Śmierć za śmierć?

Prawda to dziwna rzecz, nie zawsze dobrze jest ją znać czy wywlekać na wierzch. [s. 133]

Nasz
system prawny nie jest wspaniały, posiada wiele luk i kruczków, które
pozwalają obejść przepisy. Przez to na wolności grasują ci, którzy powinni
siedzieć, a niewinni zostają zamknięci. Przydałyby się zmiany i to duże,
jednak zbyt duże mogą być katastroficzne, bo czy śmierć za śmierć
zawsze jest prawidłowym wyrokiem?

Społeczeństwo ogarnia smutek
kiedy dowiaduje się o śmierci swojego ulubionego
celebryty, Jacksona Paige’a. Z niedowierzaniem przyjmują informację, że do morderstwa
przyznaje się szesnastoletnia dziewczyna. Martha sama się przyznała do
zbrodni i nie zamierza uciekać. Jaki miała motyw i czy naprawdę to ona
zabiła? Nastolatka trafia do pierwszej celi (jest ich 7, każda na
kolejne dni) i albo trafi do ostatniej, gdzie czeka ją krzesło
elektryczne, albo do celi O i będzie wolno. Zadecydują o tym widzowie
programu Sprawiedliwością jest śmierć…

Cela 7 od
początku zaintrygowała mnie pomysłem na fabułę. Czułam, że nie będzie to
kolejny romansik ukryty pod płaszczykiem wizji świata, a powieść, która
zaskoczy i da do myślenia. Myliłam się czy faktycznie dostałam coś
dobrego?

Trzeba przyznać Kerry Drewery, że nie brak jej
wyobraźni. Stworzyła fabułę, która wstrząsa. I to dosłownie. Nie tylko
dlatego, że jest przerażająca, ale ta wizja może stać się rzeczywista i
to szybciej niż nam się wydaje. Autorka stworzyła świat pozbawiony
systemu prawnego, a zamiast sądownictwa o winie decyduje społeczeństwo
za pomocą głosowania poprzez internet i telefon, aby wydać “sprawiedliwy
wyrok” oglądają program, w którym omawiane jest przez specjalistów
wszystko, co ma związek z winnym oraz tematem sprawy. Mają też możliwość
obejrzenia egzekucji i… łakną tego. Pragną ofiary, jej cierpienia. Na
tyle mocno, że nie zauważają sygnałów, które powinny wzbudzić w nich
podejrzenia, zmusić do zastanowienia, czy czasem nie dostają wypaczonej
rzeczywistości i nie są zmanipulowani. Fabuła wstrząsa, jest tak dobrze
przemyślana, że trudno oderwać się od powieści, pochłania się ją w
zastraszającym tempie i nie ma mowy choćby o chwili nudy.

Bohaterowie.
Jest ich sporo, ale nie stanowi to problemu, bo są tak różnorodni, że
trudno byłoby ich pomylić. Świetna charakterystyka i ich zachowania
sprawiały, że ciężko było poszczególnej postaci przypisać jaki tak
naprawdę jest. Kto jest zły, a kto dobry, czym się kierują, co mają z
manipulacji innymi i kto to robi. Poprzez zachowania kluczowych postaci
możemy zaobserwować jacy możemy się stać, że dużo osób widzi tylko czerń
i biel, a przecież jest tyle odcieni szarości. Pierwszy raz nie mam
swoich ulubieńców, ale to nie dlatego, że mam jakieś zarzuty do nich,
tylko tak bardzo skupiłam się na przekazie książki, jaki ta ze sobą
niesie.

To, co stworzyła Kerry Drewery mnie nie zszokowało, bo
już teraz jesteśmy społeczeństwem, które nie potrafi przeżyć bez
upubliczniania swojej prywatności i zaglądania do cudzego życia. Wizja
autorki jest tylko o kilka kroków dalej, przerażające jest to, że możemy
stać się takim stadem zmanipulowanych osób, spragnionymi “drastycznych
atrakcji”. Książka ma moc przekazu, wciąga i nie pozwala o sobie
zapomnieć. Łatwo się zatracić w powieści ponieważ wzbudza całą gamę
emocji i skłania do przemyśleń. Autorka miała bardzo dobry pomysł na
powieść, rewelacyjnie poprowadziła wątki, ale w zakończeniu czegoś mi
zabrakło, uleciało gdzieś napięcie, ta niepewność. Niemniej jestem
ciekawa kontynuacji, bo obstawiam, że będzie.

Czy polecam? Jak
najbardziej, to jedna z lepszych dystopijnych powieści, jakie czytałam.
Nie tylko dostarcza wrażeń, ale również daje do myślenia.

Autor: Kerry Drewery
Tytuł: Cela 7
Wydawnictwo: Młody Book/Sonia Draga
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: dystopia
ISBN: 9788380571143
Liczba stron: 472
Ocena: 7/10

Zapraszam na stronę poświęconą książce.

Dodaj komentarz