Jedyny w swoim rodzaju

„-Wszyscy jesteśmy czymś więcej niż
sumą naszych grzechów”.*
Zdarzają się różne wypadki, śmiertelne,
groźne, lekkie. Z niektórych można wyjść bez szwanku, a czasem pozostawiają po
sobie trwały ślad. Blizne, wspomnienia, trwałe uszkodzenie ciała bądź psychiki,
mogą także wywołać jakieś dziwne umiejętności utrudniające normalne
funkcjonowanie. I właśnie ciebie spotkało to ostatnie, a co gorsza, ktoś teraz
chce wykorzystać twoje zdolności do własnych celów.
Leila Dalton w dzieciństwie uległa
wypadkowi, na skutek którego jej ciało było naładowane elektrycznością (dotyk
porażał prądem) i potrafiła nawet poprzez zwykłe muśnięcie prawą dłonią poznać
przeszłość i przyszłość danej osoby. Nauczyła się z tym żyć, tak by nikogo nie
skrzywdzić, może jej sposób przetrwania nie był idealny, ale sobie radziła. Dni
mijały jeden po drugim i w ogóle nie spodziewała się, że w pewnym momencie
zostanie porwana przez wampirów i zmuszona, by za pomocą swojego dotyku
odnalazła innego. Vladislav Basarab Dracula – Vlad – jest bardzo potężny i
niebezpieczny, a ona musi go znaleźć i wydać. Jak potoczą się jej losy?
O wampirach napisano setki, a może i
więcej książek. Na początku był na nie szał, któremu i ja uległam,  ale z czasem te krwiożercze istoty się przejadły
i przez dłuższy czas od nich stroniłam. Mało który autor jest w stanie mnie
zaskoczyć czy chociaż zaciekawić w tym temacie. „Pierwszy dotyk ognia” miał w
sobie jednak coś co nie pozwalało mi pozostać obojętną wobec tej powieści. Czy
sięgnięcie po nią było dobrym pomysłem?
Jeaniene Frost bez wątpienia potrafi
przykuć moją uwagę od niemal samego początku. Akcja zaczyna się już na
pierwszych stronach, a dalej jest tylko coraz lepiej. Stopniowo poznawałam losy
głównej bohaterki, jej przeszłość i jak ona wpłynęła na życie kobiety.
Obserwowałam świat, w którym żyje, to jak funkcjonuje i sobie radzi. Podobało
mi się to jak naturalnie zostały połączone światy, ten magiczny i zwykły. Frost
idealnie sobie z tym poradziła, wampiry są mroczne, niebezpieczne, piją krew i
posiadają… pewne moce. Może nie są całkowicie inne od tych dotąd opisanych, ale
mają w sobie coś takiego, co fascynuje. Vlad jest odrobinę inspirowany słynnym
Draculą, ale nie jest jego wierną kopią. Powieściopisarka miała świetny pomysł
i go doskonale zrealizowała. Fabuła jest dopracowana i przemyślana, cały czas
coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę – to jest niewątpliwym atutem książki.
Kolejnym jej plusem są bohaterowie.
Vlad to postać pełna kontrastów. Z jednej strony nieufny i brutalny, gotowy
zabić bez mrugnięcia okiem, a z drugiej posiadający duszę potrafiącą kochać
(chociaż jeszcze tego nie wie). W trakcie czytania poznawałam jego przeszłość i
powody jego zachowywania się. Są zrozumiałe i do zaakceptowania, ma w sobie coś
takiego, że nie sposób go nie polubić. Leila od czasu wypadku zmaga się z jego
konsekwencjami oraz podjętymi przez siebie decyzjami. Musi sobie radzić i robi
to jak najlepiej potrafi, chociaż nie jest łatwo gdy nie można dotknąć
kogokolwiek bez obawy, że się go skrzywdzi i pozna najgorsze sekrety. Frost
poświęciła tej dwójce, jak i pozostałym, dużo czasu. Dzięki temu każdy jest
inny i wyróżniający się na tle reszty. Podobała mi się relacja między Leilą i
Vladem – to przyciąganie, pasja między nimi, jacy dla siebie są. Nigdy nie było
wiadomo czym w danej chwili zaskoczą.
Miałam obawy co do tego tytułu, ale
bardzo szybko się rozmyły. Historia wciągnęła mnie od pierwszych stron i nawet
nie wiem kiedy przeczytałam ostatnie zdanie. Strony przewracały się praktycznie
same, a ja chłonęłam zdanie po zdaniu i przeżywałam wszystkie wydarzenia. A
było co, bo dzieje się dużo. Porwania, tortury, intrygi, nieoczekiwane zwroty
akcji, zemsta i masa przeróżnych emocji. Do tego jeszcze burza uczuć między
główną bohaterką, a wampirem, ich słowne utarczki, dogryzanie sobie i godzenie
się. „Pierwszy dotyk ognia” pochłonął mnie bez reszty i śmiało mogę powiedzieć,
że wręcz go połknęłam. Już dawno żadna powieś o wampirach mnie tak nie
zafascynowała. Frost pisze lekko i ciekawie, potrafi stworzyć świat, który nie
nuży i nie irytuje. Nie mogę doczekać się już kolejnego tomu – oby został
wydany! – a tym czasem już zacieram rączki na myśl o lekturze „W pół drogi do
grobu”.
Pierwszy tom „Nocnego Księcia” spodoba
się fanom twórczości Jeaniene Frost, wampirów, szybkiej i nieprzewidywalnej
akcji, miłośnikom romansów oraz intryg. Autorka stworzyła opowieść od której
nie idzie się oderwać i której nie da się nie przeżywać. Pełna napięcia,
namiętności i humoru. Polecam serdecznie!
*Jeaniene Frost, „Pierwszy
dotyk ognia”, s. 251
Autor: Jeaniene
Frost
Tytuł: Pierwszy
dotyk ognia
Wydawnictwo: Papierowy
Księżyc
Rok wydania: 12 maja 2014
Liczba stron: 348
Nocny Książę:
Pierwszy
dotyk ognia
Wyzwania: Book
lovers

