– Spokojnie, panie
inspektorze.
inspektorze.
– Co spokojnie? – uniósł
się Osica. – Wyciągaj łapę z gęby umarlaka!
się Osica. – Wyciągaj łapę z gęby umarlaka!
Komisarz wykonał
polecenie, choć zabrał trofeum.(…)
polecenie, choć zabrał trofeum.(…)
– Co… – zaczął dowódca.
– Co to jest?
– Co to jest?
– Krzyk, panie inspektorze”.*
Tajemnicze morderstwa,
numizmaty, mroczne tajemnice sprzed lat, zemsta, nawiązanie do religii, pościgi
i… dużo więcej. To wszystko razem na pewno nie zapewni nikomu spokoju w
najbliższym czasie.
numizmaty, mroczne tajemnice sprzed lat, zemsta, nawiązanie do religii, pościgi
i… dużo więcej. To wszystko razem na pewno nie zapewni nikomu spokoju w
najbliższym czasie.
Na Giewoncie odkryto
zwłoki nagiego mężczyzny powieszonego na krzyżu, początkowe przypuszczenia iż
było to samobójstwo szybko zostają skreślone. Ktoś zabił mężczyznę dbając o to
by cierpiał – długo oraz mocno. Jako jedyną poszlakę zostawił falsyfikat
numizmatu. Na miejscu zbrodni pojawia się Wiktor Forst – złej sławy komisarz z
ironicznym poczuciem humoru, ale za to niezwykle spostrzegawczy – komuś jednak
bardzo zależało by odsunąć go od tej sprawy, za wszelką cenę. Jednak Forst nie
byłby sobą gdyby nie zaczął działać na własną rękę… A w tym wszystkim pomoże mu
dziennikarka śledcza – Olga Szrebska. Kim jest morderca, co nim kieruje i czemu
władza robi wszystko, by nie doszło do rozwiązania sprawy?
zwłoki nagiego mężczyzny powieszonego na krzyżu, początkowe przypuszczenia iż
było to samobójstwo szybko zostają skreślone. Ktoś zabił mężczyznę dbając o to
by cierpiał – długo oraz mocno. Jako jedyną poszlakę zostawił falsyfikat
numizmatu. Na miejscu zbrodni pojawia się Wiktor Forst – złej sławy komisarz z
ironicznym poczuciem humoru, ale za to niezwykle spostrzegawczy – komuś jednak
bardzo zależało by odsunąć go od tej sprawy, za wszelką cenę. Jednak Forst nie
byłby sobą gdyby nie zaczął działać na własną rękę… A w tym wszystkim pomoże mu
dziennikarka śledcza – Olga Szrebska. Kim jest morderca, co nim kieruje i czemu
władza robi wszystko, by nie doszło do rozwiązania sprawy?
Remigiusz Mróz – ostatnimi
czasy to autor o którym chyba chociaż słyszał już prawie każdy. O jego
książkach pisze i mówi wielu czytelników, zyskał też spore grono fanów
zachwycających się jego stylem, pomysłowością oraz poczuciem humoru. Czy i ja do mich dołączę? Jak odebrałam najnowsze
dzieło tego popularnego autora?
czasy to autor o którym chyba chociaż słyszał już prawie każdy. O jego
książkach pisze i mówi wielu czytelników, zyskał też spore grono fanów
zachwycających się jego stylem, pomysłowością oraz poczuciem humoru. Czy i ja do mich dołączę? Jak odebrałam najnowsze
dzieło tego popularnego autora?
Ekspozycja
nie jest pierwszą książką Mroza jaką było dane mi czytać, dużo prędzej poznałam
jego debiut – Wieżę milczenia – który bardzo mi się podobał i liczyłam, że
to nie będzie jedyna książka tego pisarza. Byłam zachwycona intrygą, zawiłością
historii, niedopowiedzeniami oraz charakterystyką Scotta (główny bohater). Zabierając
się za opowieść o Forstcie miałam nadzieję na to samo a nawet coś mocniejszego.
Czy to dostałam? Owszem. Mróz kupił moją uwagę już od pierwszych stron i trudno
było mi się skupić na szarej rzeczywistości.
nie jest pierwszą książką Mroza jaką było dane mi czytać, dużo prędzej poznałam
jego debiut – Wieżę milczenia – który bardzo mi się podobał i liczyłam, że
to nie będzie jedyna książka tego pisarza. Byłam zachwycona intrygą, zawiłością
historii, niedopowiedzeniami oraz charakterystyką Scotta (główny bohater). Zabierając
się za opowieść o Forstcie miałam nadzieję na to samo a nawet coś mocniejszego.
