– Lord Voldemort to przy tobie przyjemniaczek. […]
– W sumie moglibyśmy oboje pojechać. […]
– W ich podróż poślubną? – pytam z niedowierzaniem.
Kiwa głową.
– Ty i ja? Razem?
Kolejne skinięcie.
– Jesteś naćpany?*
Zawsze gdy ktoś mnie pyta co jest najważniejsze w relacji, czy to w przyjaźni czy związku, odpowiadam, że szczera rozmowa. Dzięki niej możemy uniknąć wszelkich niedomówień, błędnych domysłów oraz założeń. Bo czy nie lepiej samemu dowiedzieć się co komu leży na duszy niż kierować się słowami kogoś trzeciego?
Zarys fabuły
Siostra bliźniaczka Olive właśnie bierze ślub. Oczywistym jest, że to ona jest druhną Ami. Wszystko byłoby dobrze gdyby drużbą pana młodego nie był jego brat, Ethan. Tak się składa, że żadne z nich za sobą nie przepada. Mimo wszystko potrafią się zachować i nie robić afer. No może poza ciągłym dogryzaniem sobie. Pech chce, że na weselu dochodzi do poważnego zatrucia, które omija właśnie tylko Olive i Ethan. A że Ami nie chce, by przepadła ich podróż poślubna, którą wygrała namawia ich na wspólny wypad. Żadne z nich nie chce przebywać ze sobą, ale nie potrafią też odpuścić sobie darmowych wakacji. Co wyniknie z ich wspólnego wyjazdu?
Kiedy tylko Podróż nieślubna pojawiła się w zapowiedziach, wiedziałam, że będę chciała poznać kolejną historię spod pióra duetu kryjącego się pod pseudonimem Christina Lauren. Lubię ich styl, poczucie humoru i to, jak fajnie potrafią pisać o rodzącym się uczuciu.
Moje przemyślenia
Podróż nieślubna to typowy romans i naprawdę nie warto się tutaj dopatrywać głębszych przekazów. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że jako książka z tego gatunku sprawdza się naprawdę dobrze. No może poza początkiem, bo miałam wrażenie, że był pisany jakby na siłę i dopiero po paru rozdziałach wszystko się rozkręca i czuć wszystkie zawarte w powieści emocje. Książka przede wszystkim bawi, duet sypie zabawnymi scenami, dialogami i nic nie jest wymuszone ani sztuczne. Jako że cała akcja toczy się w parę tygodni trudno mówić tutaj o powolnym biegu wydarzeń, ale biorąc pod uwagę, że bohaterowie już się znali, to mi to nie przeszkadzało. No i oczywiście emocje, których w tym tytule naprawdę nie brakuje, nawet się wzruszyłam. Dzieje się dużo, szybko i ciekawie.
O bohaterach słów kilka
Polubiłam Olive i Ethana. Ich charakterystyka nie była zbytnio skomplikowana, ale przyznaję, że czasami mnie zaskoczyli. Plusem jest to, że żadne z nich nie jest idealne i potrafią nieźle namieszać. Czasami wręcz miałam ochotę nimi potrząsnąć, ale przecież trudno w tak krótkim czasie pozbyć się przyzwyczajeń, co do zachowania czy myślenia na jakiś temat lub też o kimś. Podobało mi się również to, że pomimo krótkiego czasu, w jakim dzieje się akcja, to zmiany zachodzące w postaci i ich relacji są przedstawione bardzo realnie.
Na zakończenie
Podróż nieślubna to lektura na jeden wieczór lub popołudnie. Początek może nie zdołał mnie zachwycić, ale po kilkunastu stronach wciągnęłam się w wir wydarzeń i z przyjemnością oddałam się czytaniu. Książkę czyta się niebywałe szybko, przyjemnie i z zaciekawieniem. Świetnie się bawiłam poznając perypetie bohaterów i wraz z nimi je przeżywając. Nie zliczę ile razy wybuchałam śmiechem, poczucie humoru tego duetu totalnie do mnie trafia. Lubię w nim to, że potrafią połączyć ze sobą poczucie humoru, szczyptę pikanterii oraz romantyczne momenty. Podróż nieślubna właśnie taka jest – zabawna, pikantna i romantyczna. Myślę, że do tej historii jeszcze kiedyś wrócę, zwłaszcza w gorszy dzień.
Zatem jeśli lubicie lekkie romanse, z dużą dawką zabawnych scen, romantycznych chwil i drobnych pomyłek, to ja polecam. Podróż nieślubna, to jedna z nowości, która pozwoli się odprężyć i nie myśleć o szarej rzeczywistości. Coś idealnego na lato.
Autor: Christina Lauren
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Tytuł: Podróż nieślubna
Wydawnictwo: Poradnia K
Wydanie: I
Data wydania: 2020-06-17
Kategoria: romans
ISBN: 9788366005945
Liczba stron: 336
Ocena: 7/10
Lubię sięgać od czasu do czasu po tego typu książki 🙂
Po książki tego typu nie sięgam zbyt często, ale jeśli nadarzy się okazja sięgnąć po ten tytuł, to na pewno to zrobię. 😊
Nie przepadam za takimi klimatami czytelniczy, ale wakacyjne dni sprzyjają ciepłym przygodom czytelniczym. 🙂
Jeżeli jest relacja hate-love, to biorę tę książkę w ciemno 🙂
Chyba przyda mi się książka przy której będę mogła się zdrowo pośmiać.
Zapowiada się fajna wakacyjna lektura, takie najlepiej czyta się na plaży.
Może kiedyś się na nią skuszę 🙂
Myślę, że to książka dla mnie, uwielbiam historie romantyczne z humorem!
O tak, to jedna z lepszych pozycji, które ostatnio zawitały na mojej półce.