Z misją pośród gwiazd…

            „Chęci
i uczynki to dwie różne rzeczy.”*
            Bierzesz
udział w bardzo ważnej misji, która ma na celu uratowanie ludzkości. Wraz z
innymi wybranymi wyruszyłeś w podróż kosmiczną w poszukiwaniu nowego miejsca do
zaludnienia. Czujesz, że to co robisz jest bardzo ważne, aby przeżyć i dać
przetrwanie bliskim. W błogiej nieświadomości tego, co może nadejść, żyjesz na
statku, który pozwala ci funkcjonować w miarę normalnie i czekasz na finał
podróży…
            Ludzie
nie mogą już mieszkać na Ziemi. Zmienia się w pustynię, a jej mieszkańcy zaczną
powoli umierać. Dlatego też powstały dwa statki kosmiczne, Empireum i Nowy
Horyzont, które wyruszą z wybranymi na pokładzie w poszukiwaniu Nowej Ziemi.
Waverly jest pierwszym dzieckiem, jakie się urodziło na pierwszym statku. Poznajemy
ją w momencie, gdy jest już nastolatką. Do tego zakochaną w chłopaku, który w
przyszłości obejmie stery statku. Kieran, bo tak ma on na imię, oświadcza się
jej podczas jednego z ich spotkań. Dzień ten byłby najpiękniejszy w ich życiu,
gdyby chwilę później nie napadł na nich drugi statek. Nowy Horyzont uprowadza
wszystkie dziewczynki, zabija dorosłych, a chłopców pozostawia na pastwę losu.
Jakimi pobudkami kierowali się ludzie z drugiego statku? No i jak młodzi ludzie
poradzą sobie z rozłąką z najbliższymi?
            Jakiś
czas temu miałam okazję czytać książkę „W otchłani” Beth Revis, która mówiła o
podróży statkiem kosmicznym w poszukiwaniu nowego miejsca do zaludnienia.
Przypadła mi ona bardzo do gustu pod wieloma względami i dlatego gdy zauważyłam
zapowiedź „Blasku” Amy Kathleen Ryan byłam pewna, że i ją muszę przeczytać.
Istniało duże prawdopodobieństwo, że te dwie historie będą do siebie bardzo
podobne. Co za tym idzie, mogłam się rozczarować, ciekawość poznania czegoś
nowego była jednak silniejsza. I tak oto trafiłam na pozycję, która podbiła
moje czytelnicze serce i pozbawiła kilka godzin snu.
            Ryan
stworzyła fabułę, która wciąga czytelnika od pierwszych stron, i choć
początkowo może się wydawać, że „Blask” jest podobny do wyżej wspomnianej
powieści, złudzenie to szybko mija. Bo tak naprawdę jedyne co łączy te dwie
powieści to podróż w czasie oraz gatunek literacki. Stworzono statki kosmiczne,
w których ludzie mogli normalnie funkcjonować. Są tam ogrody, sady, pola,
hodowane zwierzęta, a nawet lasy, dzięki którym można oddychać prawdziwym
powietrzem. Wszystko jest zorganizowane i każdy ma swoje zadania do wykonania.
Zaniedbanie czegokolwiek mogłoby oznaczać utratę pożywienia dla kilkudziesięciu
osób, uszkodzenie statku, a w najgorszym wypadku śmierć kogoś z załogi.
Ponieważ podróż trwa lata jednym z ważniejszych, jeśli nie najważniejszych,
zadań kobiet było urodzenie dzieci, by po dotarciu na miejsce mogły one zacząć
wszystko na nowo. Od Waverly i Kierana wymagano wręcz, by się pobrali i jak
najszybciej założyli rodzinę. W młodym wieku łatwiej jest zajść w ciążę. W tej
sytuacji nie ma miejsca na jakieś wątpliwości czy czekanie, dla misji trzeba
zrobić wszystko, co konieczne.
            Na
tak małym obszarze każdy każdego zna, ale i to nie przeszkadza w posiadaniu
tajemnic lub udawaniu kogoś kimś się nie jest. W sytuacjach kryzysowych,
szczególnie gdy nikt się tego nie spodziewa, ujawnia się prawdziwa natura
człowieka, wszystkie kłamstwa i sekrety wychodzą na jaw. Trudniej jest też
społeczności przyjmować jakieś nowości czy odstępstwa od reguły. W związku z
tym grupie potrzebny jest ktoś mądry i roztropny, kto będzie jej przewodził,
wyjaśniał oraz uspokajał. Taka osoba jest szczególnie ważna w trudnych
sytuacjach i czasem stery musi przejąć ktoś, kto nie jest na to gotowy, ale
świadom obowiązków robi wszystko, co w jego mocy.
            Podoba
mi się w twórczości Ryan to, że postacie przez nią stworzone nie są ideałami.
Jak w prawdziwym życiu popełniają błędy i się na nich uczą. Ponoszą ich
konsekwencje i muszą sobie radzić z kłopotami, jakie przez to powstają. Moim
zdaniem autorka w niesamowity sposób przekazuje czytelnikom emocje, które
targają głównymi postaciami pod wpływem presji w zaistniałej sytuacji. Zarówno
Waverly jak i Kieran musieli być silni i, mimo wewnętrznych rozterek, na
zewnątrz byli opanowani na tyle, na ile to było możliwe. Pokazywali i
udowadniali, że nie można się poddawać. To co jeszcze bardzo mi się podobało,
to brak podziału na dobrych i złych. Tutaj zło i dobro przeplata się ze sobą –
każda ze stron miała swoje powody, by działać tak, a nie inaczej. I jedni, i
drudzy kierowali się rożnymi pobudkami. Najgorsze jest to, że władza, jaką się
posiada czy też chęć zemsty mogą sprawić, że przestaje się racjonalnie myśleć i
działa pod wpływem chwili lub emocji.
            „Blasku”
się nie czyta, tylko się go pochłania. Styl pisania powieściopisarki sprawia,
że strony przewracały się praktycznie same, a ja jak urzeczona, z wypiekami na
twarzy obserwowałam rozwój wypadków. Akcja toczy się miarowo i płynnie, ale
praktycznie cały czas coś się dzieje, tak więc na brak wrażeń nie mogłam
narzekać. Ba! Ja nawet przez milisekundę się nie nudziłam przy tej lekturze.
Wraz z bohaterami przeżywałam wszystko, co się działo. Ich emocje były bardzo
obrazowo opisane, przez co łatwo było wczuć się w sytuację, w jakiej się
znaleźli. I choć nie wyobrażam sobie, jak bym dała sama radę pod tak dużą
presją, w trakcie czytania czasami dochodziłam do tych samych wniosków co oni.
            Wartka
i pełna niespodziewanych zwrotów wydarzeń akcja, dialogi pełne emocji, szczegółowe
opisy pobudzające wyobraźnie oraz fabuła, która bez żadnego “ale”
intryguje – „Blask” jest pozycją, która naprawdę podbiła moje serce i na długo
w nim pozostanie. Jeśli tylko lubisz historie science–fiction, opowieści o
podróżach kosmicznych, trudnych decyzjach i wyborach – to książka idealna.
Polecam!
TEKST STANOWI OFICJALNĄ RECENZJĘ DLA PORTALU Secretum
 
