Żyć na własnych zasadach, dbać o najbliższych i nie rzucać się w oczy tym, którzy chcieliby nas wykorzystać. Niby to tak niewiele, a jednak wymaga ogromnego wysiłku i ostrożności. A jeszcze trudniej robi się, gdy nagle wpadamy w sam środek spraw mogących zmienić cały świat.
Zarys fabuły
Nevada ma nadzieje, że wydarzenia sprzed dwóch miesięcy zbytnio nie zmieniły niczego w życiu jej rodziny, a ona sama zapomni w końcu o Roganie i wróci do zwyczajnych spraw w swoim detektywistycznym biurze. Jednak pojawienie się u niej Corneliusa niweczy jej wszystkie plany, ktoś zabił jego żonę i nikt nie szuka mordercy. Kobieta wie, że przyjęcie tej sprawy będzie oznaczało kolejne i chyba jeszcze większe kłopoty niż ostatnio. Czuje jednak, że nie może odmówić mężczyźnie i wpada w kolejne kłopoty, a co gorsza w jej życiu znowu pojawia się Szalony Rogan. Kto stoi za śmiercią niewinnej kobiety i komu tak bardzo przeszkadza śledztwo Nevady, że aż chce ją zabić?
Po tym, jak przeczytałam Płoń dla mnie, nie mogłam doczekać się kontynuacji. W myślach nieustannie wracałam do wydarzeń i myślałam o tym, jak wszystko potoczy się dalej. Dlatego też, gdy tylko Biały żar trafił w moje ręce, wszelkie plany przepadły, a ja po raz drugi dałam się pochłonąć temu duetowi.
Moje wrażenia
Duet kryjący się pod pseudonimem Ilona Andrews ponownie pokazał, że ma do zaoferowania swoim czytelnikom jeszcze wiele zaskoczeń. Biały żar rzuca czytelnika w sam środek wydarzeń i nie pozwala oderwać się od historii do samego końca. To, co działo się w Płoń dla mnie, jest niczym w porównaniu do wydarzeń w drugim tomie. Całość toczy się szybko i nie daje nawet chwili na złapanie oddechu, akcja goni akcję i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy w danym momencie. Emocje są niczym rollercoaster, w jednej chwili jest zabawnie, by za chwile powietrze aż iskrzyło od uczuć, a następnie niebezpieczeństwo otaczało nas ze wszystkich stron.
Słów kilka o bohaterach
Jeśli chodzi o postacie, to nadal jestem nimi zachwycona. Nevada przez to, co ostatnio przeżyła i obecne wydarzenia przechodzi przemianę. Widać ją w niej bez problemu, jednak cieszy mnie, że nie jest ona dla niej ani szybka, ani łatwa. Kobieta czuje, że już nie będzie taka sama, że musi robić rzeczy wbrew swoim zasadom i stawić czoła potężnym mocom. To zaś doprowadzi do całkowitego przywrócenia życia. Lubię w niej jej upór, prawdę oraz fakt, że nie jest idealna. Daje się ponieść emocjom, potrafi być niezdecydowana, a nawet czasem irytująca. No i Rogan, co ja będę tutaj pisać. On jest jak… cebula. Tak. Ma tyle warstw, że długo będzie jeszcze zaskakiwał, każda kolejna tylko kusi, by przebijać się przez następną.
Na zakończenie
I tym razem dałam się porwać wirowi wydarzeń, który sprawił, że z fascynacją przewracałam kolejne strony, tracąc przy tym poczucie czasu. Tęskniłam za bohaterami i tym światem, ale nie sądziłam, że aż tak mocno. Teraz już wiedziałam, na jakich zasadach wszystko działa, ale z chęcią gromadziłam kolejne dane, utrwalałam sobie to, co już wiem i śledziłam bieg wydarzeń. Wraz z bohaterami przeżywałam każdy moment, a na brak wrażeń narzekać nie mogłam. Nie zliczę, ile razy śmiałam się w głos, drżałam z ekscytacji czy zbierałam szczękę z podłogi. Znowu byłam zaskoczona. Biały żar to powieść intensywna, zaskakująca i nieprzewidywalna. Szczerze mówiąc, obawiam się Pożogi, bo wiem, że ten duet nie powiedział ostatniego słowa, a poziom tego tomu jest cholernie wysoki.
Niesamowicie dobra kontynuacja pełna humoru, akcji, niebezpiecznych sytuacji oraz emocji rozgrzewających ciało i topiących serce. Biały żar idealnie łączy poszczególne wątki. Zachwyca humorem, wątkiem miłosnym, tajemnicą oraz zagadkami. Czytajcie, bo nawet w połowie nie potrafię oddać słowami tego, jak mocne wrażenie wywarła na mnie ta powieść.
Autor: Ilona Andrews
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Tytuł: Biały żar
Tytuł oryginału: White Hot
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: I
Data wydania: 2022-10-07
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379647651
Liczba stron: 512
Ukryte dziedzictwo
Płoń dla mnie | Biały żar | Pożoga
Kiedy piszę ten komentarz, właśnie nastaje epokowy moment w moim czytelniczym życiu. 😂😂😂 Ja, osoba, która od fantastyki mocno stroni czuję się bardzo zainteresowana poznaniem tej historii.
Przy poprzednim tytule wspominałam, że gatunek urban fantasy, to zdecydowanie nie mój klimat, ale przyznaję, że po dłuższej chwili namysłu oba te tytuły bardzo do mnie przemawiają i na pewno będę chciała poznać je bliżej.
W sumie dawno kiedy czytałam nic dobrego z urban fantasy, więc chętnie to zmienię.
Muszę się za nie zabrać. Mam nadzieję na audiobooka. Chociaż te okładki są takie cudowne, że chyba mogłabym mieć je na półce!
Zawstydzasz mnie, ja jeszcze nie skończyłam. Widzę że wiele przede mną, już nie mogę się doczekac chwili, aż sięgnę po książkę !
Po fantasty raczej nie sięgam, ale dla samej okładki mogłabym mieć tę książkę u siebie i może przekonałabym się do tego gatunku.
chyba nie przekonasz mnie do urban fantasy, ale wiem komu podrzucić tą propozcyję i pewnie się spodoba
Po ten gatunek książek raczej nie sięgam, ale niewykluczone że może kiedyś się to zmieni. Zaciekawiła mnie ta książka
Twoja recenzja zdecydowanie zachęca do przeczytania. Zapisuję więc sobie na listę czytelniczą te książki, pora zaznajomić się z jakimś nowym autorem.
Zachęcasz do lektury, ale kiedy czytać to wszytko jak doba jest tak krótka, a tyle rzeczy do zrobienia… eh