Działo się w Rosji
„- Wolałabym ci tego nie mówić, Dan, ale od dłuższego czasu jesteśmy sami (…)”* Nie możecie prosić o pomoc ani na nią liczyć, możecie ufać tylko sobie. Gdy ktoś wam ją ofiaruje, kończy…
„- Wolałabym ci tego nie mówić, Dan, ale od dłuższego czasu jesteśmy sami (…)”* Nie możecie prosić o pomoc ani na nią liczyć, możecie ufać tylko sobie. Gdy ktoś wam ją ofiaruje, kończy…
„Czasem na polowaniu brak tropu może być równie ważny jak jego obecność.”* Często ludzie osądzają innych bez poznania zdania wszystkich zainteresowanych stron, a już szczególnie tej osądzanej. Bo tak jest prościej, wygodniej, szybciej.…
„Szczęście przypomina słodycze na Haloween, pomyślał Dan. Przez chwilę wcinasz pyszny batonik MilkyWay, lecz zanim się spostrzeżesz, plastikowa dynia na cukierki świeci pustkami, a tobie zostaje ostatni pudrowy cukierek, którego smaku nie cierpisz. W…
„ - Zagubione dusze... - wyszeptał Charlie. - Słyszę ich wołanie. Mówią... - Co? Co mówią?! - Czekaj, słucham... "Oto zbliża się ten, który sprowadza rozpacz; człowiek wielkiej siły, ale próżnego serca... (...) Człowiek,…
„Naprawdę, sen nie był mi w głowie. Dręczyło mnie pragnienie, głód, zmęczenie i strach. Moi przybrani rodzice zginęli przeze mnie. Cały mój dobytek na tej ziemi stanowił kamienny nóż, guzik Detektywa i ubranie, które…
„Historia zmienia się nieustannie. Nie jest jak prosta linia. To raczej skomplikowana, wciąż ewoluująca struktura.”* Gdy pewnego dnia twoje normalne życie okazuje się być tylko złudzeniem, rodzice, którzy niby wyjechali w sprawach służbowych…
„Pół godziny później, pierwsze delikatne krople deszczu zaszemrały na liściach, a na moczarach, nad którymi unosiła się błękitnawa mgła, rozległa się dziwna, niepokojąca pieśń…”* Rozpocząłeś przygodę w miejscu, w którym obok siebie występuje…
„- Przecież nie istnieje uniwersalna racja na życie. Na pożycie też zresztą nie… Tak mi się przynajmniej wydaje. Każdy żyje po swojemu i po swojemu jest szczęśliwy, nawet jeśli komuś innemu to samo życie…
„- Tak się cieszę, ze tu jesteście - powiedziała Afrodyta. - nadchodzi wojna. Rozlew krwi jest nieunikniony. Można zrobić tylko jedno. - Och... ale co? - zapytała Annabeth. - Co? Oczywiście napić się herbaty…
„- Dzięki, Hazel – powiedział. – A… co właściwie oznacza to.. to poręczenie za mnie? - Gwarantuję, że będziesz się dobrze zachowywał. Uczę cię regulaminu, odpowiadam na twoje pytania, zapewniam, że nie przyniesiesz wstydu…