Jodi Picoult urodzona w 1966 r. Jest amerykańską pisarką oraz autorką wielu bestsellerów. Mana swoim koncie 18 powieści, jeden komiks. Pisała też opowiadania, które zostały opublikowane w Seventeen magazine. Powieści Picoult doczekały się również ekranizacji kinowych.
Czytając „Linie życia” poznajemy Paige i Nicholasa. Ona jest kobietą po przejściach – matka opuszcza ją w wieku 5 lat i wychowuje ją tylko ojciec. Gdy miała 18 lat zaszła w ciążę, usunęła ją i uciekła. On od dziecka rozpieszczany, miał wszystko co tylko chciał na zwołanie. Student Harvardu. Gdy się pierwszy raz spotykają Nicholas bierze ją za niepełnoletnią dziewczynę. Jednak z czasem coś go do niej przyciąga. Zaczynają się spotykać i tak o to dochodzi do małżeństwa. Jednak życie nie jest takie proste. Rodzice Nicholasa są temu przeciwni i przestają łożyć na studia syna. Zajmuje się tym Paige odkładając swoje plany i marzenia na bok. Gdy rodzi się dziecko wszystko zaczyna się psuć. Paige nie radzi sobie z macierzyństwem i obawia się, że będzie taka jak własna matka… Czy Paige pokona demony przeszłości, a miłość tych dwojga przetrwa? Jak ułożą się losy dziewczyny i je bliskich? Zapraszam do lektury.
To już druga powieść Picoult, którą miałam okazję przeczytać. Niestety mają możliwość porównania tej książki z „Bez mojej zgody” to „Linia życia” wydaje mi się mniej ciekawa mimo tego, że jak wszystkie inne powieści tej autorki wywołuję w człowieku masę emocji. Skłania do refleksji. Książka pokazuje nam jak wielkie znaczenie ma dla nas obecność matki oraz poruszany jest temat wczesnego macierzyństwa. Mówi się, ze są to niezapomniane chwilę, ale tak naprawdę to czas wielkich zmian w życiu matki jak i ojca. Niektórym przychodzi to łatwiej innym trudniej.
Denerwowała mnie trochę postać Nicholasa, który sam nie wiedział co ma myśleć. Niby podobała mu się indywidualność Paige, a potem na to narzekał. I te ciągłe słowa, że przecież opieka nad dzieckiem nie jest taka trudna, ale gdy sam się zajmuje synkiem zaraz narzeka na żonę, że nie ma jej obok. Na dodatek ciągła praca… A gdzie zrozumienie, rozmowy?
Książka jest napisana językiem łatwym odbiorze, ale trzeba poświęcić na nią trochę czasu by zrozumieć co autorka chce nam przekazać. Na uwagę również zasługuje wydanie. Ładna okładka, dobre tłumaczenie. Polecam ją wszystkim panią jak i panom by zrozumieli co przeżywa kobieta.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Autor: Jodi Picoult
Tytuł: Linia życia
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: maj 2011
Liczba stron: 544
Już tylko kilka(naście) dni dzieli mnie od jej lektury…:)))
Cieszę się, że książka również Ci się spodobała:)). Lubię Picoult i już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejne jej książki:)
Pozdrawiam!!
Książka jeszcze przede mną, ale podczytałam (jak to ja;)) i muszę powiedzieć, że już przypadła mi do gustu. Nie mam wprawdzie porównania do innej powieści autorki, ale już czuję, że to moje klimaty.
To moja ulubiona pozycja 🙂
Muszę ją przeczytać:)
Czeka na mojej liscie do przeczytania. Lubie Picolut, a Twoja recenzja bardzo mnie zachecila do przeczytania tej ksiazki 🙂
Chciałabym przeczytać te książkę. Tyle pozytywnych recenzji słyszałam na jej temat, że po prostu muszę ją mieć.
na mnie Bez mojej zgody zrobiło ogromne wrażenie, podobanie jak Czarownice z Salem Falls, ale i tak jestem fanką każdej powieści Jodi 😉
Ja się tak zabieram za powieści Picoult, jak sójka wybierała się za morze… Niestety jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tej autorki. Muszę to w końcu nadrobić.
Ja mam na półce tylko jedną książkę tej autorki lecz nadal nie mogę po nią sięgnąć. Może to dlatego, że jest moja.
Poprzedni komentarz mi zniknał 🙂
Ale to nic, polecam Ci również "W naszym domu" Picoult. Obok "Bez mojej zgody" to moja kolejna ulubiona powieść tej autorki 🙂
Pozdrawiam!
Uwielbiam Jodi Picoult i przeczytałam już kilka jej książek. Mam w planach przeczytanie tą powieść również. 🙂
Po pierwszej książce Picoult jaką przeczytałam planuję kolejne, ale póki co nie mogę się za nie zabrać…
Muszę wreszcie się zabrać za jakąś książkę tej autorki! Może to będzie właśnie ta ?
Wszyscy tak chwalą a ja jeszcze nie przeczytałam ani jednej ;(
Ja, dopiero niedawno zapoznałam się z pisarstwem Jodi, ale już jestem pod jego urokiem. 🙂 Na "Linię życia" też przyjdzie u mnie kiedyś kolej.