Czy to dostałam? Owszem. Mróz kupił moją uwagę już od pierwszych stron i trudno
było mi się skupić na szarej rzeczywistości.
No bo jak miałam to zrobić gdy perfekcyjnie
dopracowana fabuła mamiła strzępkami informacji, nie pasującymi elementami
układanki, intrygą, wydarzeniami, w których za nic w świecie nie chciałoby się
uczestniczyć osobiście. Tutaj akcja pędzi na złamanie karku i jeśli się dobrze
nie skupisz, nie zatrzymasz na chwilę by przetrawić zdobytą wiedzę możesz się
pogubić. Mnogość tarapatów w jakie wpada główny bohater wraz ze swoją partnerką
niektórych może przyprawić o zgrzytanie zębami gdyż czasem naprawdę trudno
uwierzyć w tak ogromne szczęście im towarzyszące, bo nie raz powinni być już…
martwi. Ale jednak pomimo tych małych minusów (tylko bez rzucania we mnie czym
popadnie!) uważam, że Mróz pokazał co potrafi, stworzył niesamowitą mieszankę
kryminału – thrillera – sensacji z dużą domieszką specyficznego poczucia
humoru.
dopracowana fabuła mamiła strzępkami informacji, nie pasującymi elementami
układanki, intrygą, wydarzeniami, w których za nic w świecie nie chciałoby się
uczestniczyć osobiście. Tutaj akcja pędzi na złamanie karku i jeśli się dobrze
nie skupisz, nie zatrzymasz na chwilę by przetrawić zdobytą wiedzę możesz się
pogubić. Mnogość tarapatów w jakie wpada główny bohater wraz ze swoją partnerką
niektórych może przyprawić o zgrzytanie zębami gdyż czasem naprawdę trudno
uwierzyć w tak ogromne szczęście im towarzyszące, bo nie raz powinni być już…
martwi. Ale jednak pomimo tych małych minusów (tylko bez rzucania we mnie czym
popadnie!) uważam, że Mróz pokazał co potrafi, stworzył niesamowitą mieszankę
kryminału – thrillera – sensacji z dużą domieszką specyficznego poczucia
humoru.
Od pierwszych stron można już zacząć poznawać Forsta,
mężczyznę ekscentrycznego, nie cieszącego się dobrą opinią, nie dbającego o
pozory i co kto o nim pomyśli, uwodziciela a jednocześnie jednego z najlepszych
komisarzy. Myśli, działa i zachowuje się zupełnie inaczej niż wszyscy wokół
niego. Z jednej strony jest to takie ekscytujące, jego zachowanie, otwarty
umysł, tok rozumowania i cięty język sprawiły, że ogromnie go polubiłam. Było
coś co mi jednak zgrzytało w tej postaci, czy naprawdę już zawsze każdy dobry
policjant będzie walczył z jakimś nałogiem? Na całe szczęście nie było o tym
zbyt dużo wzmianek i przymykałam na to oko.
mężczyznę ekscentrycznego, nie cieszącego się dobrą opinią, nie dbającego o
pozory i co kto o nim pomyśli, uwodziciela a jednocześnie jednego z najlepszych
komisarzy. Myśli, działa i zachowuje się zupełnie inaczej niż wszyscy wokół
niego. Z jednej strony jest to takie ekscytujące, jego zachowanie, otwarty
umysł, tok rozumowania i cięty język sprawiły, że ogromnie go polubiłam. Było
coś co mi jednak zgrzytało w tej postaci, czy naprawdę już zawsze każdy dobry
policjant będzie walczył z jakimś nałogiem? Na całe szczęście nie było o tym
zbyt dużo wzmianek i przymykałam na to oko.
