You are currently viewing Klucz czasu D-P Filippi

Klucz czasu D-P Filippi

Mówi się, że każdy z nas ma jakieś zadanie do wykonania. Mniejsze, większe – zależy od tego, jak się na nie patrzy, ale nie da się ukryć, że istotne dla nas i tych, których dotyczą. A gdy przy tym można przeżyć przygodę życia, zasmakować magii i uratować kilka magicznych istot? Tym lepiej!

Zarys fabuły

Grzesiek nie był zadowolony z mieszkania w mieście, ale odkąd odkrył, że może się przenosić w czasie i dostrzegać magiczne istoty, zaczyna mu się tutaj podobać. Okazuje się, że siły ciemności pragną przejąć wszystkie istoty magiczne i chłopiec pomaga tej dobrej stronie. Nie jest jednak świadomy niebezpieczeństwa oraz decyzji i poświęceń, które poniesie. W dodatku przez to wpada w kłopoty nie tylko w szkole, ale i w domu. Czy jest gotowy na wszystko, co go czeka?

Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym, jak szybko w nasze ręce trafił drugi zeszyt serii Gargulce. Klucz czasu opowiada dalsze losy nowego podróżnika w czasie, a że wszystkiego dopiero się uczy, często dochodzi do przeróżnych sytuacji, które bawią, ale i wywołują dreszczyk ekscytacji.

Słów kilka o szacie graficznej

Tym razem warstwą graficzną zajął Silvio Camboni przy pomocy C. Moulart, odpowiedzialnej za kolory. Muszę przyznać, że ten duet spisał się idealnie, bo kreska Camboni jest bogata w detale, które zachwycają ukazaniem różnych światów, magicznych istot, a nawet postaci, czy otoczenia. Kolory dodają im tylko charakteru oraz indywidualności. Szczególnie dobrze widać to w przypadku bohaterów, ruchu, okazywania emocji czy też zabawy światłocieniem. Obawiałam się zmiany ilustratora, ale okazało się, że bezpodstawnie – pracę tego artysty są klimatyczne i idealnie pasują do treści.

Moje wrażenia

A jeśli już o niej mowa, to D-P Filippi utrzymuje poziom. To nadal dobrze napisana historia przygodowo-fantastyczna, która zaciekawia od samego początku i do ostatniej strony utrzymuje to zainteresowanie. Scenarzysta dba o to, by cały czas coś się działo i tutaj naprawdę akcja jest wartka, a jedno wydarzenie goni drugie i trzeba być uważnym, by się nie pogubić. Dodatkowym atutem są ponownie dialogi – energiczne, napisane z humorem i pełne emocji. Mamy w tej serii walkę dobra ze złem i pojawiają się pytania, czy wszystko naprawdę jest takie czarno białe.

Na zakończenie

Jedyną wadą tej serii jest to, że każdy zeszyt za szybko się kończy. Bo nawet jeśli akcja pędzi, jak szalona, to jest przy tym niesamowicie wciągająca i absorbująca. Bawi, fascynuje i zachwyca fantastyczną otoczką. To ten rodzaj historii, który spodoba się każdemu czytelnikowi niezależnie od wieku, łatwo polubić Grzesia i wraz z nim poznawać ten zaczarowany świat oraz przeżywać przygody. Ponownie finał sprawił, że czuję niedosyt i najlepiej od razu chwytałabym za trzecią część. Liczę, że na nią też długo nie będę czekać.

Tak jak poleciałam pierwszy zeszyt, tak również zachęcam do sięgnięcia po Klucz czasu. Warto jednak pamiętać, by utrzymać kolejność, bo każde wydarzenie jest konsekwencją poprzednich. Zapewniam, że dobra zabawa gwarantowana!

Scenariusz: D-P Filippi
Rysunki: Silvio Camboni
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Tytuł: Klucz czasu
Tytuł oryginału: La Clé du temps
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788328167834
Liczba stron: 48

Gargulce
Podróżnik | Klucz czasu | Strażnicy

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Aga

    Ta seria komiksowa to jeden z moich tegorocznych faworytów. Podoba mi się niezwykle.

  2. Wydaje się, że te przygody czytelnicze magicznie przyciągną młodych odbiorców, chętnie im polecę pomysł na świetną książkową zabawę.

  3. Martyna K.

    Dziękuję za polecenie tego tytułu. Myślę, że jest to jedno z wydań, które może przypaść mi do gustu.

Dodaj komentarz