W końcu jest chłodno! Odtańczyłabym nawet taniec radości gdyby nie fakt, że mnie znowu (szit!) rozłożyło… I sobie siedzę pod kocykiem, kaszlę, kicham i smarkam. No mało ciekawy widok kochani. Na szczęście ochota na czytanie nie minęła – chociaż spadek formy widzę nadal.W każdym bądź razie czytam właśnie nawet ciekawą powieść fantastyczną i intryguje mnie jak dalej się potoczy. Przy dobrych wiatrach jutro będzie jej opinia, chyba, że większość dnia prześpię. 😀
Jak widać nadal staram się nie nabywać zbyt dużo książek i dziś przedstawiam nabytki z dwóch tygodni. Z czego niektóre z nich po przeczytaniu powędrują do pewnej małej osóbki. 😉 Książeczki leżące, to jak widać, wszystkie z Naszej Księgarni. Jakoś tak wyszło. 😀 Na “Lilkę i wielką aferę” Magdaleny Witkiewicz czekałam od momentu przeczytania “Lilki i spółki” wyczekiwałam drugiego tomu, byłam ciekawa co tym razem wymyśli Lilka z rodzeństwem. “Przecież cie znam” Beaty Ostrowickiej, to taka pozycja o problemach nastoletniej dziewczyny zmagającej się z rozpadłą rodziną. Zapowiada się dobrze. Z kolei “Lokator do wynajęcia” Iwony Banach to obowiązkowa pozycja – lubię po prostu książki z serii Babie lato. “Danuta Wawiłow dzieciom” (podczytuje i jestem oczarowana wydaniem!), “Baśnie i legendy polskie” oraz “Poczytaj mi, mamo” po przeczytaniu powędrują do mojej bratanicy 😉 Od małego trzeba zaszczepiać miłość do książek. Teraz co prawda mama będzie jej czytać, ale później kto wie. 😉
Stojące książki to “Lawendowy pokój” Niny George początkowo w planach nie miałam, ale jedna recenzja zaprzyjaźnionej bloggerki tak mnie zachwyciła, że się na nią skusiłam. 😉 “Walizek hipochondryka” Mariusza Sieniewicza w ogóle się nie spodziewałam i szczerze mówiąc nie wiem czy je przeczytam, bo nie za bardzo przemawia do mnie tytuł. No i “Jeżynowa zima” Sarah Jio, której premiera jest we wrześniu. Od tej lektury zaczne chyba nowy tydzień. 😉
Czytaliście coś, a może macie w planach? 😉
Z tych wszystkich interesuje mnie tylko "Lawendowy pokój". Caly Internet jest pełny pozytywnych recenzji, więc chyba nie mam wyboru 🙂
No właśnie, trudno się jej oprzeć 😉
"Poczytaj mi mamo" kcem!!!! 🙂
;)))) Niestety Julcia ma pierwszeństwo 😉
Wspaniały stosik 😉
No i nie ma jak częściowy powrót do dzieciństwa… 🙂
Tak, moje dziecięce ja jest usatysfakcjonowane 😉
Polecam jeżynową zimę jest super!:)
Na 100% Ci się spodoba:)
Skoro Ty polecasz, to nie wątpię, że mi się spodoba 😉
Ciekawy stos 🙂 I zupełnie się z Tobą zgadzam, że miłości do książek należy uczyć od początku 🙂
Merci 😉
Mnie też od małego uczono miłości do książek 😉
Jeżyn i lawendy to CI okrutnie zazdraszczam…
Ale i tak mnie lubisz nadal?? 😉
Oooo, Lawendowy pokój bym Ci podkradła 😀 Miłego czytania!
To jest chyba hit tego wpisu 😉
Lawendowy pokój – to moje must read!
Reszty nie znam, ale chciałabym poczytać u Ciebie recenzje i wybrać najlepsze smaczki 😛
Stopniowo będą się pojawiać 😉 Lawendowego pokoju sama jestem ogromnie ciekawa. 😉
Jeżynowa zima? Podoba mi się 🙂
Fajny stos, moja córka ucieszylaby się z kilku pozycji 🙂
Zdrówka!
