Chyba nie ma na całym świecie osoby, która nie słyszałaby o Świętym Mikołaju, który od dawien dawna raz w roku w wigilijną noc roznosi prezenty dzieciom na całym świecie. Krąży też o nim wiele historii, nie wiadomo jednak, która z nich może być tą prawdziwą. Może spisał ją właśnie Lyman Frank Baum?
Pewnego dnia w magicznym lesie Burzee zostaje odnalezione niemowlę. Niespodziewanie chłopcem decyduje zająć się nimfa Nesil. Zostaje mu nadane imię Mikołaj, który jako jedyny człowiek na świecie żyje w mitycznej krainie pełnej wróżek, elfów, nimf, strażników natury i wielu innych nieśmiertelnych istot. Chłopiec poznaje ich zwyczaje, zdobywa sympatię oraz miłość, wydaje mu się, że jest jedynym człowiekiem na ziemi, ale kiedy dorasta, przekonuje się, że jest inaczej. Postanawia opuścić las i zamieszkać wśród ludzi. Po pewnym czasie znajduje też swój cel w życiu – chce obdarowywać dzieci radością. Poświęca im czas i tworzy pierwsze zabawki.
Początkowo nazwisko Lyman Frank Baum nic mi nie mówiło, dopiero później dotarło do mnie, że jest on autorem Czarnoksiężnika z krainy Oz, jednak od początku byłam ciekawa, co skrywa w sobie Życie i przygody Świętego Mikołaja, dlatego też niezwłocznie się za ten tytuł zabrałam. Jakie są moje wrażenia?
W wielu recenzjach spotkałam się z opinią, że nie tego oczekiwali od tego tytułu, ja jednak podeszłam do niego bez żadnych oczekiwań i jak się okazuje, to była najlepsza decyzja. Życie i przygody Świętego Mikołaja to baśń, która przedstawia jedną z wersji życia Świętego Mikołaja. Autor świetnie sobie poradził z wykreowaniem magicznego świata i istot w nim żyjących. Dzięki opisom łatwo sobie wyobrazić to, o czym pisze Lyman Frank Baum. Czytelnik wraz z Mikołajem poznaje wszystkie sekrety i tajemnice, a także zaczyna czuć jego magię. To powieść bez gwałtownych zwrotów akcji i szybkiego biegu wydarzeń. Toczy się niespiesznie i ciekawi od pierwszych stron, otula swoim klimatem, jak puchową pierzynką i pozwala pobyć, chociaż chwilę w tej bajkowej bańce.
Naprawdę jestem zachwycona kreacją postaci występujących w tej powieści. Baum nie tylko nadał im nazwy i zadania, które pełnią, ale pomimo niewielkiej objętości opisał je szczegółowo. Słowami odmalował ich wygląd, zachowanie, postępowanie i spojrzenia na to, co się dzieje. Pokazał, że dobro zawsze zwycięża i jak niewiele trzeba, by kogoś uszczęśliwić.
Życie i przygody Świętego Mikołaja czyta się niezwykle szybko i z wielką przyjemnością. Historia napisana w baśniowym klimacie zachwyca i oczarowuje, pozwala, chociaż na chwilę powrócić do dziecięcych lat. To powieść, która spodoba się i dzieciom i dorosłym. Rozdziały nie są zbyt długie, a treść jest napisana lekkim i plastycznym językiem. To fantazja, ale tak piękna i magiczna, że łatwo sobie wyobrazić, iż jest prawdą. Lyman Frank Baum ma niesamowitą wyobraźnię i potrafi zdobyć uwagę czytelnika, mnie zdecydowanie zachwycił. Przez parę chwil byłam otoczona magicznymi istotami i dobrem płynącym z każdej przeczytanej strony.
Życie i przygody Świętego Mikołaja to ciepła oraz magiczna powieść. Chociaż wymyślona przybliża ideę magii świąt i otrzymywania prezentów oraz skąd wzięła się postać Świętego Mikołaja. Myślę, że warto mieć ten tytuł w domowej biblioteczce.
Autor: Lyman Frank Baum
Tytuł: Życie i przygody Świętego Mikołaja
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: I
Data wydania: 2019-11-26
Kategoria: lit. dziecięca
ISBN: 9788381167918
Liczba stron: 164
Ocena: 7/10
Chętnie poznam historię Świętego Mikołaja. 😊
Literatura nie dla mnie niestety 🙂
Fajna historia, jednak mnie nie ciągnie do takich powieści
Gdy będę miała dzieci na pewno będę czytać mu takie historie 😍
Mam ostatnio ogromny problem, bo o ile recenzje czyta mi się naprawdę dobrze takich książek, to nie lubię takich książek, więcw zasadzie czytam opinię dla samej opinii.
Niestety już trochę po Mikołaju i po świętach
Oo fajnie takie książki przeczytać jeszcze w okresie świątecznym 🙂 Zapisuję sobie i na kolejne święta jak znalazł 🙂
Niestety nie sięgam po książki dla dzieci 🙂
Nie czytam książek tego typu.
Bez dwóch zdań będzie to książka, którą przeczytam mojemu synkowi.
Moim dzieciom sprezentowałam właśnie tą książeczkę. Są bardzo zadowolone!
Nie mam komu sprawiać takiej literatury, ale niedługo się to zmieni 🙂
Jak spotkam to sprezentuje dzieciom.