You are currently viewing Książę Śnieżnych Kotów Dina Norlund

Książę Śnieżnych Kotów Dina Norlund

Czasami jest tak, że inni widzą w nas to, czego my sami nie dostrzegamy. Chociaż liczy się dla nas dobro innych i jesteśmy gotowi nieść pomoc, to nie uważamy, że zasługujemy na coś, co przecież należy się innym. Bo są potężni, odważni i nie brakuje im hartu ducha. Tylko czy właśnie to jest najistotniejsze w kwestii władania innymi?

Zarys fabuły

Król Śnieżnych Kotów umiera, co prowadzi do tego, że Książęta zaczynają walczyć o bycie władcą. Tylko Syv , najmłodszy, który jest uwielbiany i szanowany przez ludzi, nie bierze w tym udziału. Starsi bracia wiedzą jednak, że może być ich największym rywalem, dlatego dają mu pewną mapę i twierdzą, że może znaleźć koronę, która może zdjąć ze Śnieżnych Kotów klątwę, a także wybrać właściwego władcę. Syv decyduje się na wyprawę, jednak nie jest w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy. Co jest prawdą, a co kłamstwem?

Są tytuły, które na pierwszy rzut oka budzą w nas pewność, że to historia dla nas. Jesteśmy pewni, że spędzimy z nią rewelacyjny czas i na długo zapadnie nam w pamięci. Książę Śnieżnych Kotów jest dla mnie jednym z takich przypadków – gdy tylko zobaczyłam okładkę, a potem przeczytałam opis, wiedziałam, że będę musiała zajrzeć do środka. Czy faktycznie był to dobry wybór?

Słów kilka o szacie graficznej

Wiadomo, że w powieściach graficznych, to rysunki robią prawdziwą robotę, ale bywają sytuacje, gdy naprawdę trudno wyrazić zachwyt i pokazać, jak istotne są. W przypadku tego komiksu już sama okładka zachwyca i daje przedsmak tego, co znajduje się w środku. Obraz jakby w ramce, który zachwyca kolorami, ale i skrytymi na nim emocjami. Kły i pazury zwiastują niebezpieczeństwo, mrok i strach, złośliwy wyraz twarzy pokazuje, że będzie trzeba zdecydować komu zaufać. I to zaledwie namiastka emocji skrytych na kadrach. Dina Norlund udowadnia, że nie trzeba dużej ilości tekstu, by zachwycić przekazem skrytym w obrazie.

Moje wrażenia

Może się wydawać, że Dina Norlund stworzyła piękną baśń, która kończy się szczęśliwie. I jakby patrzeć na to bez zbytniego zagłębiania się w treść, patrząc tylko na warstwę przygodową – coś w tym jest. Jednak Książę Śnieżnych Kotów to zdecydowanie coś więcej i da się to zauważyć niemalże na samym początku. Scenarzystka wszystko mocno komplikuje, dużo tu treści o honorze kotów, które wcale aż tak się tego nie trzymają. Dochodzi też druga wersja tego, w co bohater wierzył od początku i musi poradzić sobie samodzielnie. Jak to zrobić, gdy wszystko, w co się wierzyło od początku, jest kłamstwem. Komu ufać, kogo uważać za wroga, kto zaś przyjacielem? Dina Norlund skłania do dokładnego czytania i zadumy nad poruszanymi kwestiami.

Na zakończenie

Książę Śnieżnych Kotów to zdecydowanie powieść graficzną, która zachwyci każdego fana fantastyki, nordyckiej mitologii oraz przygód. I to niezależnie od wieku, bo każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Dina Norlund zachwyca, nie tylko sama historia, ale również postaciami oraz ukazanymi obrazami. Powiem szczerze – lubię nawet przyglądać się samym ilustracjom tak bogatym w detale i magię w nich skryta. Co jednak jest najważniejsze, to przekaz, jaki za sobą ta opowieść niesie. Przypomina, że bohaterstwo to nie tylko siła i walka, czasami wręcz jest nim odwrotność. Dobre serce, troska o innych i przemyślane działanie.

Oczywiście z czystym sumieniem polecam. Książę Śnieżnych Kotów to przepiękna opowieść, w której przygoda woła czytelnika już od pierwszych stron. A pomiędzy słowami i przepięknymi kadrami pokazuje, czym jest prawdziwe poświęcenie, wierność, przyjaźń i jak poszukiwać swojego przeznaczenia.

Scenariusz: Dina Norlund
Rysunki: Dina Norlund
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Tytuł: Książę Śnieżnych Kotów
Tytuł oryginału: Snokattprinsen
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2024-04-10
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328167988
Liczba stron: 168


Ten post ma 6 komentarzy

  1. Martyna K

    Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tym wydaniem, ale czym prędzej będę chciała to nadrobić.

  2. dyedblonde

    przyznam, że ciekawa okładka, jestem mega ciekawa co kryje w sobie, coś czuje ze grafiki zachwycają

  3. MonimePL

    Myślę, że te obrazki i historia oczaruje niejedno dziecko. Zawsze jestem na tak jeśli chodzi o czytanie komiksów.

  4. Angela

    Bardzo fajna okłada, aż przyciąga wzrok historia z kolei jest bardzo ciekawa.

  5. W spokojniejsze dni chętnie sięgnę po tę przygodę czytelniczą, wydaje się być tym, czego będę potrzebować, wejście w ciekawy świat fantastyki.

  6. Miye

    Cieszę się, że natknęłam się na Twoją recenzję, bo teraz koniecznie muszę dodać tę pozycję do swojej listy czytelniczej. Dzięki za inspirację!

Dodaj komentarz