Miłość powinna być ślepa, ale jednocześnie nie powinna czynić człowieka głuchym, niemym i głupim.*
Szanse. Czasami dajemy i dostajemy ich wiele. Bywa jednak, że mamy jedną jedyną i jeśli jej nie wykorzystamy, wszystko tracimy. Czy warto je dawać i ile ich powinno być? Każdy ma na ten temat inne zdanie, każda sytuacja to odrębna sprawa, która potrzebuje indywidualnego podejścia. Tylko jak ocenić czy powinniśmy komuś zaufać ponownie?
O fabule słów kilka.
Layla to ambitna prawniczka, która całkowicie poświęca się pracy. Od pewnego czasu spotyka się jednak z uroczym i miłym Oliverem i próbuje zapomnieć o mężczyźnie, który ją oszukał i zranił. Pewnego dnia dostaje nowe zlecenie od swojego szefa, które chce jak najlepiej zrealizować. Nie podejrzewa jednak, że ten nowy klient, to facet z przeszłości. Ten, o którym chce zapomnieć, chociaż on ma zupełnie inne plany. Grayson zrobi wszystko, by odzyskać Layle. Tylko czy kobieta ponownie mu zaufa?
Do książek Vi Keeland mnie nie trzeba przekonywać. Czy to w duecie, czy solo, biorę w ciemno i czytam najszybciej, jak mogę. Ta autorka jest dla mnie gwarancją dobrych wrażeń i masy emocji. Chyba jeszcze ani razu się nie zawiodłam na żadnej książce autorki.
Czy Naga prawda dołączy do tych ulubionych?
Naga prawda to romans i nie jest on pozbawiony pewnych schematów występujących w tym gatunku, ale jednocześnie może zaskoczyć. Vi Keeland stworzyła powieść, która wciąga od pierwszych stron i ciekawi do samego końca. Fabuła jest dopracowana, zaskakująca momentami, bo takiego początku znajomości, jak czytam, nie spotkałam. Powieść jest pełna zabawnych, wzruszających, rozczulających i dających do myślenia sytuacji oraz dialogów. Pomimo tego, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, to mowa w niej o drugich, a nawet trzecich szansach. Porusza temat trudnych wyborów, utraconego czasu, przeszłości, która może wpłynąć na teraźniejszość. Wywołuje przeróżne emocje i angażuje, wprost nie można się od niej oderwać.
A co z bohaterami?
Bohaterowie, jak dla mnie, są rewelacyjnie opisani. Wyraziści i intrygujący, różni, a jednak tak bardzo pasujący do siebie. Zarówno Layla, jak i Grayson mają swoją przeszłość, która w pewien sposób ich ukształtowała, zmieniła priorytety, którymi się kierują. Sprawiła też, że kobiecie trudno jest zaufać mężczyźnie i zaryzykować. Podobało mi się, że Layla miała charakterek, jest pewna siebie, uparta i stanowcza. Nie traci głowy na widok Graysona i nie ma z papki z mózgu. Duży plus! Z kolei Gray zapunktował u mnie swoim sposobem bycia. Wie, że zawinił i robi wszystko, by naprawić swoje błędy. Nie poddaje się, bo wie, że stracił coś bardzo cennego. No dobra, tak naprawdę rozkochał mnie w sobie w momencie, gdy przygarnął psa ze schroniska.
Mogę tylko polecić.
Dla mnie Naga prawda jest jedną z lepszych książek Vi Keeland. Zostałam pochłonięta przez historie i trudno było mi się od niej oderwać. Zżyłam się z bohaterami i im kibicowałam. Wraz z nimi przeżywałam każdą chwilę. Śmiałam się niezliczoną ilość razy. Rozczuliła i wzruszyła mnie ta książka. Autorka ponownie trafiła do mnie w 100% i poruszyła moje serce. Pokazała, że warto ryzykować, dawać szanse i ufać. Poczułam tutaj prawdziwe emocje, które dotarły do mojej duszy, a to chyba najważniejsze w takich powieściach.
Zatem jeśli szukacie książki dla kobiet, swojej przyjaciółki czy siostry, czy też same chcecie przeczytać dobry romans, to Naga prawda jest dla was. Bawi, wzrusza i skłania do pomyślenia na pewne tematy. Ja polecam i daję gwarancję dobrze spędzonego czasu i przeżycia ogromu wrażeń.
Autor: Vi Keeland
Tytuł: Naga prawda
Wydawnictwo: Kobiece
Wydanie: I
Data wydania: 2020-05-06
Kategoria: romans
ISBN: 9788366520493
Liczba stron: 392
Ocena: 8/10
Ciekawa recenzja! Ja nie jestem do końca przekonana, bo literatura tego typu raczej do mnie nie trafia, jednak mam w swoim otoczeniu kobiety, którym po Twojej rekomendacji z czystym sercem ją polecę! 🙂
Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale skoro tak bardzo ją polecasz i jest to jedna z jej lepszych książek, to myślę, że będzie ciekawym wyborem na lekturę wakacyjną. 😊
Bardzo lubię książki spod pióra Vii Kinland, a że tą polecasz, to na pewno i po nią sięgnę 🙂
Bardzo lubię Kinland i jej twórczość, więc prędzej czy później na pewno siegnę po tę pozycję 🙂
“Drań z Manhattanu” tej autorki (pisany chyba z jakąś współautorką?) wciąż leży u mnie na stoliku z “Ikeły” nietknięty. Jeśli okaże się książką do przełknięcia, to może sięgnę też po “Nagą prawdę”.
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Ciekawy cytat, z jednej strony zatracenie w miłości, z drugiej pełną świadomość uczucia. 🙂
Niespecjalnie ciągnie mnie do romansów. Bliższe memu sercu są powieści fantastyczne czy dystopie, ale jeżeli kiedyś najdzie mnie ochota na coś dobrego z tego gatunku, będę pamiętać o tej książce. 😉
Bardzo lubię książki tej autorki, ale akurat tej jeszcze nie czytałam. Muszę nadrobić 🙂
Jakoś szczególnie przekonana, a inne książki chcę bardziej przeczytać, więc tę sobie odpuszczę.
Książki jak narkotyk
Raczej nie dla mnie ta książka 😉
Polecę znajomym, które takie książki czytają, ja raczej po nie nie sięgam. 😉
Może być ciekawa, ale nie mam na nią w najbliższym czasie ochoty
Kocham pióro Vi Keeland. Nie inaczej było z Nagą prawdą, w której zakochałam się bez pamięci. Świetna kreacja postaci i pomysł na fabułę.