*cytat pochodzi z książki „Blask” A.
K. Rryan
Autor: Amy Kathleen
Ryan
Tytuł: Blask
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: styczeń 2013
Liczba stron: 408
Gwiezdni
wędrowcy:
Blask|Iskra|Flame

Ten post ma 11 komentarzy

  1. Alicja

    Chętnie sięgnęłabym po tę pozycję. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda 😀

  2. Aga

    Gdybym miała wątpliwości, co do tej pozycji,Twoja recenzja rozwiałaby je wszystkie

  3. asymaka

    nie do końca mnie to porywa, ale kto wie? Jeśli wpadnie mi w ręce…
    pozdrawiam

  4. Carvel

    No, po takiej recenzji przeczytam na pewno! Miałam wątpliwości, właśnie ze względu na podobieństwo do "W otchłani", jednak szybko je rozwiałaś. Pozdrawiam!

  5. Sheti

    Myślę, że przeczytam jak się nadarzy okazja. Z ciekawości.

  6. Scarlett

    Zdecydowanie chciałabym przeczytać! Mam nadzieję, że i mnie uwiodą autentyczne postacie.

  7. Agnieszka

    I to jest recenzja. Niczego nie brak, a na dodatek zachęciłaś mnie 🙂

  8. i znów Ci zazdroszczę… czemu jesteś w posiadaniu tylu książek, o których ja póki co mogę jedynie marzyć??? 😀

  9. Anonimowy

    "Blask" czyta się bardzo szybko, wręcz pochłania. Dodam jeszcze, że różni się od typowych powieści fantastyczno-naukowych z miłością na pierwszym planie tym, że porusza naprawdę poważne wątki – wykorzystywania religii przez władzę, totalitaryzmu i sekt religijnych. A wszystko to znakomicie połączone i lekko podane. Czytajcie, nie pożałujecie. Trudno się oderwać 🙂

Dodaj komentarz