że nie wiesz za co się zabrać, bo sama miałabym z tym problem. Za to doskonale wiem, że chętnie pożyczyłabym wszystko oprócz "Magii i miłości" oraz "Tancerzy burzy". Zostawiłabym też "Klasę pani Czajki", bo czytałam tę lekturę.
Oczywiście "Szukając Alaski" – bardzo, bardzo chciałabym przeczytać. Nie znam jeszcze twórczości Greena i byłoby wręcz idealnie poznać ją właśnie od jego debiutu (o ile się nie mylę, jest nim właśnie "Szukając Alaski"). Niestety nie mam pojęcia, co by Ci tu ewentualnie polecić, życzę więc ogólnie – przyjemnej lektury :).
Czytałam tylko "Tancerzy burzy" – było średnio.
Mnie jesienna depresja już opuściła na szczęście, przyczyniła się do tego zmiana pracy i wreszcie wracam do żywych 🙂 Mam nadzieję, że szybko uda mi się nadrobić wszystkie zaległości bo bloga zaniedbałam ostatnio strasznie, aż wstyd…
Co do stosiku, nie miałam jeszcze okazji nic z tego przeczytać dlatego tym bardziej czekam na twoje recenzje, mam nadzieję, że uda ci się mnie do czegoś zachęcić 😉
Na "Nagą" czaję się i pewnie prędzej czy później przeczytam ją 🙂