Wszyscy mają jakieś wspomnienia… Wiedzą, kim są. Zazdroszczę im. [s. 146]
Myśleliście kiedyś o tm jak to by było w jednej chwili stracić pamięć? Zapomnieć swoje imię, przyjaciół, gdzie się mieszka, jak wygląda, ale pamiętać tytuły piosenek, jak prowadzić auto? Nie? Może warto, bo nigdy nie wiadomo co nas czeka…
Dwoje nastolatków w jednej chwili traci pamięć. Co gorsza zdarza się to w ciągu dnia, w szkole, w jednej sekundzie, po której upłynięciu dla innych wszystko toczy się dla niej normalnie. Tylko nie dla nich, bo nie pamiętają kim są, co tu robią, jak się nazywają, co się stało i kim są otaczający ich ludzie twierdzący, że Charlie i Silias są parą. Ze strachem próbują zachowywać się normalnie i rozwikłać zagadkę tego co ich spotkało. Czy nastolatkom uda się odzyskać pamięć i powrócić do normalności?
Twórczość Colleen Hoover uwielbiam całym sercem, Tarryn Fischer swoją książką – Mimo moich win – niestety mnie do siebie nie przekonała, ale i tak wiedziałam, że muszę sięgnąć po Never Never. Byłam ciekawa jak autorkom wyjdzie duet, bo obie w moim odczuciu piszą zupełnie inaczej. Czy jestem zadowolona z poświęconego czasu tej powieści?
Na całe szczęście wydawnictwo nie ma w zwyczaju gnębić swoich czytelników i postanowiło wydać trzy tomy razem, co jest bardzo dobre ponieważ nie jestem pewna czy udałoby mi się (a zapewne innym czytelnikom również) spokojnie oczekiwać na kolejne tomy. Wydaje mi się, że to niemożliwe, bo zakończenia sprawiają iż nie ma mowy by przerwać czytanie chociażby na chwile. Początkowo bałam się tego duetu, ale już po kilku stronach wiedziałam, że było to bezpodstawne. Autorki stworzyły fabułę, która wciąga od pierwszych zdań, napisały powieść pełną tajemnic, niedomówień oraz domysłów. Never Never jest przemyślane i dopracowane pod każdym względem, jestem pełna podziwu jak dobrze ukazały to co czuli bohaterowie, jak sobie radzili z zaistniałą sytuacją. Co ważniejsze nie skupiły się tylko na wątku miłości, a nawet stanowił on tylko tło, istotne, ale nie dominujące. Bardziej położyły nacisk na tajemniczą amnezję i odnajdywanie siebie.
Bohaterowie. Moim zdaniem są idealnie zarysowani, ale najlepsze jest to, że oni poznają siebie razem z nami, jacy byli, jacy są teraz. Polubiłam oboje za to, że byli pełnowymiarowi, realni i ludzcy. Okazują strach, niepewność, dezorientacje… Jestem pod wrażeniem ukazania tego jak można się czuć w takiej sytuacji. Przez długi czas zastanawiałam się która z autorek stworzyła konkretną postać i tak na 99% obstawiam, że perspektywę Siliasa opisuje Hoover ze swoją romantycznością oraz wrażliwością, a Charlie jest tworem Fisher.
Nie podejrzewałam nawet, że dla tej książki zarwę noc, że nie będę mogła oderwać się od czytania nawet na chwilę. Colleen Hoover i Tarryn Fisher dostarczyły mi niezapomnianych wrażeń. Sprawiły, że wraz z Charlie i Siliasem próbowałam dociec co się stało, odkryć ich tajemnice i dowiedzieć czy można jakoś to odwrócić. Starałam się wczuć w ich położenie, poczuć to, co oni, ale chyba nawet w połowie nie doświadczyłam tego lęku, dezorientacji i niepewności. Świetnie skonstruowana obyczajówka, w której próżno dopatrywać się oklepanych schematów, Nieprzewidywalna, zaskakująca i wzbudzająca cały kalejdoskop uczuć. Zakończenie może nie wszystkim przypaść do gustu, ale mi osobiście się podobało, chociaż inne rozwiązanie też byłoby pewnie dobre, pewne jest jednak, że nie można go przewidzieć. Jestem tym tytułem zachwycona, zupełnie dwa różne style, sposób przekazywania emocji i tak wspaniale autorki się uzupełniły. Chętnie przeczytałabym coś jeszcze powstałego przy ich współpracy.
Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Tytuł: Never Never
Wydawnictwo: Moondrive
Data wydania: 2016-08-03
Kategoria: New Adlut, obyczajowa
ISBN: 9788375152562
Liczba stron: 382
Ocena: 8/10
Skusicie się? bit.ly/never_never