– Tak to zazwyczaj wygląda. Po prostu któregoś dnia odwracasz się i wtedy uderza cię to w twarz. Wtedy dociera do ciebie, że to uczucie zawsze tam było, tylko ty byłeś zbyt ślepy, by to dostrzec. Właśnie o to chodzi w prawdziwej miłości – nigdy nie widać jej początku ani końca.*
Nigdy nie wiemy, co się może stać za chwilę ani jak jedna decyzja może zmienić nasze życie, ale także tych, których napotkamy na swojej drodze. Wszystkie wydarzenia mogą wpłynąć na losy wielu osób, mniej lub bardziej, mogą zaszkodzić albo pomóc. Tylko czasem trudno jest pogodzić się z konsekwencjami swoich czynów i pozostaje tylko nieustanne zastanawianie się „co gdyby”…
Podczas spotkania z przyjaciółką Rachel dowiaduje się, że ta została oszukana przez faceta, który niestety pojawia się w tym samym barze. Kobieta nie może się powstrzymać i mówi mu co o nim myśli i to dość dosadnie. Pech chciał, że dziewczyny były już trochę pijane i Ava wskazała nie tego faceta, co trzeba. Zawstydzona Rachel wychodzi z baru bez przepraszania i ma nadzieję, że już nigdy nie spotka tego człowieka. Czasem jednak świat bywa bardzo mały i facet z baru okazuje się profesorem, któremu ma asystować. Jak zareaguje Caine i co jeszcze czeka na tych dwoje w przyszłości?
To już chyba jest oczywiste, że jestem uzależniona od książek Vi Keeland, czy to jej samych, czy tych pisanych z Penelope Ward. Uwielbiam jej lekki styl pisania oraz to, jak tworzy swoje opowieści. Dlatego też, gdy tylko Kusząca pomyłka trafiła w moje ręce, bez chwili wahania zabrałam się za jej czytanie. Czy podbiła moje serce tak mocno, jak inne jej powieści?
Vi Keeland pisze romanse i nie da się w nich uniknąć schematyczności, łatwo też przewidzieć zakończenie takiej historii. Takich książek występuje teraz cała masa, jest jednak coś, co niektóre z nich wyróżnia na tle innych powieści. Chodzi mi tu o przekaz emocji, samo poprowadzenie historii, które może zaskakiwać, wzruszać, bawić, wkurzać czy wywoływać wszystkie inne możliwe uczucia. Dobrze napisana książka zdobędzie fanów bez względu na wszystko. Czy Kusząca pomyłka taka jest? Tak, chociaż nie porwała mnie może tak, jak poprzednie książki autorki, to muszę przyznać, że ponownie udało się jej stworzyć bardzo dobrą historię, w której nie brakuje zabawnych sytuacji czy słownych potyczek, dramatycznych, ale nie przesadzonych problemów, trudnych decyzji oraz emocji skrytych w każdym zdaniu.
Tych dwoje nie da się nie lubić. Rachel sporo przeszła i chociaż nie do końca przepracowała wszystko, to jednak świetnie sobie radzi. Posiada przyjaciół, studiuje i wie, co chce robić po zakończeniu nauki. Jest bezpośrednia i zadziorna, ma dobre serce i potrafi być troskliwa, nie oceniać i doceniać drobne rzeczy. Z kolei Caine musi się napracować trochę, by zdobyć sympatię. Z jednej strony pokazuje się jako miły i troskliwy facet, by za chwilę zatrzeć dobre wrażenie, zachowując się jak dupek. No cóż, ideałów nie ma, no nie?
Muszę przyznać, że Kusząca pomyłka zebrała u mnie parę małych minusików. Miałam wrażenie, jakby wszystko działo się bardzo szybko, wręcz za szybko, a do tego niektóre wątki nie zostały rozwinięte lub odpowiednio dopracowane. Liczyłam też na więcej humoru, ale może jest, tylko przez gorączkę go nie wyłapywałam? Niemniej i tak uważam, że to bardzo dobra książka, od pierwszych stron zdobyła moje pełne zainteresowanie oraz ciekawość, co tym razem spotkało bohaterów. Vi Keeland nawet w trochę słabszej formie potrafi zagrać na moich uczuciach, sprawić, że polubię bohaterów i wraz z nimi będę przeżywać wszystkie wzloty oraz upadki, a potem z uśmiechem zamknę książkę i będę żałować, że to już koniec.
Robi się coraz chłodniej, coraz szybciej robi się ciemno i wieczory będą coraz dłuższe. Szukamy wtedy lekkich i ciepłych powieści, które umilą nam ten czas. Kusząca pomyłka jest właśnie takim tytułem. Polecam fanom pióra Vi Keeland, jak i wielbicielkom nieprzesłodzonych romansów.
– To nie jest blizna. To tylko rana, która się zagoiła. Prawdziwe blizny to te, których nie można zobaczyć – i te najtrudniej się goją. *
Autor: Vi Keeland
Tytuł: Kusząca Pomyłka
Wydawnictwo: Kobiece
Wydanie: I
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: romans
ISBN: 9788366338722
Liczba stron: 376
Ocena: 7/10
Jak tylko uporam się ze swoimi zaległościami czytelniczymi, być może dam szansę tej książce. 😊
Zaciekawiłaś mnie, zapisuję tytuł 🙂
Muszę rozejrzeć się za tą książką u siebie 😀
Super, że mimo kilku minusów, książka Ci się spodobała. Ta powieść to absolutne przeciwieństwo ksiazek, które czytam więc raczej odpuszczę sobie ten tytuł.😉
Chętnie po nią sięgnę, ale w późniejszym terminie, bo teraz aż za dużo premier, które czekają w kolejce 🙂
Nie miałam jeszcze styczności z twórczością tej autorki. Może kiedyś się zmobilizuje.
Ta książka od Vi Keeland jakoś mnie nie kusi i raczej ją sobie odpuszczę. Najpierw muszę przeczytać „Gracza”, który leży już na mojej półce bardzo długo.
Uwielbiam książki tej autorki i tę również mam w planie. W końcu kiedyś sięgnę 😊
Zdaje się, że to książka w sam raz dla mnie. Ja takie właśnie romantyczne historie uwielbiam 🙂
Mam mega ochotę na tę serie. Oj chyba się zlamie innadrobie
Świetny cytat to raz, a dwa widać że prawdziwa z Ciebie fanka – ja czuje się zachęcona do przeczytania tej książki
Książka czeka na mojej półce, a ja w niedługim czasie mam również zamiar ją przeczytać 😉
Mówisz Vi, ja biegnę czytać. Kusząca pomyłka za mną i odczucia mam podobne.
Nie czytałam nic od tej autorki i jak na razie nie mam w planach tego zmienić. Ostatnio w ogóle nie ciągnie mnie do takiej literatury.
Ta książka dopiero do mnie idzie. Skusił mnie tytuł, widzę, ze nie tylko mnie.
Okładka jest cudna!
Raczej nie jest to książka dla mnie. Nie odnajduję się w takich klimatach.
Koniecznie muszę przeczytać