Zagubiony jednorożec

            „Nie jest moją właścicielką. Nikt nie jest.
Zostałem ukradziony i muszę znaleźć drogę do domu. A ona chce mnie podkuć,
Molly! Nie mogę na to pozwolić. Żelazne podkowy sprawią, że przestanę być
jednorożcem. Musisz mi pomóc…”*
            Większość
z nas gdy było dzieckiem słyszało zapewne, że trzeba też dbać o uczucia innych
osób, a nie tylko o swoje. Musieliśmy nauczyć się myślenia nie tylko o sobie,
ale i o drugim człowieku. Z czasem zauważyliśmy, że patrzenie na to co pragnie
ktoś inny i dawanie tego jest o wiele lepsze niż patrzenie tylko na samych
siebie.
            Molly
udaje się dziś do swojego dziadka, który jest kowalem i właśnie będzie podkuwał
konie i poprosił wnuczkę by mu w tym pomogła. Wie on bowiem, że Molly ma dar do
uspokajania zdenerwowanych zwierząt, a jak się okazało będzie bardzo potrzebny.
Gdy Molly dociera na miejsce poznaje bardzo nie przyjemną panią James i
zdenerwowanego kucyka Sopelka. Okazuje się, że Sopelek nie jest zwykłym kucem,
a najprawdziwszym jednorożcem, który został porwany i sprzedany wyżej
wspomnianej pani. Kobieta chce go podkuć by jej córka, Alice mogła na nim
jeździć. Niestety jeśli jednorożec zostanie podkuty straci magiczną moc i
stanie się zwykłym kucykiem. Czy Molly uda się uratować Sopelka? Jaką w tym
wszystkim odegra Alice?
            Od
czasu do czasu potrzebuję sięgnąć po książeczki skierowane do najmłodszych
czytelników by powrócić do dzieciństwa i przypomnieć sobie jak to było
kilkanaście lat temu. Jak łatwo było wierzyć w magię oraz znaleźć prawidłowe
rozwiązanie bez strachy czy aby tym potem sobie nie zaszkodzę. Książeczki
autorstwa Holly Webb pasuję idealnie do tych moich „wyskoków” i tak oto mam
kolejną jej publikacje za sobą.
            W
tej części morałem jest myślenie o drugim człowieku lub zwierzęciu. O tym, że
czasem musimy się poświęcić dla drugiej istoty. Nie zawsze możemy myśleć tylko
o sobie, bo druga strona może czuć się wtedy nie szczęśliwa, a wtedy i nam
odbierze to radość obcowania z nią. Holly Webb tym razem wprowadziła trochę
różnorodności w postaci pani James, która nienależny do zbyt przyjemnych osób
oraz fakt, że Sopelek został porwany, czym pokazuje, że na świecie są również
źli ludzie. Po raz zachwyca wydanie książki. Utrzymana w jednym kolorze, z
ślicznym jednorożcem pośrodku. Wnętrze książki również zasługuje na uwagę –
śliczne czarno-białe rysunki, oraz duży druk.
            Książeczki
z tej serii czyta się bardzo szybko i z prawdziwą przyjemnością tak więc i z tą
nie było inaczej. Choć ma niecałe sto stron wciąga niesamowicie, z ciekawością
śledziłam poczynania Molly oraz Alice i z radością przytakiwałam im głową na
tak rozsądne myślenie w tym wieku. Śmiało mogę stwierdzić, że Molly może być
wzorem do naśladowania przez to jaka jest. Książeczka jest lekka i przyjemna,
ale zawiera w sobie ważne rzeczy na które trzeba uczulać dzieci by w
późniejszym życiu potrafiły odpowiednio zareagować.
            „Tajemniczy
kucyk” jest kolejną bardzo dobrą książeczką dla młodszych czytelników. Lekka i
łatwa w odbiorze, bawi, ale i uczy. Napisana prostym językiem, bez żadnych
trudnych słów do rozgryzienia. Gorąco polecam cały cykl idealny na prezent. 
*str. 20
Autor: Holly Webb
Tytuł: Magic Molly.
Tajemniczy kucyk
Wydawnictwo: Znak
emotikon
Rok wydania: 13 lutego
2013
Liczba stron: 96
Magic
Molly:
Kotek
czarownicy
| Szczeniaczek
spełniający życzenia
| Znikający króliczek |Tajemniczy kucyk |
Nieśmiały prosiaczek | Kaczka przynosząca szczęście

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Mol Książkowy

    Książka nie dla mnie, ale sądzę, że byłby to dobry prezent dla dzieciaków z rodziny. 🙂

  2. Agnieszka Kaniuk

    U mnie w rodzinie nie ma na tyle dużych dzieci, by mogły przeczytać tę książkę,ale kiedyś na pewno postaram się zainteresować je tą książką.

  3. Klaudia Sowa

    Nie sądzę, żeby była to książka dla mnie, aczkolwiek pewnie poleciłabym ją młodszym 🙂

  4. Anonimowy

    Na pewno dzieciakom się spodoba 🙂

  5. Achhh ta twoja dziecięca natura 😀
    Nie mogłam się powstrzymać hiih:) co będę ukrywać, książeczkę z chęcią bym przeczytała! A co!:)

    1. Irena Bujak

      Hahahahaha! Wiedziałam, że mi to napiszesz 😉
      A książeczkę szczerze polecam 😉

Dodaj komentarz