Każdy ma swój świat, wąpierzu. To jest mój. Ty masz swój. Każdy jakiś ma. Ten, w którym się poznaliśmy, to zlepek tych wszystkich rzeczywistości.*
Podróże potrafią zaskakiwać, zwłaszcza te, które mają dać nam odpowiedzi na dręczące nas pytania. Możemy sobie zaplanować, że skupimy się tylko na obranym celu, ale życie szybko pokazuje, że w jednej sekundzie wszystko może się zdarzyć. I sprawić, że nie jesteśmy już sami, a po drodze czeka nas wiele wyzwań.
Zarys fabuły
Elgan ma cel, by odkryć, co takiego złego zrobił, że został wąpierzem. Podróżuje, pragnąc dotrzeć do kogoś, kto zdradzi mu to, czego nie pamięta. Trafia jednak na śmierdzącego demona, którego żaden Bóg nie chce wziąć pod swoje skrzydła, a demony bez opieki wpadają w demoniczny obłęd i stają się niebezpieczne dla ludzi. Postanawia pomóc Smętowi. Okazuje się, że jedynym ratunkiem jest Czarnobóg, a do eskapady, trochę wbrew Elganowi, dołącza coraz więcej członków. Jak potoczą się ich losy.
Droga do Wyraju zaintrygowała mnie ciekawym opisem, no i oczywiście piękną okładką. Jest to też debiut i nie mogłam odpuścić sobie sprawdzenia, jak wyszedł autorce. Czy było warto sięgać po ten tytuł?
Moje wrażenia
Biorąc pod uwagę, że to pierwsza książka autorki, to muszę przyznać, że wyszła jej naprawdę dobrze. Kamila Szczubełek od pierwszych zdań wprowadza czytelnika w stworzony przez siebie świat i zaprasza do podróży. I to nie byle jakiej. W jej trakcie bez przerwy coś się dzieje, akcja goni akcję, a zwroty wydarzeń nie pozwalają oderwać się od fabuły. Dodajmy do tego cel podróży Elgana, tajemnicze zniknięcia dzieci, niezwykle specyficzne towarzystwo oraz dużą dawkę humoru i mamy książkę wartą poznania. Naprawdę, Droga do Wyraju to historia przemyślana i dopracowana, autorka zadbała o emocje, stworzyła świat i go przedstawia.
Słów kilka o bohaterach
Nie potrafię wskazać jednej ulubionej postaci, bo wszystkie wchodzące w skład drużyny podbiły moje serce. Czy to marudzący, ale troskliwy Elgan, cichy, brzydko pachnący, ale uroczy Smęt, czy też gadatliwa Dorada oraz wiecznie irytujący wąpierza Mirosław. Bez jednego z tych bohaterów to już nie byłoby to samo. Niby sobie dogryzają, grają na nerwach i udają, że im nie zależy, a jednak mogą na siebie liczyć.
Na zakończenie
Kamila Szczubełek z miejsca zdobyła moją uwagę. Od pierwszych stron wciągnęłam się w wir wydarzeń i wraz z bohaterami wyruszyłam w podróż pełną przygód, zabawnych momentów oraz tajemnic. Droga do Wyraju to naprawdę dobry debiut, w którym sporo się dzieje, nie brak tutaj emocji, obrazowych opisów i słowiańskich klimatów. Widać, że autorka miała pomysł i się go trzymała. Może nie wszystko ujawnia, ale to dopiero początek. Zdradza nam tyle, by zaciekawić i stworzyć w głowie zarys nie tylko świata, ale i głównego wątku. Epilog wzbudza jeszcze większą ciekawość tego, co będzie dalej i zapowiada jeszcze więcej zwrotów akcji.
Droga do Wyraju spodoba się fanom powieści fantasy z dużym poczuciem humoru oraz klimatem słowiańskim. Kamila Szczubełek zadbała o to, by dużo się działo, tajemnica kusiła rozwiązaniem, a przygoda intrygowała. Takie debiuty, to ja rozumiem!
Autor: Kamila Szczubełek
Tytuł: Droga do Wyraju
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Wydanie: I
Data wydania: 2021-06-23
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788366737136
Liczba stron: 312
Demony Welesa
Droga do Wyraju | Magia wyklęta
Dobrze, że już od początku wciągnęłaś się w lekturę tej książki i sporo się dzieje.
Lubię myslec, że nie tylko chodzi o zlepek różnych światów należących do różnych ludzi, co o ich wzajemne przenikanie. 🙂
Sama nie przepadam za tym gatunkiem ale fantasty mają nie jednego fana a więc na pewno się im spodoba ta pozycja
Fantasy to nie jest literatura, którą często czytam ale zdarza się. Jednak tym razem nie skuszę się na tę książkę
Nie sięgam zupełnie po książki z gatunku fantasy więc to nie dla mnie. Jak byłam nastolatka to je lubiłam, teraz unikam.
Kiedyś, jeszcze jako nastolatka bardzo lubiłam, teraz naprawdę bardzo rzadko sięgam po coś z fantasy!
Słyszałam bardzo dużo dobrego o tej książce i jak będę miała wolniejszą chwilę, to koniecznie muszę ją przeczytać.
Myślę, że to jedna z tych książek które mogą być ciekawą lekturą na wieczór.
Fajna propozycja dla młodzieży lubiącej fantastykę. Mi osobiście taka propozycja się podoba.
Być może spodobałaby mi się ta książka, zapiszę sobie tytuł, jednak na razie nie planuję.