Witaj w moim skrawku sieci!
Książki kocham odkąd pamiętam, mama często mi mówiła, że od zawsze ciągnęło mnie do słowa pisanego i nie mogła znieść mojego marudzenia, że chcę więcej i więcej książek. Nigdy nie zapomnę mojej euforii, gdy zapisała mnie do miejskiej biblioteki dziecięcej – tyle książek, tyle historii i światów do odkrycia, no marzenie! Byłam też jedną z niewielu, która bez problemu czytała lektury, chociaż nie wszystkie mnie porwały.
Zapatrzona w książki powstała 8 lat temu na blogspocie. Nie była to spontaniczna decyzja, a efekt rozmów z Mooly, którą poznałam na jednych z for istniejących wtedy w sieci. Przekonywała mnie, że powinnam zacząć pisać, ale jakoś nie byłam pewna czy chcę w to wchodzić, czy dam radę. Mooly okazała się jednak niezmordowana i zaczęłam stawiać swoje pierwsze, nieporadne kroki w blogosferze. Prawdę mówiąc początkowym tekstom daleko było do recenzji, ale z każdym kolejnym było coraz lepiej. No, przynajmniej mam taką nadzieję, he he. Nie podejrzewałam, że wytrwam tyle w prowadzeniu, ale każdy kolejny dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że to jest to, co chcę robić w wolnym czasie. Blogowanie dało mi wiele lekcji i otworzyło furtki do innych miejsc, gdzie doceniono moje zaangażowanie i dano szansę na próbowanie innych rzeczy.
Pod koniec 2017 roku poczułam, że czas na zmiany, przeszłam na własny serwer, gdzie mogę bawić się wyglądem, tak, by mi się podobało. Powiem Wam – bajka!
Pisanie sprawia mi ogromną radość, ale jeszcze większą przyjemnością jest poznawanie swoich czytelników i innych blogerów, z którymi mogę rozmawiać o książkach i nie tylko. Przez te lata nawiązałam wiele znajomości, a część z nich przerodziła się we wspaniałe przyjaźnie. ❤
O sobie mogę powiedzieć tak:
Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Otaczają mnie (dosłownie) i ciągle jest mi ich mało, chociaż doceniam też wygodę czytania na czytniku. Posiadam psa rasy nieznanej, który całkowicie zdominował moje życie i zdobył serce. Kocham rozmawiać i przebywać z przyjaciółmi, ale równie mocno uwielbiam samotność i odcięcie od świata, by móc pogapić się w sufit. Doceniam dobrą muzykę i film. Mam dość specyficzne poczucie humoru i… wredne. 😀