Najnowsza powieść Mroza to czterysta osiemdziesiąt
stron pasjonującej lektury, w której niezmiernie łatwo się zatracić. Autor
świetnie operuje językiem, zbudował ciekawą i intrygującą fabułę, pełną
niebezpiecznych i zaskakujących sytuacji, przemyślał i dopracował niemalże
wszystko. Jestem zachwycona zarówno pomysłem oraz wykonaniem i nawet wymienione
wyżej mankamenty nie potrafiły sprawić bym patrzyła na powieść bardziej
krytycznie. Z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń, obserwowałam kolejne
poczynania bohaterów czując przy tym ekscytacje, dreszcze strachu oraz
wybuchając śmiechem – nawet w kryzysowych sytuacjach Forsta nie opuszczało
czarne poczucie humoru. I jedno czego nie mogę przeboleć to zakończenie, jak
można tak pozostawić czytelnika?! To powinno być zakazane… I surowo karane.
stron pasjonującej lektury, w której niezmiernie łatwo się zatracić. Autor
świetnie operuje językiem, zbudował ciekawą i intrygującą fabułę, pełną
niebezpiecznych i zaskakujących sytuacji, przemyślał i dopracował niemalże
wszystko. Jestem zachwycona zarówno pomysłem oraz wykonaniem i nawet wymienione
wyżej mankamenty nie potrafiły sprawić bym patrzyła na powieść bardziej
krytycznie. Z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń, obserwowałam kolejne
poczynania bohaterów czując przy tym ekscytacje, dreszcze strachu oraz
wybuchając śmiechem – nawet w kryzysowych sytuacjach Forsta nie opuszczało
czarne poczucie humoru. I jedno czego nie mogę przeboleć to zakończenie, jak
można tak pozostawić czytelnika?! To powinno być zakazane… I surowo karane.
Oczywiście polecam, Remigiusz Mróz potrafi tworzyć,
przykuć uwagę i utrzymać ją do samego końca a nawet i po odłożeniu książki, bo
po przeczytaniu ostatnich stron nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Świetna
fabuła, szybki bieg wydarzeń,
interesujące charakterystyki postaci. Autor zna się na rzeczy i wydaje mi się,
że jeszcze nie raz uraczy nas równie dobrymi a nawet lepszymi publikacjami.
przykuć uwagę i utrzymać ją do samego końca a nawet i po odłożeniu książki, bo
po przeczytaniu ostatnich stron nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Świetna
fabuła, szybki bieg wydarzeń,
interesujące charakterystyki postaci. Autor zna się na rzeczy i wydaje mi się,
że jeszcze nie raz uraczy nas równie dobrymi a nawet lepszymi publikacjami.
„- Myślisz, że stąd wyjdziemy? – zapytała.
– Raczej tak.
– Ale…
– Ale żywi? Nie, raczej nie”.*
*Remigiusz
Mróz, Ekspozycja
Mróz, Ekspozycja
Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Ekspozycja
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015-08-12
Kategoria: kryminał, thriller
ISBN: 9788380750210
Liczba stron: 480
Trylogia z
komisarzem Forstem:
komisarzem Forstem:
Ekspozycja
Wyzwania:
Polacy
nie gęsi III
Polacy
nie gęsi III
Jak się cieszę, że mam tę książkę w domu. Niebawem zabieram się za czytanie 🙂
Czytaj, czytaj. Warto! 😉
Brr ja wolę spokojniejsze książki.
Nie da się wszystkiego lubić 😉
Ha, to prawda, czasem się można zżymać na tych jego superbohaterów, normalnie wyjdą z każdej opresji, prawda :)? Dlatego ja to nazywam takim trochę stylem z amerykańskich filmów akcji. Jak człowiek się na takie zabiegi nastawi, to jakoś można się z tym pogodzić, choć mnie też momentami zgrzytało. Z drugiej strony, tak jak piszesz, wartka akcja sprawia, że książki nie można wręcz odłożyć na półkę i ja na przykład totalnie kibicowałam Forstowi i Szrebskiej. A zakończenie… No cóż. Za zakończenie "Ekspozycji" niejeden chciał już Mroza dusić 😉 Ja już o tym pisałam x razy, napiszę to i Tobie: serce mi mówi, że to zakończenie jest okropne, a rozum, że genialne 😀
PS. Debiut Mroza to "Wieża milczenia", nie sokoła 🙂
Powiem ci, że nie byłam na ten styl amerykański gotowa, ale szybko go sobie "przyswoiłam", bo inaczej bym bardziej marudziła. No ale akcja, akcja oraz pomysłowość oraz… cała reszta była genialna! No dobra, co do zakończenia masz racje i po ochłonięciu myślę jak ty, ale pierwsze chwile… no było ciekawie jak siedziałam z rozdziabioną buzią 😀
Aaaa, co ja z tym sokołem… No pewnie, że milczenia! Dzięki 🙂
Hehe, a czasem się tak coś wkręci 🙂
Co do zakończenia, daj spokój! O 2 w nocy (bo wtedy skończyłam lekturę, dobrze, że czytałam akurat z piątku na sobotę) pisałam Mrozowi na czacie, że złamał mi serce :D! Dopiero jak trochę ochłonęłam, to stwierdziłam, że zakończenie jest świetne, bo inaczej byłoby… za słodko i zbyt mało prawdopodobnie.
