W całym naszym życiu spotykamy mnóstwo osób i to w przeróżnych sytuacjach. Jedni są tylko na chwilę, inni zostają na dłużej. Każdy jednak pozostawia w nas ślad, którego już nic nie wymaże. Szczególnie mocne są te stworzone przez najbliższe nam istoty. Przyjaciół będących z nami na dobre i złe, czasami wręcz odnalezionymi w tej chwili potrzeby poczucia, że nie jest się samemu.
Zarys fabuły
Jest gdzieś w świecie miasteczko z ulicą Zdrową. To tam znajduje się Szpital. Lubi on bardzo dzieci, chociaż te niezbyt za nim przepadają. Rozumie to jednak, bo kto by chciał przebywać często w miejscu, w którym się choruje. Niestety czasami muszą tam trafiać i ich jedyną radością jest regał z zabawkami. One, chociaż same po przejściach, rozumiały, że ich zadaniem jest rozweselić małych pacjentów i robiły co w ich mocy. Rozumiały też jednak małego Jeżyka, który nie rozumiał, czemu został porzucony przez jego przyjaciółkę. Wszystko się zmienia, gdy do szpitala trafia mały Piotruś i dostrzega Jeżyka zwanego od teraz Pajacykiem. Jak potoczą się ich dalsze losy?
Jeżyk zwany Pajacykiem to kolejna już książka pojawiająca się u mnie w ramach akcji #booktourubatorego. Tylko teraz z wędrującej książki miały również frajdę Potworki. Trudno mi jednak stwierdzić, które z nas większą, bo i ja uległam czarowi tej historii.
Słów kilka o szacie graficznej
W przypadku książek dla dzieci oczywistym jest dla mnie w pierwszej kolejności zwrócenie uwagi na ilustracje. I muszę przyznać, że Aleksandra Włodarczyk odprawiła tutaj prawdziwe czary. Już z okładki uśmiecha się do nas przeurocza maskotka, zerkając w stronę chłopca. Rozpoczynając czytanie czytelnik podziwia przepiękne prace artystki i zastanawia się, co połączy tę dwójkę z okładki. Kreska ilustratorki jest miła dla oka, tworzy ona świat widziany dziecięcym okiem i idealnie zgrywa się przy tym z tekstem.
Moje wrażenia
Alicja Podgrodzka tworząc Jeżyk zwany Pajacykiem, nie opisywała wymyślonej historii, tylko spisała prawdziwe wydarzenia. Autorka ma niezwykle lekki styl pisania i umiejętność trafiania do małych odbiorców. Poprzez tę opowieść stara się pomóc rodzicom oswoić dzieci, z tym że czasem boli i gdy chorujemy, musimy iść do szpitala. Między słowami pokazuje, że tylko tam możemy wyzdrowieć. Zaraz obok tego porusza temat przyjaźni i tego, jak ważna jest dla nas pewność, że mamy kogoś takiego obok siebie. Pokazuje, że prawdziwe więzy przetrwają nawet długą rozłąkę, a nadzieja daje siłę, by wierzyć, że będzie dobrze.
Na zakończenie
Jeżyk zwany Pajacykiem to bajka, którą odebrałam bardzo osobiście, bo jako dziecko przez długi czas więcej przebywałam w szpitalach niż w domu. Potworki też tego nie uniknęły, dlatego doskonale rozumieliśmy, co czuł Piotruś i inne dzieci. Autorka z wyczuciem opisała ich strach, smutki, rozżalenie i niepewność. Dawno nie miałam w rękach tak autentycznej i prawdziwej powieści dla dzieci. Jesteśmy zachwyceni jednakowo treścią, jak i wyglądem. Wszystko razem dostarcza całą masę emocji, a do tego bawi i niesie ze sobą ogromny przekaz. Warto marzyć i dążyć do ich spełnienia, odczuwanie różnych emocji nie jest niczym złym i zawsze trzeba mieć nadzieję.
Jeżyk zwany Pajacykiem to przepiękna opowieść o przyjaźni na dobre i złe, o miłości, odrzuceniu i pokonywaniu zdrowotnych przeszkód. Polecam wraz z Potworkami każdemu, bo i duży i mały czytelnik wyniesie z tej lektury coś wartościowego. No i przy tym świetnie spędzi czas, a może nawet i polecą mu łezki wzruszenia.
Autor: Alicja Podgrodzka
Ilustrator: Aleksandra Włodarczyk
Tytuł: Jeżyk zwany Pajacykiem
Wydawnictwo: terAPka
Wydanie: I
Data wydania: 2018-11-01
Kategoria: lit. dziecięca (3+)
ISBN: 9788395230707
Liczba stron: 60
Lekki styl pisania to podstawa 🙂
Książeczka wygląda uroczo, a ja pierwszy raz słyszę o tym wydawnictwie. Będę musiała przyjrzeć mu się bliżej!
Dobrze, że powstają też książki o tematyce przebywania dzieci w szpitalu. To bardzo ważne.
Tytuł, który z przyjemnością będę miała na uwadze, zachęca tematyką, ale i oprawą graficzną, do wspólnego poznawania z moją młodą czytelniczką. 🙂
Ta książka wydaje mi się ciekawa dlatego też chętnie zamówię ją do biblioteczki mojej córki.
urocza propozycja dla najmłodszych która na pewno podbije serce nie jedengo dzieciaka, skromna ale ładna okłądka
Piękna książka z pewnością warta poznania. Dziękuję serdecznie za tytuł.
Myślę, że dla mnie ta bajka miałaby również wymiar bardzo osobisty. Na pewno przeczytam ją razem z moimi siostrzeńcami.