Przeczytałam i… jestem rozczarowana. Szczerze to spodziewałam się czegoś innego. Pośród tylu książek czy serii o wampirach ta okazała się przeciętna. Owszem były ciekawe sceny i akcje, ale czasami. Jednak mimo wszystko coś w tej serii jest co zachęca mnie do czytania dalszych tomów.
Książka zaczyna się w momencie gdy Claire znajduje się w pralni studenckiej i okazuje się, że jej ubrania zginęły… Żeby było mało naraża się coraz bardziej Monice – dziewczynie, która uważa się za ważną i z tego powodu robi co jej się podoba – co jeszcze bardziej doprowadza ją do przyszłych zdarzeń. Zrozpaczona dziewczyna trafia do domu Glassów gdzie poznaje Eve, Michaela i Shanea.
Mogło by się wydawać, że dziewczyna może teraz spokojnie studiować… Jednak jak bardzo się myli. Poznaje tajemnice Morganville. A tą tajemnicą są wampiry. To one tu rządzą, ustanawiają prawo i decydują o losach ludzi.
Clarin by nie była sobą jeśli by się w coś nie wpakowała. Zadzieranie z wampirami jest niebezpieczne. A gdy jeszcze zdobywa przyjaciół i być może chłopaka staje się łatwym celem bo zrobi wszystko dla nich.
Ratując siebie i mieszkańców domu Glassów z jednych tarapatów wpada w drugie. Działa na oślep byle tylko bliscy jej ludzie byli bezpieczni.
Co takiego robi i czemu nie zdradzę bo mimo mojego zrzędzenia warto przeczytać. Ot takie czytadło na umilenie chwili 😉
Autor: Rachel Caine
Tytuł: Wampiry z Morganville: Przeklęty dom, Bal umarłych dziewczyn
Wydawnictwo: AMBER
Rok wydania: styczeń 2010
Liczba stron: 520
jak będzie okazja z ciekawości przeczytam. tego typu książki to są bardzo dobre, kiedy wraca się z uczelni i nie ma się sił na nic absorbującego 🙂
@ Varia – dokładnie 😉