Śnieżka z umysłem Sherocka
„Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać”.* Nie wiadomo jak bardzo można starać się trzymać z dala od kłopotów one i tak przychodzą, mieszają w życiu, a następnie mijają. Na stałe lub na chwilę,…
„Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać”.* Nie wiadomo jak bardzo można starać się trzymać z dala od kłopotów one i tak przychodzą, mieszają w życiu, a następnie mijają. Na stałe lub na chwilę,…
„– O Jezusicku kochany, o w kurwę jebane, panie milicjancie kochany, to nasienie diabelskie zatruło mi wszystkie pomidory! Uschły jak nic! Wszyściutkie!”.* Pecha miewa każdy, czasem są to jednorazowe sytuacje, a chwilami jeden ciąg niefortunnych wypadków. Tak czy inaczej,…
„Czyjaś zgryźliwość budzi zgryźliwość i we mnie”.* Życie jest po to żeby czerpać z niego pełnymi garściami, robić rzeczy które sprawiają radość lub po prostu są nowe i chce się spróbować, zaryzykować, może zabawić. Jedną…
„- Wiem, że jestem zboczeńcem, ale nie jestem zboczeńcem takiego rodzaju. Jestem zboczeńcem z gatunku zrób - to - sam.” Mówi się, że do wszystkiego można się przyzwyczaić, jeśli trwa to wystarczająco długo, nic już…
„Słyszałam, co mówił, ale słowa nie miały żadnego znaczenia. Mój mózg bez reszty wypełniały myśli o nagim i spoconym Komandosie. - Słonko - uśmiechnął się - patrzysz na mnie, jakbym był przekąską. - Potrzebuję pączka…
"- Tu nie chodzi o równouprawnienie kobiet. To kwestia osobista. Chcę żebyś wspierał mnie w moim wyborze kariery zawodowej. - Ty nie masz żadnej kariery- zaprotestował Joe- Ty masz misję samobójczą. Większość kobiet stara się…
„Wydaje się nam, dorosłym, że oswajamy świat, nazywając go. W rzeczywistości całe te frazeologie, pojęcia, mają nam tylko pomóc w tym, byśmy czuli się bezpieczniej. Byśmy mieli złudzenie, że panujemy… nad swoim życiem czy…
„- Wszystko w porządku? - zaniepokoił się Morelli. - Coś blado wyglądasz. - Czeka mnie obiad z twoją babką. Własne życie przewija mi się przed oczami. Równie dobrze mogłabym umrzeć. Powinnam po prostu stanąć…
„Strach zawsze był moim domem. Myślałam kiedyś, że uda mi się z niego wyrwać. Na próżno. Już chyba nie potrafię funkcjonować bez tego wiecznego, czającego się, pełzającego wokół mnie lęku. Wciąż się boję…”*…
„Dłonie, te same, które całowała nie dalej niż godzinę wcześniej, podtrzymały upadające ciało, złożyły pod ścianą, gdzie było niewidoczne z ulicy. W momencie, gdy lancet, którym zadały śmiertelny cios, odcinał skrawek sukni martwej dziewczyny,…