Chyba każdy z nas lubi zjeść czasami coś słodkiego i niezdrowego, ale równie chętnie sięgamy po przepyszne i pełne witamin owoce oraz warzywa, a także inne zdrowe jedzenie. Wybieramy je starannie, by były naturalne, a nie pełne konserwantów. Niestety dużo jest takich produktów i trudno to zwalczyć. A może jednak się da?
Zarys fabuły
W Jagodnie powstało Biuro Bezpieczeństwa Żywności, które dba cały czas o to, by jedzenie w mieście nie miało w sobie sztucznych dodatków. Mieszkańcy żyją zdrowo i nic nie zagraża ich zdrowiu. Jednak do czasu, bo nagle niektórzy mieszkańcy zaczynają tracić przytomność, a ich skóra nabiera nienaturalnych kolorów. Zajmuje się tym Inspektor Parma wraz ze swoim współpracownikiem. Szybko okazuje się, że to bardzo poważna sprawa, a ich śledztwo komuś się niezwykle nie podoba. Ktoś chce się ich pozbyć, a to oznacza, że są blisko odkrycia prawdy.
Inspektor Parma i spisek żywnościowy trafił do mnie jako niespodzianka i trochę musiał poczekać na swoją kolej. Jednak gdy tylko zapoznałam się z opisem i zajrzałam do środka, wiedziałam, że to może być ciekawa propozycja. No bo czy połączenie kryminału z tematem o zdrowym jedzeniu nie brzmi intrygująco?
Słów kilka o szacie graficznej
Martin Siemieński ma bardzo fajną kreskę i wyobraźnię. Podobało mi się, że wszystkie zwierzęta wyglądają tak naturalnie, a jednocześnie mają w sobie tyle z ludzi. Poruszanie się, ubieranie, prace, jedzenie przy stole. Widać u nich również emocje, mimikę twarzy czy gesty. Książka jest pełna takich ilustracji w stonowanych kolorach, a także rzeczy, o których akurat się czyta.
Moje wrażenia
Kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce i Christopher Siemieński zaskoczył mnie bardzo i to pozytywnie. Inspektor Parma i spisek żywnościowy to historia przemyślana i w pełni dopracowana. Autor nie stworzył tylko ciekawej fabuły kryminalnej, on stworzył wszystko od podstaw. Wymyślił świat, w którym osadził fabułę, bohaterami są zwierzęta zachowujący się jak my, a do tego powymyślał przezabawne i intrygujące nazwy własne oraz imiona. Wszystko brało się z tego, co już się wydarzyło, świat miał swoją historię. No i oczywiście to zaskakujące połączenie – sprawa kryminalna i nauka o zdrowym żywieniu. W intrygujący sposób autor w kolejnych rozdziałach przemyca informacje o różnych dodatkach do żywności. Trochę koloryzując i naginając fakty, ale zasiewa już ziarenko wiedzy. Na równi z tym toczy się śledztwo, przez co sporo się dzieje i na brak wrażeń nie można narzekać.
Na zakończenie
Naprawdę cieszę się, że powstają takie książki jak Inspektor Parma i spisek żywnościowy. To nie tylko rewelacyjna rozrywka, ale i dobry czynnik, by zacząć rozmawiać o zdrowym jedzeniu. Chociaż powieść jest adresowana do dzieci w wieku szkolnym, to warto zasiąść do niej razem z dzieckiem. Wraz z nim i bohaterami dochodzić do prawdy i przeżywać te wszystkie przygody, ale i nakierowywać na temat właściwej konsumpcji oraz odpowiedniego odżywiania. Autor napisał wszystko tak, że nie czuć w tym moralizatorskich tonów i wszystko jest czystą przyjemnością. Nie sposób nie polubić niedbającej o konwenanse Parmy oraz jej przeciwieństwa w postaci szczurka Szperka, zakręconej i nieprzewidywalnej akcji oraz przekazu płynącego z powieści.
Fabuła bawi, wciąga niczym najlepsza powieść kryminalna, ale i uświadamia. Inspektor Parma i spisek żywnościowy wciąga od pierwszych stron i do samego końca zachwyca swoim całokształtem. Wyróżniająca się, nietypowa, z humorem i z wartościowym przekazem.
Autor: Christopher Siemieński
Ilustrator: Martin Siemieński
Tłumaczenie: Nina Wum
Tytuł: Inspektor Parma i spisek żywnościowy
Wydawnictwo: Poradnia K
Wydanie: I
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: lit. dziecięca (9+)
ISBN: 9788366005822
Liczba stron: 184
Inspektor Parma
Inspektor Parma i spisek żywnościowy | Inspektor Parma i afera środowiskowa | Inspektor Parma i przestępstwa w sieci
Świetnie, że nie tylko bawi, ale też uczy.
Książeczka wygląda na bardzo przyjazną, jestem ciekawa czy spodobała by się również moim dzieciakom.
Ciekawa rzecz dla młodych czytelników. Chętnie zapoznam się bliżej z tym tytułem, dzięki za polecenie
Z przyjemnością zabierzemy się za ten tytuł w ramach zajęć w klubie młodych miłośników czytania, zapowiada się ciekawie.
Mam ten tom na uwadze. Na pewno nie zaszkodzi mieć tego tytułu w biblioteczce.
szata graficzna mocno przykuła moją uwagę, podoba mi się!
a sama ksiązka na pewnoe spodoba się wielu dzieciom
Ogólnie po takie książki nie siegam, ale tutaj poczułam się zaintrygowana, więc możliwe, że się skuszę ☺️
Świetna recenzja, fajnie że książka Cię pozytywnie zaskoczyła 🙂
Szata graficzna fajna i przyjemna dla oka – więc zapisuję ją sobie – może i ja przeczytam.