Ciężko jest być innym. Zwłaszcza gdy potrafi się coś, co nie jest spotykane wśród ludzi. Niekiedy, aby to ukryć, jesteśmy skazani na trzymanie się na uboczu i unikanie kontaktów z ludźmi. Jak wtedy poradzić sobie ze wszystkim?
Zarys fabuły
Sophie nie jest typową nastolatką, chociaż bardzo stara się, by tak było. Jednak, by ukryć swoje umiejętności, musi pozorować się na outsiderke. Nie chce, by ktoś odkrył, że potrafi czytać innym w myślach, a że nie wie, jak to wyłączyć trzymanie ludzi na dystans pomaga jej w jakimś stopniu w kontroli nad tym. Gdy poznaje Fitza, okazuje się, że chłopak ma takie same umiejętności, a jej całe życie przewraca się do góry nogami. Dziewczyna poznaje zupełnie inny świat i musi podjąć niezwykle trudne decyzje. Czy podoła stawianym przed nią wyzwaniom?
Strażniczka długo czekała na swoją kolej, ale w końcu zabrałam się za jej czytanie. Muszę przyznać, że ponownie przychodzi mi bić się w pierś, bo wyszło na to, że zwlekałam z poznaniem kolejnej rewelacyjnej książki. I jeśli kolejne tomy będą tak samo dobre, to faktycznie Potter oraz Percy będą musieli podzielić się miejscem na podium u wielu z nas. Wróćmy jednak do pierwszej części. Co mnie w niej tak urzekło?
Moje wrażenia
Strażniczka ma jeden najważniejszy atut. Chodzi mi o świat magiczny zbudowany przez autorkę. Jest on rozbudowany, tajemniczy i piękny. Zamieszkiwany przez przeróżne magiczne istoty, posiadający swoją historię, zasady działania i sposób życia jego mieszkańców. Shannon Messenger obok tego dobrze nam znanego stworzyła inny od podstaw, nie zapomniała o jego historii, o stworzeniu podwalin pod rozwijającą się opowieść. Czary, mrok, piękno i tajemnice, wrogowie i przyjaciele. Wszystko splata się w fabułę pełną wydarzeń i zwrotów akcji. Nie brakuje w tym wszystkim również emocji i zawirowań z nimi związanych.
Słów kilka o bohaterach
Sophie z miejsca trafia na listę moich ulubionych bohaterek. Nie jest idealna i w tym tkwi chyba jej siła. Byłam zachwycona tym, jak okazywała emocje, gdy całą sobą chłonęła wszystko, co nowe. Rozumiałam jej rozterki i ból, gdy podejmowała jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu. Podzielam jej ciekawość światem pełnym magii i chęć odkrycia tajemnic, z którymi najwyraźniej ma coś wspólnego. To niesamowicie odważna, ale również zbyt impulsywna nastolatka, pakująca się wiecznie w kłopoty. Nie można zapomnieć również o Fitzie, Secie, Biance czy Keefie. Dzięki nim ta historia żyje, bo każdy z nich jest inny, potrafią zaskoczyć i swoim zachowaniem wzbudzić sympatię lub niepewność.
Na zakończenie
Już dawno nie jestem docelowym czytelnikiem tej powieści, ale Strażniczka to jedna z lepszych młodzieżówek, jakie czytałam. Pochłonęła mnie od pierwszych stron i do samego końca trzymała w tym magicznym świecie. Wraz z bohaterką go poznawałam, uczęszczałam do szkoły i przeżywałam przygody. Udzielały mi się jej emocje i chciałam, by zaznała trochę szczęścia i spokoju. Shannon Messenger zaintrygowała mnie swoim pomysłem na fabułę, podoba mi się, że chociaż to początek, to zdradza nam co nieco, ale przy okazji zostawia wiele pytań i nieodkrytych kart. Już teraz widać, że to, co dzieje się w tym tomie jest przedsmakiem dalszych wydarzeń, a ja nie mogę się ich doczekać.
Jestem niemalże pewna, iż Strażniczka zachwyci każdego nastolatka, ale i niejednego dorosłego fascynata takich fantastyczno-przygodowych historii. Klimatyczna opowieść ze światem, który zachwyca swoją rozpiętością i każdym detalem. Nie jestem zwolenniczką chwytliwych porównań do innych tytułów na okładce, ale tym razem zbytnio się nie pomylili. Zarówno Percy, Harry, jak i Sophie są zupełnie inny, mają swoje indywidualne historie, ale zachwycają równie mocno. Przynajmniej tak jest w moim przypadku.
Autor: Shannon Messenger
Tłumaczenie: Monika Nowak
Tytuł: Strażniczka
Tytuł oryginału: Keeper of the Lost Cities
Wydawnictwo: Iuvi
Wydanie: I
Data wydania: 2019-10-16
Kategoria: young adult, fantasy
ISBN: 9788379660568
Liczba stron: 408
Zaginione miasta
Strażniczka | Wygnanie | Nadpłomień | Niewidziani | Gwiazda Przewodnia | Nightfall | Flashback | Legacy | Unlocked | Stellarlune
Dobrze, że niebawem premierę ma kolejny tom serii. Jest się w czym zaczytać.
Miłośnicy gatunku, którzy choć przez chwilę zastanawiali się, czy chcą sięgnąć po tę książkę, po przeczytaniu Twojej recenzji, na pewno zrobią to natychmiast.
Bardzo ciekawie i zachęcająco o niej piszesz.
Myślę, że ta książka zaciekawiłaby moją młodszą siostrę. A skoro seria cały czas się poszerza, to miałaby co czytać na dłuższy czas.
Nie mam nic przeciwko młodzieżówkom, nie szkodzi, że nie mój przedział wiekowy, często do nich zaglądam i naprawdę w przyjemnym tonie spędzam czas. 🙂
Kiedyś często sięgałam po takie książki. Teraz niestety, czuję się na taką literaturę za stara 😉
Nie znam tego wydawnictwa i nie spotkałam się jeszcze z tą książką. Ale zapowiada się bardzo ciekawie.
Podobno miała być ekranizacja tej serii… jestem bardzo ciekawa kiedy będzie.
Oj tam, ja też nie jestem docelowym czytelnikiem, a jednak lubię młodzieżówki i chętnie do nich wracam. Tej nie znam, nadrobię, skoro warto.
Miło można spędzić czas z tą lekturą i czekam na kolejne części tej serii.
Moja córka ma kilka książek tego wydawnictwa i bardzo je lubi. Myślę, że ta książka również przypadnie jej do gustu.
Nie jestem fanką fantasy, nie moje klimaty. Muszę jednak przyznać, że okładka jest ciekawa, przyciąga wzrok. 🙂
Zaginione miasta wymiatają – ostatnio naprawdę nie mogłam się oderwać od lektury!