You are currently viewing “Lex. Zastępca trenera podrywu” Rachel Van Dyken

“Lex. Zastępca trenera podrywu” Rachel Van Dyken

Irytowanie go było moją życiową misją, dzięki której nie burzył się między nami mur, a na świecie wciąż panowała równowaga.*

Bywa, że nienawiść od miłości dzieli naprawdę niewielka granica i czasami nawet nie zauważamy momentu, w którym się ona zaciera. Nadal ze sobą walczymy na słowa i niechętne spojrzenia, ale gdzieś w środku kiełkują też inne uczucia. Tylko czy warto dawać im szansę i ryzykować złamane serce?

Gabi i Lex się nie znoszą, to nawet zbyt lekkie określenie tego, co do siebie czują. Gdy tylko przebywają razem, wyzywają się i wbijają sobie szpilki, a czasem nawet potrafią użyć niebezpiecznych narzędzi… Okazuje się jednak, że będą ze sobą współpracować, bo dziewczyna potrzebuje pieniędzy, a oni rozszerzają działalność swojej spółki – Skrzydłowi – o pomoc niepewnym siebie mężczyznom. Lex, który ma ją wszystkiego nauczyć, opracowuje plan mający na celu doprowadzić do tego, by Gabi zrezygnowała z tej pracy. Jest jednak zbyt zdeterminowana i wszystko dzielnie znosi, a mężczyzna przekonuje się, że jednak nic nie jest w stanie powstrzymać uczuć i musi zdecydować, co jest ważniejsze – obietnica dana wiele lat temu czy własne szczęście u boku ukochanej osoby?

Ian nie podbił mojego serca i Lex wywoływał we mnie mocno mieszane uczucia. Bałam się, że będzie jeszcze gorszy, zwłaszcza że w pierwszym tomie zupełnie go nie polubiłam. Przeczytać jednak musiałam i chciałam też w końcu zrozumieć, czemu druga część jest tak mocno polecana.

Ze zdziwieniem, ale i z ulgą przyjęłam fakt, że Lex nie jest taki straszny, jak się tego obawiałam, ba!, śmiało mogę nawet stwierdzić, że ta książka jest dużo lepsza niż Ian. I tym razem fabuła powieści została przemyślana i fajnie poprowadzona, nie zabrakło wielu emocji i sporej dawki zabawnych dialogów oraz momentów. Rachel Van Dyken tym razem postarała się, jeśli chodzi o te ostatnie elementy, czuć tutaj dawny styl pisania autorki, gdzie nic nie jest po łebkach, ale napisane tak, by czytelnik przeżywał te wszystkie uczucia i z zapartym tchem przewracał kolejne strony. Lex jest naprawdę o wiele ciekawszy, ale nie pozbawiony wad, a właściwie jednej, bo przez całą książkę jest budowane napięcie dające nadzieje na finał z fajerwerkami, a dostałam namiastkę tego. Nie zrozumcie mnie źle, podobał mi się, lecz przez to wszystko, co było powodem zachowania Lexa, liczyłam na coś o wiele bardziej intensywniejszego między tą trójką.

Dużym zaskoczeniem była dla mnie postać Lexa, mam wrażenie, że poznałam dwie zupełnie inne osoby. Tej z Iana szczerze nie znosiłam, a tutaj… No tutaj Lex mnie zaskoczył pozytywnie, jasne – nadal bywał dupkiem, ale pokazał również swoje inne oblicze. Te troszczące się o kogoś, będące wrażliwe na cudzą krzywdę i pokazujące, że nie liczą się słowa, a czyny. Podobała mi się relacja Lexa i Gabi, napięcie między nimi i to jak sobie dokuczali. Było ostro, ale i zabawnie, bez chamstwa. No i na plus jest też to, że nie urządzali żadnych dramacików w stylu „niech będzie zazdrosny/a”.

Z oporami zabierałam się za czytanie tej książki, ale już po kilku stronach obawy zostały rozwiane i pozostała sama przyjemność z czytania. To miła odmiana po poprzedniej części, w tej części przeżywałam chociaż trochę wszystko wraz z bohaterami i im szczerze kibicowałam, chociaż finał był łatwy do przewidzenia. Niektóre sceny doprowadziły mnie do łez śmiechu lub szybszego bicia serca. Lex bawi, wzrusza, ale czasami też irytuje. To bardzo dobra powieść, a Rachel Van Dyken odzyskała trochę moje zaufanie.

Lex jest wart poświęcenia mu uwagi, książkę czyta się szybko i niebywale lekko oraz przyjemnie. Dużo humoru, trochę realności z jej szarą rzeczywistością oraz trudne decyzje. Nudzić się nie będziecie.

Autor: Rachel Van Dyken
Tytuł: Lex. Zastępca trenera podrywu
Wydawnictwo: NieZwykłe
Wydanie: I
Data wydania: 2019-09-25
Kategoria: new adult, książki dla kobiet
ISBN: 9788381780933
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10

Skrzydłowi:
Ian. Twój osobisty trener podrywu | Lex. Zastępca trenera podrywu

Ten post ma 9 komentarzy

  1. Agnieszka Kaniuk

    Nie znam tej serii i chyba na ten moment, nie planuję tego zmieniać. 😊
    Śliczne zdjęcie. 💕

  2. zaczytanamarzycielka8

    Mam tę serię, bo udało mi się ją kupić za 10 zł obie ;d ale jakoś na razie nie mam czasu żeby ją czytać 😉

  3. Iwona

    Ze względu na okładkę sięgnęłabym po książkę, ale dla treści już raczej nie.

  4. Miye's Imaginations

    Odnoszę wrażenie, że to taka urlopowa książka, kiedy nie masz ochoty nic robić i o niczym szczególnym rozmyślać…

  5. Zielona Małpa

    Wszyscy namawiają na te książki, a ja wciąż usilnie stawiam opór 😛

Dodaj komentarz