Cykl Cytatowe Love z… powstał z mojej miłości do wyszukiwania cytatów lub fragmentów w książkach, które w jakiś sposób chwyciły mnie za serce. Czasem post będzie dotyczył jednej książki, a czasami kilku. To będzie zależeć od… wszystkiego.
Dzisiaj zapraszam na Cytatowe Love z… Adam Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Ta książka skradła mi serce i na zawsze w nim pozostanie.
Gdy dorastałam, odkryłam istotę idealnego macierzyństwa. To składowa dwóch najważniejszych czynników, a mianowicie instynktu i miłości. Ten pierwszy może zaistnieć bez drugiego, ale ten drugi nie może się pojawić bez pierwszego. Gdy rodzi się dziecko, kobieta działa pod wpływem instynktu, a jej największym priorytetem staje się bezpieczeństwo maleństwa. Miłość macierzyński rodzi się z czasem. Rozrasta się z każdym dniem i każdą minutą. Staje się oddzielnym tworem, który nigdy nie zniknie z serca matki.
– […] kiedy się urodziłem, położna, która z pochodzenia była Hinduską, zapytała ją, czy może złożyć na moim czole pocałunek szczęścia. […] Moja matka zapytała, co to oznacza, a położna wyjaśnia, że to takie hinduskie zaklęcie. Dzięki temu pocałunkowi nawet w najgorszych chwilach można znaleźć szczęście, które utrzyma człowieka przy życiu. […]
– Piękna historia. […]
– To tylko historia […]. Gdy byłem mały, przez długi czas myślałem, że jestem dzięki temu wyjątkowy. […] Potem zmądrzałem.
– Zbyt mocno czujesz […]. Nie potrafisz zamknąć uczuć i dlatego tak bardzo cierpisz.
Śmiech potrafi mieć wiele odcieni, a ten, który wydobywał się z gardła Adama, był jasny jak letni poranek.
– Naprawdę tego chcesz?
– Nie ma znaczenia, czego ja chcę […]
– Dla mnie ma znaczenie. […] Dla mnie ma znaczenie, kim jesteś. […] Wszystko, co robisz, co myślisz i co czujesz, ma dla mnie znaczenie. […] Ty masz dla mnie znaczenie.
“Chce twojego serca. Twoje serce zbyt mocno czuje, a to dla niego najcenniejsze trofeum. Musisz zamknąć serce i uciekać.”
“Jak zamyka się serce?”
“Przestajesz czuć. Przestajesz odczuwać i smutek, i radość. Nie współczujesz pokrzywdzonym i zranionym i nie możesz się uradować ,gdy stanie się cię pięknego.”
– Co to w ogóle znaczy, że jej serce czuło za mocno? […]
– To znaczy, że dziewczynka nie może przejść obojętnie, jeśli komuś dzieje się krzywda. Czuje ból i cierpienie każdego żywego stworzenia, jakby to były jej własne uczucia.
– Ale to chyba dobrze, co nie?
– Chyba tak […]. Ale to też oznacza, że taka osoba nigdy nie będzie mogła normalnie żyć. Właśnie dlatego dziewczynka mieszkała w głębi lasu, gdzie nie było ludzi i ich cierpienia.
– Ale też nie mogła być tam naprawdę szczęśliwa […]. Bo to ludzie dają szczęście, co nie?
– Nie mówię ci tych wszystkich rzeczy, żebyś się nade mną litowała. […] Mówię ci to żebyś zrozumiała, kim jestem i dlaczego taki jestem.
– Tylko ulotne momenty są tak naprawdę piękne.
– Widzę ponadprzeciętnie wrażliwą dziewczynę, która chce, aby wszyscy wokół niej byli szczęśliwi, nawet kosztem jej szczęścia.
[…] – Widzę dziewczynę o sercu, które czuje zbyt mocno.- Ściszył głos. – Widzę dziewczynę, bez której ktoś kiedyś nie będzie potrafił żyć. I boję się[…] – I boję się, że tym kimś będę ja.
– Co się wczoraj stało? […]
– Życie. Moje życie się stało.
Wiedziałam, że ciemność pozwala mu się otworzyć. Z zamkniętymi oczami możemy wyznać o wiele więcej. Z zamkniętymi oczami możemy być szczerzy do bólu, dlatego słuchałam uważnie, chłonąc każde jego słowo i każdy jego oddech.
– Musisz być silna. […] Zamknij swoje serce mocno i nie pozwalaj się ranić. […] Nikomu.
Nie wiedziała bowiem, że czasami dobro staje się narzędziem dla zła. Jest słabością, którą łatwo wykorzystać.
Każdy dobry uczynek zostawia ślad. Czasami w postaci czerwonej smugi, a innym razem kropli, która drąży skałę. Każdy z nich zostawia swój ślad i zmienia świat.
– Trudno ci się było rozstać z każdym z nich. […] Twoja matka oddawała je jak płaszcz z wypożyczalni, zadowolona, że udało jej się go przechować w nienaruszonym stanie. […] Dla twojego ojca nie istnieje nic oprócz twojej matki i jej pragnień, dlatego w nic się nie zagłębia. Tak jest mu łatwiej. […] A ty? A ty po cichu cierpisz,schowana na tym swoim strychu, i powoli znikasz. […] Znikasz i nikt tego nie zauważa. Nikogo to nie obchodzi. […] Te dzieci odnajdują swoje domy, szczęście i własne życie, a ty zostajesz sama, bez części siebie, którą im oddajesz.
– Nie chcę twojego pocałunku. Jest twój. To twoje szczęście.
– Ja już swoje szczęście znalazłem.
Przygniotła mnie samotność. Ta, która do tej pory siedziała ukryta głęboko we mnie, schowana za rodzicami i znajomymi ze szkoły. Samotność o szaroburych kolorach.
Nie wszystkie bajki są dobre i nie wszystkie kończą się dobrze, ale niektóre z nich możemy sami zmienić.
“Człowiek musi zostać zauważony. Musi mieć kogoś, dla kogo będzie najważniejszy, i kogoś, komu przysłoni świat.”
Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Czasami nie potrafimy się zmienić, a innym razem nie chcemy, bo to sprawi, że nie będziemy tak naprawdę sobą.
Adam żył. Był jednym z tych, którzy wciąż walczyli i cały czas mieli nadzieję.
Przy tym grobie zrozumiałam, że choćbym nie wiem jak bardzo próbowała żyć tak jak moi rówieśnicy i choćbym nie wiem jak usilnie starała się udawać, że jestem taka jak inni, mój świat nigdy nie będzie zwyczajny.
Nie jesteś ozdobą. Jesteś najważniejszym elementem układanki.
Jeszcze nie czytałam tej książki, ale bardzo podobają mi się cytaty.;)
Świetny pomysł na cykl postów. Czytałam Adama, cudowna książka