Ten post ma 28 komentarzy

  1. cyrysia

    Książkę czytałam i mnie, jako fance wampirów, szybkiej i nieprzewidywalnej akcji, romansów oraz intryg- ogromnie się podobało 🙂

    1. Irena Bujak

      Pamiętam, że bardzo pochlebnie się o niej wypowiadałaś 😉 Oby jak najszybciej został wydany drugi tom. 😉

  2. Adriana B

    Samego tytułu nie skojarzyłabym z wampirami, a skoro uwielbia zagłębiać się w ten temat, to sądzę, że to byłoby moim obowiązkiem by rozpocząć tę serię.

    1. Irena Bujak

      Zdecydowanie tak, tym bardziej, że jest na prawdę bardzo ciekawa i wciągająca 😉

  3. Agnieszka P.

    Jeśli faktycznie tak książka tak wciąga, to może sięgnę 🙂

  4. Lustro Rzeczywistosci

    Vlad – już samo imię bohatera brzmi fajnie 😉 Może i skuszę się, w końcu wampiry zawsze uwielbiałam, tylko tak jak Tobie, trochę mi się przejadły…

  5. monalisap

    Może powrócę jeszcze do historii o wampirach, z wątkiem romansowym- wtedy ten tytuł wezmę pod uwagę.

    1. Irena Bujak

      Jakby co polecam 😉 Warto się na ten tytuł skusić. 😉

  6. Magda Lidia Urban

    Strasznie to banalne nazwać bohatera książki o wampirach – Vlad 😉 Ostatnio obiecałam sobie, że nie będę sięgała po tego typu książki, ale nie wiem dotrzymam słowa ^^

    1. Irena Bujak

      No tak, ale właśnie dzięki temu imieniu jest parę ciekawych scen w książce. 😉 Przez pewien czas też omijałam wampiry w takiej odsłonie, ale powoli zaczynam się łamać. 😉

  7. Książkowa fantazja

    Czasami lubię takie niezobowiązujące lektury, które zapewne dostarczą mi rozrywki, więc rozejrzę się w bibliotece.

  8. Tirindeth

    Chyba jednak troszkę przejadła mi się ta tematyka :/

  9. G.P. Vega

    Czytałam tę książkę już jakiś czas temu i choć niezbyt dobrze o niej świadczy fakt, iż niewiele z niej pamiętam, to oceniłam ją na 6/10 więc chyba nie było tragicznie xD

    1. Irena Bujak

      W takim razie zachęcam i gwarantuję, że się nie zawiedziesz 😉

  10. Zuzanna Szulist

    Czytałam inną serię Jeaniene Frost, która bardzo mi się podobała. Teraz staram się unikać paranormali, ale dla Jeaniene zrobię chyba wyjątek. 😀

    1. Irena Bujak

      Zrób, zrób. Warto 😉 Autorka świetnie pisze i jest pomysłowa. Pierwszej serii nie czytałam, ale teraz mam ją w planach.

  11. Joanna Stoczko

    Do fantastyki się pomału przekonuje, ale chyba jednak wampiry nigdy mnie nie zaciekawią. W tym przypadku chyba jednak muszę odpuścić…

  12. Le Sherry

    Ojeeeeej. Ok. Już po recenzji Cyrysi wiedziałam, że będę musiała wziąć się za tą serię, a teraz jeszcze ty polecasz… I ja chyba zaraz biegnę błagać Mikołaja o kolejną książkę ^^ Ale powiem ci szczerze, że słyszałam, że ten cykl jest spinn-offem tego pierwszego Jeannie Frost i to właśnie po tamten chcę sięgnąć jako pierwsze. 🙂 Żeby nie natknąć się na jakieś spoilery czy inne cuda. ^^
    A tak się składa, że mam trzy tomy na półce więc… czekam na przerwę świąteczną! <3
    Pozdrawiam!
    Sherry

    1. Irena Bujak

      Tak, po jej przeczytaniu też wyczytałam, że to spinn-off pierwszej jej serii i w planach mam jej poznanie za nim PK wyda drugi tom Nocnego Księcia 😉

Dodaj komentarz