Przeklęta duma


„Bo pokazanie swojej
prawdziwej twarzy, swego prawdziwego „ja”, sprawia, że ludzie dowiadują się o
cudzych słabościach i potem to wykorzystują
(…)”. [1]
Kolejna książka jednej z
moich ulubionych polskich pisarek za mną. Powieść na którą, mówiąc szczerze,
czekałam dość niecierpliwie, zwłaszcza, że drugi tom trylogii lawendowej tak
bardzo przypadł mi do gustu i byłam ciekawa jak dalej potoczą się sprawy, jaka
jest historia najmłodszej z sióstr Skotnickich. Czy i tym razem po przeczytaniu
towarzyszyło mi zadowolenie?
Gabriela Skotnicka od
kilku lat mieszka w Chorwacji, udało jej się otworzyć własny interes i
zadomowić na Półwyspie Pelješac. Zdobyła też miłość swojego życia Ivo i
urodziła synka Dario. Kiedyś była bardzo szczęśliwa, ale niedomówienia, brak
zaufania i duma ich obojga doprowadziła do rozpadu związku. Gabi zostaje jednak
na miejscu bo tu jest jej życie i nie chce utrudniać kontaktów ojcu z
dzieckiem. Czy po czasie, który upłynął Gabrysi i Ivo uda się wyjaśnić
nieporozumienia?
Lubię pióro Agnieszki
Lingas-Łoniewskiej, bo za każdym razem sprawia, że na kilka godzin zatapiam się
w innym, wykreowanym przez nią świecie. Jak mało kto ze zwykłych historii
tworzy powieści pełne sprzeczności, ludzkich dramatów, ale przede wszystkim
realności i prawdziwego kalejdoskopu uczuć. Powieściopisarka dba o to by
wydarzenia i postacie były rzeczywiste i dzięki temu jej książki czyta się
niezwykle szybko, ale i z nieukrywaną ciekawością nad tym co wydarzy się na
kolejnej stronie. Tych wszystkich elementów nie zabrakło również i w „Gabrieli”, akcja toczy się szybko, chociaż bez większych
zaskoczeń. Jest masa emocji i sprzecznych wrażeń. Ponadto na przykładzie
głównych bohaterów ukazane zostało jak upór, duma i brak zaufania może
negatywnie wpłynąć na związek. Powieść została też do pewnego stopnia dopracowana
oraz przemyślana. Chociaż nie brak w książce emocji (w łagodniejszej odsłonie)
mam wrażenie niedosytu, zabrakło mi czegoś co wywarłoby na mnie mocniejsze
wrażenie, jakiegoś elementu zaskoczenia. 
 
Gabrysia to kobieta niezwykle uparta i dumna, jej
wadą jest nieumiejętność mówienia o uczuciach, czasem też ich brak okazywania.
Zwłaszcza gdy czuje się niepewnie lub brak zaufania do niej samej. Pod maską
beztroski, uśmiechu i uporu ukrywa swoje prawdziwe „ja” – kobietę zakochaną,
cierpiącą i cały czas czekającą na zmianę. Chociaż co do niektórych decyzji
dojrzeć musi tylko ona.  Coraz częściej
zaczyna być świadoma swoich błędów i tego, że ich naprawienie może być ogromnie
trudne, a nawet niemożliwe. Ivo charakterem nie różni się zbytnio od Gabi.
Równie uparty i dumny, ale okazywanie uczuć i ich nazywanie przychodzi mu o
wiele łatwiej. Jakakolwiek rozmowa tych dwoje kończy się zazwyczaj wybuchem
kłótni lub… namiętności.
Przyznać szczerze muszę, że na historię Gabrysi
czekałam najbardziej i czuję lekki niedosyt faktem iż finalny tom trylogii
wywarł na mnie mniejsze wrażenie niż część druga. Niby niczego nie brakuje,
jest ciekawie, szybko się czyta i przeżywa bieg wydarzeń wraz z bohaterami
kibicując im przy tym, to mam małe zastrzeżenia. Brak mi tu tak
charakterystycznego dla Lingas – Łuniewskiej pazura, który był wyczuwalny w „Zofii”.
Niemniej czas spędzony z „Gabrielą”, jak i wcześniejszymi tytułami
upłynął mi niezwykle sympatycznie i mniej lub bardziej emocjonalnie. Polska
powieściopisarka w dalszym ciągu potrafi przykuć i zatrzymać moją uwagę.
„Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela”  polecam fanom
twórczości autorki oraz tym, którzy znają pierwsze dwie części. Z pewnością
przypadną też miłośnikom romansów oraz powieści obyczajowych. Dobrze napisana,
z malowniczymi opisami południowej Dalmacji, z ciekawie stworzonymi bohaterami
i realnymi wydarzeniami. Ostatecznie z czystym sumieniem mogę polecić.
„Że też życie musi być
takie pogmatwane! Niech ktoś da jakąś receptę, jak przez nie przejść, nie
pozostawiając po sobie łez, żalu i niewinnych ofiar!”.
[2]
[1] Agnieszka
Lingas -Łoniewska, „Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela”, s. 20
[2] Tamże,
s. 195
Autor: Agnieszka Lingas – Łoniewska
Tytuł: Szukaj mnie wśród lawendy.
Gabriela
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 22 czerwca 2015
Kategoria: Romans
ISBN: 9788379422340
Liczba stron: 224
Szukaj mnie
wśród lawendy:
Zuzanna | Zofia |
Gabriela

