Nieprzewidziane koleje losu

Pamiętaj o tym, co najważniejsze.
Zacznij od nowa.
Twoja przyszłość jest biała jak śnieg.
(s. 41)

Każdy nasz czyn jest wyborem, ale nie każdy wybór jest skutkiem naszych dobrowolnych decyzji. Do niektórych działań zmusza nas otoczenie, potrzeba chronienia innych, desperacja. Niestety to, co robimy nie wpływa tylko na nas, ale i na napotkane osoby, nawet te zupełnie obce…

Trzy lata temu Blanka znalazła się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie i była świadkiem napadu na sklep. Na domiar złego groził jej, że ją zabije. Po tym incydencie dziewczyna wycofuje się z życia, rezygnuje ze swojej pasji, a dotyk innych ludzi ją paraliżuje. Teraz jednak stara się powrócić do normalności, zaczyna studia, próbuje samodzielnego życia i z większym lub mniejszym powodzeniem nawiązuje znajomości. W jej życie wkracza Mateusz – chłopak z całą walizką tajemnic, ale akceptujący jej dziwactwa, napady lęku i rezerwę przed mówieniem wszystkiego od razu.

Do pewnego momentu byłam nieświadoma kolejnej polskiej autorki, dopiero przy premierze Dziewczyny o kruchym sercu powiedziano mi, że muszę ją przeczytać. Zrobiłam to i przepadłam, od tego momentu z utęsknieniem czekam na każdą nową powieść Elżbiety Rodzeń. Czy warto było odliczać dni do dorwania w swoje ręce Przyszłość ma twoje imię i poświęcić jej kilka godzin?

– Chcę zostać z tobą na zawsze. Liczysz się tylko ty. To proste jak oddychanie. (s. 273)

Wiem już, jak pisze Elżbieta Rodzeń i bez obaw sięgam po jej powieści. Nie potrafię przewidzieć czym mnie zaskoczy, ale jestem pewna, że się nie zawiodę. Przyznaję, że tym razem nie trafiłam na żadną recenzję Przyszłość ma twoje imię ani ich jakoś mocno nie szukałam, więc zaczynałam czytać bez świadomości, co w sobie zawiera. Najnowszy tytuł początkowo może wydawać się lekką disneyowską historią, przy której uśmiech nie schodzi z twarzy i co chwilę wzdycha się z rozczuleniem, ale z biegiem czasu to się zmienia. W historię wkrada się prawdziwe życie, które nie zawsze jest sprawiedliwe i często doświadcza ludzi okrutnymi wydarzeniami. Rodzeń usypia czujność czytelnika, a potem zrzuca na niego bombę. Zmusza do stawiania sobie pytań, na które ciężko odpowiedzieć. Autorka pisze lekko, spójnie i ciekawie. Nie koloryzuje i nie łagodzi, potrafi dać nadzieję i zasmucić realnością. Sprawia, że treść jest przepełniona emocjami, zaskakuje biegiem wydarzeń i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Mateusz miał gówniane życie, mógł się stoczyć, przestać walczyć i… przegrać, ale przetrwał dla swojego braciszka. Podejmował decyzje najlepsze dla malca, ale i zawalczył o siebie. Nie stał się bad boyem, nie zgrywał nie wiadomo kogo, ale jego duma i upór bywały irytujące. Niemniej kupił mnie swoją normalnością, cierpliwością i stawianiem potrzeb bliskich ponad swoje. Blanka zdobyła moje uznanie przez zmiany, jakie w niej zaszły oraz fakt, że walczyła o siebie i potrafiła wiele zrozumieć oraz nie oceniała. Oboje z rysami, pełnowymiarowi i realni.

Wystarczyło mi kilka godzin na pochłonięcie tej publikacji i z trudem odrywałam się od niej, kiedy było to już konieczne. Od pierwszych stron wciągnęłam się w historię i zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości i zżyłam się z bohaterami. Wraz z nimi przeżywałam każdą chwilę, ich radości i smutki. Obserwowałam ich zmagania z lękami i własnymi demonami. Przez pierwszą połowę nieustannie wzdychałam rozczulona, obserwując, jak bohaterowie się docierają i uczą wzajemnego zaufania. Myślałam, że o tym będzie ta historia, o zaufaniu i nauki, że zawsze można walczyć o swoje szczęście, po części tak było, ale w momencie odkrycia wszystkich kart przez Elżbietę, zrozumiałam, że tu nie tylko o to chodzi. Autorka mnie zaskoczyła, wbiła w przysłowiowy fotel i doprowadziła do stanu, gdzie mamrotałam “nie… to nie może być prawda…”. Spowodowała nerwowe bicie serca i pragnienie jak najszybszego dotarcia do zakończenia.

Ja jestem tym tytułem zachwycona i zapewniam, że fani autorki nie poczują się rozczarowani – Elżbieta Rodzeń nie spoczywa na laurach. Postarała się, by Przyszłość ma twoje imię była jak najlepsza. Jestem pewna, że będę do niej wracać i polecać komu się tylko da.

– Gdyby to ode mnie, dostałbyś od życia coś lepszego.
– To zależy od ciebie. (…) Nasza przyszłość zależy od ciebie.
(s. 363)

Autor: Elżbieta Rodzeń
Tytuł: Przyszłość ma twoje imię
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: I
Data wydania: 2017-07-17
Kategoria: new adult
ISBN: 9788381160933
Liczba stron: 544
Ocena: 8/10

Dodaj komentarz