Prosiaczek z North Green

            „-
Niedługo wrócę – obiecała. – I przyniosę ze sobą czar.”*
            Bycie
nieśmiałym nie jest niczym złym, ale czasami może być to uciążliwe. Nie ma się
odwagi sprzeciwić, postawić na swoim lub pokazać innym, że też potrafimy wiele
zdziałać. Wydaje nam się, że lepiej stać z boku i obserwować, bycie w centrum
uwagi peszy i sprawia, że nie czujemy się zbyt pewnie.
            Tym
razem Molly razem ze swoją klasą udaje się na farmę gdzie jest mnóstwo
ciekawych zwierząt. Dziewczynka niemal od razu natyka się na prosiaczka, który
w jej mniemaniu jest gnębiony przez jej kolegę z klasy, Bena. Gdy ten ucieka, a
jej udaje się nawiązać kontakt z Myszorkiem, tak nazywa się prosiaczek,
dowiaduje się, że chłopiec nie robił nic złego. Chciał tylko by zwierzątko się
pokazało, ale prosiaczek jest bardzo nieśmiały, a co gorsze, boi się dzieci.
Prosiaczek jest magicznym stworzonkiem, dlatego też Molly go rozumie i
postanawia pomóc. Czy tym razem uda się jej pomóc?
            Ponieważ
dawno nie pisałam nic na temat literatury dziecięcej, dziś postanowiłam to
zmienić. Padło na piąty już tom przygód Molly, dziewczynki, która rozumie mowę
magicznych zwierząt. Kogo tym razem spotkała już wiecie, ale co przeżyła
musicie przekonać się sami. Ja tym czasem mogę jedynie napisać Kika słów o
wrażeniu jakie na mnie wywarła ta książeczka.
            Holly
Webb w swoje historie bardzo sprytnie wplata istotne rzeczy. Tym razem
poruszyła aż dwa tematy. Nieśmiałość, którą nie każdy rozumie. Często jest tak,
że osoba (w przypadku tej książeczki zwierzątko) nieśmiała jest wyśmiewana i
wytykana palcami, przez co jeszcze bardziej zamyka się w sobie. Webb uczula by
okazać nieśmiałemu więcej uwagi i zrozumienia. Trzeba pokazać, że nie ma się
czego bać. Druga sprawa to gnębienie. Nie wolno mu się bierne poddawać. Trzeba
reagować gdy ktoś zaczepia ciebie lub gdy 
widzisz, że ktoś inny jest zaczepiany. Powieściopisarka ma niebywały
talent do pisania o rzeczach poważnych w sposób zabawny. Poprzez czytanie
motywuje dzieci do myślenia na dany temat, zadawania pytań i wyciągania
własnych wniosków.
            Tę
książeczkę, jak i poprzednie czytało i się naprawdę przyjemnie i szybko,
mogłabym rzec, że za szybko. Mimo niewielkiej objętości książeczka posiada
zadowalające opisy, treść wciąga i intryguje. W trakcie czytania całej serii
zżyłam się z Molly i z zadowoleniem zerkam na nią. Bo mimo młodego wieku jest
bardzo mądra i spostrzegawcza. Lubię śledzić jej poczynania i dzięki temu choć
na chwilę znów poczuć się choć odrobinę dzieckiem. Jest zabawnie, ale z
morałem, czyli tak jak powinno być.
            „Nieśmiały
prosiaczek” to kolejna udana publikacja amerykańskiej autorki, która z
pewnością zachwyci niejedno dziecko. Napisana prostym i łatwym w odbiorze
językiem. Lekka, łatwa i przyjemna, ale jak wspominałam prędzej – posiada
morał. Polecam cały cykl, naprawdę warto.
*str. 53
Autor: Holly Webb
Tytuł: Magic Molly.
Nieśmiały prosiaczek
Wydawnictwo: Znak
emotikon
Rok wydania: 4 marca 2013

Liczba
stron:
96

Magic
Molly:
Kotek
czarownicy
| Szczeniaczek
spełniający życzenia
| Znikający króliczek |Tajemniczy kucyk |
Nieśmiały prosiaczek | Kaczka przynosząca szczęście

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Natalia M.

    Nie czytaliśmy jeszcze książeczek z tej serii, ale z pewnością po nie sięgniemy.

  2. cyrysia

    Lubię książeczki z morałem. Stanowią one dla mnie dużą wartość, dlatego nie omieszkam poszukać „Nieśmiałego prosiaczka” tym bardziej, że główny bohater sprawia sympatyczne wrażenie 😉

  3. Anonimowy

    Och, dzieci pewnie uwielbiają tę uroczą świnkę!

Dodaj komentarz