Nasze serca składają się z tysięcy połamanych kawałków, które nie należą do nas, tylko do innych. I kiedy udaje nam się znaleźć właściwą osobę, ona pokazuje nam, jak złożyć z nich całość.*
Nasze życie to pasmo nieprzewidzianych chwil oraz możliwości poznania nowych osób. Nigdy nie wiemy kto i w jaki sposób pojawi się w naszym otoczeniu oraz jak to wpłynie na dalszą przyszłość. Możliwe, że znajomość będzie ulotna i nic nie znaczącą, ale może być też tak, że już nic nie będzie takie samo.
Zarys fabuły
Sadie pracuje w gazecie, obecnie opisuje nieudane randki i to jak postępują na nich mężczyźni. W okresie świąt prowadzi również świąteczną kolumnę, dlatego nie dziwi jej list do Świętego Mikołaja, bardziej zaskakujące jest to, że dostaje go w czerwcu. Nie potrafi się jednak powstrzymać i go czyta. Niezwykle wzrusza ją prośba Bridie i postanawia, chociaż w małym stopniu spełnić jej marzenia. Po jakimś czasie otrzymuje kolejny list i nie potrafi go zignorować, co prowadzi do lawiny nieprzewidywalnych wydarzeń. Jak zakończy się ta historia?
Ten duet zawsze trafia do mojego serca. Tak jak solo żadna z autorek mnie nie zawodzi, tak samo jest i w duecie. Z utęsknieniem wypatruję ich nowych książek i niemalże od razu biorę się za czytanie. Miłość zamknięta w kopercie jest już za mną, czy i tym razem się nie rozczarowałam?
Moje wrażenia
Duet Keeland & Ward słynie z tego, że na początku jest dużo śmiechu, a następnie zostaje spuszczona bomba w postaci trudnego tematu i podejmowanych w związku z nim decyzji. Nie pamiętam książki w ich wykonaniu, która nie wywołała we mnie salw śmiechu, łez i rozdartego serca. Miłość w zamkniętej kopercie odchodzi trochę od tego schematu. Już od pierwszych stron śmiech przeplata się z wątkami smutnymi i ciężkimi doświadczeniami przez los. Autorki równoważą nie tylko emocje, ale również bieg wydarzeń. Sprawiły, że w tej historii jest czas na radość, smutek, nadzieję i obawy. Piszą lekko, z humorem, ale dbają też o realność oraz kolejność wydarzeń. Wszystko toczy się w swoim tempie, nie można jednak narzekać na bieg akcji, czy też jej zwroty.
Słów kilka o bohaterach
Z marszu swoje miejsce w mym sercu zdobyła mała Bridie oraz jej czworonożny przyjaciel. Swoim zachowaniem sprawiali, że chciałam ich tulić na przemian ze śmianiem się z ich wyczynów lub słów dziewczynki. Naprawdę, bez nich ta historia byłaby niepełna i pozbawiona tego spoiwa. Nie mogę też nie wspomnieć o Sadie i Sebastianie. Ogromny plus dla nich za dojrzałość i odpowiedzialne podejście do wielu ze spraw dla dobra małej. To poruszające, jak ważne było dla nich dobro Bridie. Ich relacja też mi się podobała, nie było nagłego wybuchu namiętności, potrzebowali czasu, ba nawet czasem popełnili błędy, ale potrafili się do tego przyznać, porozmawiać i dojść do porozumienia.
Na zakończenie
Jestem pewna, że gdyby nie obowiązki Miłość w zamkniętej kopercie przeczytałabym na raz, a tak musiałam podzielić czas z nią na dwa posiedzenia. Jednak w czasie innych zajęć nie potrafiłam zapomnieć o książce. Byłam ciekawa, co się wydarzy dalej i chociaż finał jest oczywisty, to droga do niego była zaskakująca. Napisać, że jestem poruszona i zachwycona, to za mało. Żyję losami bohaterów nawet po zakończeniu czytania. Wraz z nimi wszystko przeżywałam i mało mi. Chciałbym spędzić z nimi jeszcze więcej czasu. Dawno nie czytałam historii z tak zakręconym początkiem znajomości, a jednocześnie dojrzałej. Naprawdę. Autorki tym tytułem postawiły sobie poprzeczkę niezwykle wysoko, poruszyły moje serce, skłoniły do przemyśleń i sprawiły, że topniałam w środku.
Miłość w zamkniętej kopercie trzeba przeczytać. Zapada w pamięć, trafia do najczulszych strun duszy i wywołuje całą gamę emocji. Jeśli tylko lubicie w książkach życiowe historie, realność i dojrzałych bohaterów, to pozycja dla was. Gwarantuje, że się nie zawiedziecie.
Miłość w zamkniętej kopercie otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne książki dla kobiet.
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Tytuł: Miłość w zamkniętej kopercie
Tytuł oryginału: Happily Letter After
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2021-09-29
Kategoria: romans
ISBN: 9788328371187
Liczba stron: 344
Chętnie zwrócę uwagę na tę lekturę w przyszłości, nie znam jeszcze twórczości tego duetu.
A ja tytuł chętnie podsunę córce pod rozwagę, lubi ostatnio w takie klimaty czytelnicze wchodzić. 🙂
Sercowe puzzle szalenie ekscytująco się składa, zwłaszcza, kiedy trafi się właśnie na właściwą osobę. 🙂
Ja sama rozpływam się nad tą książką po przeczytaniu Twojej recenzji. Już wiem, co w najbliższym czasie będę czytać z wypiekami na twarzy!
Nie czytałam nic tego duetu. Chętnie skuszę się na coś w przyszłości.
rzadko sięgam po takie książki, ale Twoje rekomendacja trafiła w moje struny, więc pewnie się skuszę 🙂
Cudowne jest to, że nawet zranione wcześniej serce, za sprawą właściwej osoby podlega uleczeniu. 🙂
Muszę sięgnąć po ten duet, bo widzę, że warto dać im szansę. Liczę na ciekawą i wciągająca fabułę!
Widząc ten duet autorów można od razu stwierdzić ze jest to udana ksiżka. Ta recenzja mnie przekonała do tej książki.
Dawno temu czytałam coś Vi Keeland, może mi się spodobać.
Wyglada na to że w tej książce towarzyszą różne emocje i dobrze coś się dzieje, nie ma nudy
Świetna książka! Cieszę się, że mi ją poleciłaś, bo bawiłam się przy niej doskonale!
super, że książka jest wciągająca a Ty tak wysoko ją oceniasz, koniecznie muszę ją przeczytać, dzięki za recenzję.
Bardzo lubię książki tego duetu i często je czytam. Mam nawet kilka solowych książek obu Pań.