Ten post ma 27 komentarzy

  1. Le Sherry

    Raany, twoja opinia o tej książce jest dziś trzecią, którą czytam i gratuluję – tylko ty wytknęłaś coś czego ci brakowało. 😀 A już myślałam, że jest zbyt idealnie… 😀
    W każdym razie, po trylogię sięgnę i to możliwe, że całkiem niedługo, także nie mogę się doczekać, mimo że nadal mam awersję do polskich pisarzy. Nie wiem czemu, ale przy nazwisku pani Agnieszki, ona [awersja] wyjątkowo milczy. 🙂
    Pozdrawiam,
    Sherry

    1. Irena Bujak

      Znasz mnie, jeśli coś mi się nie podoba piszę o tym 🙂 Nie dałabym rady przemilczeć 😀
      Mówisz, że chcesz poznać twórczość autorki… Nakazuje zacząć Ci od Zakrętów losu! ^^

    2. Le Sherry

      Naprawdę?! 😮 Nie od tej trylogii?! Ooookej.
      Będzie jak rozkażesz, sensei!

  2. Anne18

    Jeszcze nie czytałam tej serii, ale jak tylko będę miała więcej czasu na czytanie to spróbuje ją zdobyć. Wydaje mi się być idealna na wakacje te chorwackie klimaty. Chyba masz małą literówkę nie przypadną a przypadnie. Świetne cytaty wybrałaś , a i zmiana wyglądu bloga jak najbardziej na plus.

    1. Irena Bujak

      Masz rację, seria odpowiednia na lato 😉 Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu 😉

  3. Lustro Rzeczywistosci

    No coś Ty, bardziej podobała Ci się Zofia? Ja jestem wielką fanką Gabrieli i dla mnie to był najcudowniejszy tom. Teraz z niecierpliwością czekam na paździenik i premierę najnowszej książki. Już wiem, że będziemy potrzebować kontenera chusteczek 😉

    1. Irena Bujak

      Tak 😉 Miała w sobie większy pazur moim zdaniem. Gabriela jest ok, ale taka trochę niedopracowana. Nawet Ola mi napisała, że brakuje co najmniej kilkudziesięciu stron 🙂

      Też niecierpliwie czekam na październikową premierę 😉

  4. Małgorzata Zaczytana

    Za mną I tom tej trylogii i zarazem pierwsze spotkanie z Autorką. Super zachwycona nie byłam, ale mam ochotę na kontynuację serii. 🙂

    1. Irena Bujak

      Pierwszy tom właśnie taki jest. 😉 Polecam inne jej powieści 😉

  5. monalisap

    Znam inne książki p. Lingas- Łoniewskiej, serii lawendowej jeszcze nie, ale może niedługo to się zmieni.

  6. cyrysia

    A mnie ten tom podobał się najbardziej ze wszystkich.

    1. Irena Bujak

      O tak, powinni przez rok nic nie wydawać 😀 Opróżnilibyśmy trochę regały 😉

      Masz bloga? Pędzę się na nim zadomowić!

  7. Kasia Jabłońska

    O widzisz, jak to jednak czytelniczki są różne;) Dla mnie ten tom był najlepszy;)

    1. Irena Bujak

      A czytałaś może inne książki autorki? Jeśli nie zacznij od Zakrętów losu 😉

  8. addictedtobooks

    Sama dopiero planuję zacząć czytać tom pierwszy :))
    Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii i mam wrażenie, że bardzo przypadnie mi do gustu 😀

    1. Irena Bujak

      Tak jak wspominałam, ogólnie seria jest naprawdę dobra 😉

  9. Mani

    Tej serii autorki jeszcze nie miałam w swoich łapkach, ale jak mi się napatoczy, to chętnie przeczytam. Bardzo lubię Agnieszkę Lingas-Łoniewską, więc myślę, że i ta jej seria przypadnie mi do gustu.

  10. Karinka

    Nie miałam okazji czytać żadnej książki tej autorki, ale widzę, że koniecznie muszę to nadrobić. Już widząc samą okładkę czuję, że to książka dla mnie 😉

Dodaj komentarz