Fajny tytuł, no nie? 😉 Chyba wiem, z których pozycji ucieszyłaby się Twoja córka 😉
Mam te książki dla dzieci z NK, o zbiorze basni pisałam kiedyś notatkę.
Teraz czytam właśnie "Lokatora…" i świetnie się bawię, ale komedia, mówię Ci!
Hm, chyba wezmę się za "Lokatora…", bo potrzebuję takiej komedii dla odprężenia. 😉
Nie czytałam żadnej ze zdobytych przez ciebie książek, ale mam wielką chrapkę na "Lokatora do wynajęcia".
ps. dlatego nie lubię ochłodzenia pogody, bo zaraz choróbska dopadają, więc wole tropikalne lato.
Na "Lokatora do wynajęcia" to i ja mam wielką chrapkę. 😉
Wiele z tych książek bym przeczytała, ale chyba najbardziej "Jeżynową zimę" S. Jio, którą uwielbiam 🙂
Też mam na nią ogromną ochotę, bo lubię styl autorki. 😉
Świetny stos! Najbardziej kusi mnie "Lawendowy pokój" i "Jeżynowa zima" 🙂 Życzę zdrowia i miłej lektury!
Dziękuję! 😉
Życzę powrotu do zdrowia!;) Mimo wszystko, jeśli już chorować, to przy takiej pogodzie – deszcz i wiatr za oknem nie zachęca do długich wycieczek i można bez większych wyrzutów sumienia cieszyć się nowymi książkami i odpoczywać;)
Co racja, to racja 😉 Faktycznie to idealna pora na chorowanie 😉
Ciekawi mnie Twoja opinia Lawendowego Pokoju bo ile blogów tyle opinii na temat tej książki 😉
Niedługo się pojawi 😉
Zazdroszczę stosu, ale ja dopóki nie kupię nowej biblioteczki będę chyba musiała zapomnieć o zakupach… chyba że kupię e-booki 🙂
Mi też się szykuje chyba zakup nowego regału 😉
Rany! Jak ja strasznie, strasznie marzę o "Lawendowym pokoju"! Tyle się w ostatnim czasie mówi dobrego o tej pozycji, że aż mnie się serce kraje, że jeszcze nie wiadomo ile czasu dzieli mnie od rozpoczęcia przygody z tą pozycją. 🙁
W każdym razie, życzę cudownej lektury i powrotu do zdrowia! Koniecznie! 😀
Pozdrawiam!
Sherry
Dziękuje Ci kochana! A ja Ci życzę żebyś jak najszybciej miała "Lawendowy pokój" u siebie na półce 😉
Nie czytałam żadnej z wyżej wymienionych. Czekam na Twoje recenzje i życzę szybkiego wyzdrowienia.
Postaram się szybko się je umieścić. 😉
Zdrowia! 🙂
Dziękuję 😉
Jio cholernie zazdroszczę!
Mam zacząć się bać? 😉
Zazdroszczę książki Jio! I to bardzo, czekam na recenzję! 🙂
Pojawi się jakoś na dniach, bo niektóre osoby narobiły mi na nią smaczka. 😉
Jeżynowa zima bardzo mi przypadła do gustu, a Lawendowy pokój już zamówiłam. Miłej lektury 🙂
Ciekawe co ja powiem o Jio i Lawendowym pokoju 😉
Zazdroszczę Tobie "Lawendowego pokoju" i pozycji Pani Witkiewicz dla dzieci – konieczni muszę poznać Lilkę 😉
"Lawendowego pokoju" chyba zacznę strzec 😉
Wracaj do formy i nie daj się tej jesiennej aurze 🙂
Ciekawa jestem, jak spodoba Ci się 'Lawendowy pokój' – uważam, że mimo swoich słabości, jest to naprawdę wyjątkowa książka.
Niestety wiem, że to dopiero początki i jeszcze nie raz mnie złapie, ale nie dam się 😉
Za 'Lawendowy pokój' niedługo się biorę, bo strasznie mnie ten tytuł ciekawi. 😉
Świetny stosik, już nie mogę doczekać się trafnych opinii. Zazdroszczę chwil z "Lawendowym pokojem" 🙂
Nie mogę się doczekać chwil z "Lawendowym pokojem" 😉