Kiedy niewytłumaczalne staje się możliwe, jest to naprawdę przerażające.*
Dawniej ludzkość bardziej niż teraz wierzyła w potwory. Ludzie bali się tajemniczych stworów, duchów czy nawiedzeń. Byli pewni, że w każdej chwili mogą się na nie natknąć, a nawet zostać opętani przez złe moce.
O czym są Potworne istoty?
Książka podzielono na pięć tematycznych części, w których Aaron Mahnke opowiada o faktach i domysłach związanych z omawianym zagadnieniem. Pierwszy rozdział jest poświęcony wszelkim wampirom, zombie i upiorom. W drugim mowa o „innych” istotach, które zawsze są gdzieś w pobliżu od setek lat i chociaż nie są ludźmi, to ich przypominają. Trzeci został poświęcony bestiom zamieszkującym góry, głębiny oceanów lub lasy. Czwarty rozdział opowiada o nawiedzonych przedmiotach, a piąty opisuje historie nawiedzeń i duchów.
Potworne istoty od pierwszej chwili przykuły moją uwagę. Piękna, klimatyczna okładka, no i intrygujący opis. Od zawsze fascynują mnie wszelkiej maści potwory, mary i nawiedzenia. Mogę na ten temat czytać i czytać i nigdy nie mam dość. Wszak zawsze mogę trafić na coś nowego lub intrygującego.
Jak z tym tematem poradził sobie Aaron Mahnke, który, nawiasem mówiąc, jest również autorem podcastu Lore?
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o to, w jaki sposób autor przekazuje informacje, to jest dobrze. Przygotował się do tego, zebrał informacje, poczytał i przełożył na swój sposób. Każdy rozdział zaczyna się od wprowadzenia z konkretnymi informacjami i zarysem historycznym. Później zaczynają się już właściwe historie. Jest ich całkiem sporo i chyba mówią o wszystkich możliwych zjawach, postaciach i marach. Porusza się po czasach współczesnych, jak i tych odległych. Czuć, że stara się wytłumaczyć wszystko racjonalnie, ale jednocześnie też pojawia się w nich jakiś mały niuans, który może zasiać ziarenko niepewności. Czy te mary i cała reszta to, coś, co da się racjonalnie wytłumaczyć, czy jednak naprawdę istnieją w naszym świecie te wszystkie zjawiska? Plusem z pewnością są fantastyczne ilustracje autorstwa M. S. Coreya, które dodają klimatu poznawanej treści.
Podobało mi się, czy nie?
Szczerze mówiąc, mam mocno mieszane uczucia. Strasznie długo czytało mi się Potworne istoty i miałam problem z wczuciem się w te opowieści. Większość mnie nudziła i nawet nie wywołała odrobiny niepewności, czy strachu. Dopiero temat nawiedzeń i opętań autentycznie mnie zaintrygował i skupił na sobie całą uwagę. Aaron Mahnke opowiada w tej publikacji głównie o historiach, które były mi już znane, ale faktem jest, że było w nich kilka nieznanych mi faktów. Nie twierdzę, że książka jest zła. Autor pisze lekko i z humorem, jednak jest w tym coś, co mnie nie przekonało do końca. Liczyłam na większy dreszczyk strachu i niepokoju, niż otrzymałam.
Potworne istoty są jedną z tych książek, które trzeba samemu przeczytać, by wyrobić sobie zdanie. Dla jednych jest autentycznie przerażająca, dla drugich – tak, jak dla mnie – stanowi pozycję, którą można przeczytać, ale nie jest czymś obowiązkowym.
Autor: Aaron Mahnke
Tytuł: Potworne istoty
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: I
Data wydania: 2018-03-26
Kategoria: fantasy / horror / z historią w tle
ISBN: 9788381162388
Liczba stron: 376
Ocena: 5/10
Lore
Potworne istoty | Niegodziwi śmiertelnicy
Obawiam się, że to nie jest książka dla mnie. 😊