Mi się zakończenie podobało, chociaż książkę skończyłam ze słowami "ej, tak się nie robi" Sama też uważam, że książka jest świetna. Natomiast moja mama, która przeczytała 15000 więcej niż ja, twierdzi że Ekspozycja dobrze rokuje, bo za parę lat książki Mroza będą świetne. W każdym razie, humor jest jakby naszego pokolenia. Nie sądzisz?
Zakońćzenie jest mocarne, tego nie da się odmówić 😉
Bujaczku, jak mnie dawno tu nie było! :c Muszę nadrobić Twoje recenzje koniecznie!
Zmieniłam też adres bloga, a właściwie nie tyle adres co miejsce, na którym tworzę swoje recenzje:
Blog
Pozdrawiam Cię ciepło
i do rychłego napisania,
Mona
Kurcze, wszyscy się tak zachwycają tą nową książką Mroza, że chyba będę musiała rzucić na nią okiem 😉
To jest zdecydowanie coś dla mnie;) O autorze oczywiście słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać nic jego autorstwa, ale po "Ekspozycję" na pewno sięgnę w najbliższym czasie;)
http://www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Uwierz mi, chyba jestem jedyną która nie zna tego autora ani jego książek. Zraziłam się do polskich tytułów przez pana Ziemiańskiego, a raczej przez jego 'Achaję' (wbrew temu żeby nie wrzucać wszystkich do jednego worka) której nie dokończyłam. Teraz czekam na pierwszy tom 'Sagi o Wiedźminie' i mam nadzieję że przynajmniej ona uratuje mój pogląd co do polskich autorów.
Twoja recenzja brzmi ciekawie i zachęcająco, w najbliższym czasie postaram się tą książkę 'zabookować' w bibliotece 🙂
Zachęcasz i to bardzo…
Pozdrawiam 🙂 Przy gorącej herbacie
No i teraz wiem, na co będę polować w księgarniach. Twoja opinia sprawiła, że muszę dopaść tę książkę
Na brak akcji nie da się narzekać 🙂 Zawrotne tempo i to zakończenie!
Od dawna poluję na książki tego autora, tylko, że trochę nam nie po drodze 🙂
Moje-ukochane-czytadelka
Niedawno zaczęłam czytać. Zapowiada się cudowna lektura ; )
W końcu jakiś minus! W KOŃCU! Tak czytałam te opinie na temat książek Mroza i z każdą kolejną, byłam coraz bardziej zszokowana. Gdzie wytykanie mankamentów?! Przeliczyłam się na blogerach, którzy myślałam, że zjadą książki polskiego pisarza i w sumie byłam pewna, że Mróz to jakiś bój-pisarz-wcielony, skoro jego dzieła są idealne, a ty w końcu, w końcu dałaś mi jakiś minusik! Dziękuję! 😀
Pewnie kiedyś też zaryzykuję lekturę pana Mroza, ale raczej nie szybko. 🙂 Być może na Targach nabędę jakąś jego książkę, choć nie wiem czy będzie mi się chciało przepychać przez tłumy fanów. 😀
Pozdrawiam,
Sherry
Na mnie wrażenia nie zrobiło jego "Parabellum" ; )
Planuję przeczytać. Interesują mnie książki Mroza. Znam jak na razie 3. Nie chcę ich kupować, a w bibliotece na razie nie ma. Wszystko zależy od tego, ile będę czekać na jej pojawienie się w wypożyczalni właśnie. Ale na pewno nie zawiodę się na treści 🙂
Ja nie na temat wysłałam e- maila przypominajkę.
Wiedziałam, że Cię wciągnie 😉 Mróz wie co robi, choć Forst wyszedł mu niemal jak superbohater 😉 Uwielbiam takich typków 😉
Zajrzycie na mojego bloga ( dopiero zaczynam) papierowy-zawrotglowy.blogspot.com