[PRZEDPREMIEROWO] Najlepszy powód, by żyć


Gdy dajesz komuś szansę, prawdopodobieństwo powodzenia jest większe, niż gdybyś tej szansy nie dała. (s. 218)
W życiu jest tak, że nigdy nie wiemy, co może nas spotkać. Nagła decyzja jest początkiem łańcucha wydarzeń, które nie miałyby miejsca, gdyby nie ta jedna mała zmiana. Myśl przerodzona w czyn i nagle cały świat traci sens, przestajesz walczyć i jedyne czego chcesz to, by przestało boleć.
Od jakiegoś czasu życie Dominiki jest dalekie od ideału. W jeden wieczór wszystko się rozpada. Kolejna kłótnia rodziców, pijany ojciec jej nie zauważa, a następnie jest tylko ból i szpital, który przez długi czas będzie jej miejscem pobytu. Co gorsza, ukochany tata trafia do więzienia, a mama zawodzi ją kolejny raz. Kiedy Domi traci siłę do walki, robi to za nią jej lekarz. Stawia ją na nogi, ale nie jest w stanie uzdrowić jej duszy. Czy nastolatka znajdzie powód, by żyć?
Augusta Docher zaskakuje swoich czytelników po raz kolejny, tym razem pokusiła się o napisanie powieści z gatunku new adult. Blurb zapowiada historię, która poruszy i zapadnie w najgłębsze zakamarki serca. Czy autorka wykorzystała drzemiący w powieści potencjał?
– Nie kocha się za to, czego brakuje, tylko za to, co jest. (s. 334)
Chociaż Najlepszy powód, by żyć jest z gatunku new adult, z ogromną radością stwierdzam, że wyłamuje się on z dobrze nam znanych schematów. Tutaj nie wątek miłosny jest na pierwszym planie, a to, co spotkało Dominikę. Jak to na nią wpłynęło, zmieniło i zabrało nadzieję. Docher pokusiła się o niebywale trudny i skłaniający do przemyśleń temat. Porusza kwestie wybaczenia, zaufania, pogodzenia się z nową sytuacją, ale trudniejsze jest zaakceptowanie swojego wyglądu, bardzo odbiegającego od dawnego. Jego akceptacja, odrzucenie wstydu i strachu, że ktoś zobaczy jej pokiereszowane ciało. I, co moim zdaniem jest najważniejsze, dziewczyna uważa, że nie ma powodu, by żyć, bo kto zechce ją taką? I czy będzie w stanie zaufać, czy da komuś przebić się przez zbudowany wokół siebie mur?
Książka została przemyślana i dopracowana, Augusta Docher zrobiła research w związku z poruszonym problemem i to widać. Właściwe nazwy, powikłania, możliwe opcje, sposoby zapobiegania i leczenia. I druga ważna sprawa – emocje, towarzyszące osobie, którą spotkała taka tragedia. Dzięki temu, że miała możliwość rozmowy z człowiekiem, który przeżył to, co Dominika to towarzyszące jej uczucia, były tak realne i mocne w przekazie. Podzielenie powieści na rozdziały Przed i Teraz oraz dwóch narratorów pozwala ujrzeć wszystko w odpowiednim świetle i poznać myśli oraz uczucia bohaterów. Najlepszy powód, by żyć, to historia, o której nie da się zapomnieć, która pochłania biegiem wydarzeń i tajemnicami, a zakończenie nie jest zamknięte.
Jeśli chodzi o bohaterów, to o Dominice już trochę wspomniałam, dziewczyna wiele przeszła, wycierpiała tyle bólu, a brak obecności ukochanego ojca, złamane obietnice matki i zawód na znajomych nie pomógł jej. Do tego lęk przed wytykaniem palcami i wyśmiewaniem, brak akceptacji blizn, złamana dusza. Pomimo wszystko walczyła i chociaż nieświadomie, ale pragnęła powrotu do życia,.. prawdziwego życia. Z kolei myślę, że Marcela nie wszyscy mogą polubić. Jest taki… luzacki, z potocznym wysławianiem się, żaden z niego romantyk. Jak coś trzeba robić, to robi to i nie analizuje. Czasem palnie takie głupoty, że wszystko opada, ale jednocześnie jest kochany, na swój sposób opiekuńczy i się nie poddaje. To taki realny typ, którego można spotkać w swoim życiu, czasem trzeba go trzepnąć po głowie, czasem wyjaśnić jak dziecku, ale… no nie da się go nie kochać. 
Nie mogłam doczekać się tej książki, wręcz czekałam z czytaniem innej, by zacząć  Najlepszy powód, by żyć, jak tylko dotrze. I kiedy już rozpoczęłam pierwszą stronę, nie mogłam się oderwać i każdą wolną chwilę poświęcałam na powrót do lektury. Pochłonęła mnie ona całkowicie i szarpnęła emocjonalnie, potrafiłam wczuć się w sytuację Domi i myślę, że chociaż po części zrozumieć, z czym się borykała. To była przeprawa przez morze uczuć, tych dobrych i złych, Augusta Docher zdobyła tą historią moją całkowitą uwagę i zaangażowanie. Przeżywałam ją całą sobą i na długo zapadnie mi ona w pamięć, bo to nie jest byle jaki romansik, a powieść pełna sprzecznych uczuć, które uderzają w odbiorcę. Nieszablonowa, poruszająca, miejscami zabawna ciekawa i tak prawdziwie przedstawiona.
Najlepszy powód, by żyć jest tak jakby debiutem autorki, bo to pierwsza książka Augusty z gatunku New Adult, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jeden z lepszych tytułów, jaki było mi dane czytać. Polecam i sama będę do niej wracać.
– Każdy popełnia błędy, każdy ma prawo do wybaczenia i szansy naprawienia szkód. Gdy kogoś kochasz, kochasz również mu wybaczać (…). (s.349)
Autor: Augusta Docher
Tytuł: Najlepszy powód, by żyć
Wydawnictwo: OMGBooks
Wydanie: I
Data wydania: 2017-09-27
Kategoria: new adult
ISBN: 9788324046386 
Liczba stron: 364
Ocena: 9/10

Dodaj komentarz